NCT DREAM

620 17 2
                                    

 Kiedy żartujesz z niego, że jesteś w ciąży.

Mark

- co? - zapytał dziwnie się na ciebie patrząc.
- to co usłyszałeś.
- żartujesz?
- nie.
- ooj - uśmiechnął się i cię przytulił - to fajnie.
- serio uwierzyłeś?
- ale ty jesteś dziecinna.
- aha, dzięki - powiedziałaś i poszłaś do innego pomieszczenia.

Renjun

- co jest kochanie? - zapytał chłopak kiedy weszłaś do kuchnie ze spuszczoną głową i w za dużej piżamie.
- Renjun...
- tak?
- jestem w ciąży - prawie się popłakałaś #dobre aktorstwo.
- o jejku naprawdę?! - chłopak się na ciebie rzucił uszczęśliwiony.
- nie - zaczęłaś się śmiać jak głupia.
- ajjsh już będę pamiętał żeby uważać na twoje żarty.
- mhm - powiedziałaś pod nosem i dałaś chłopakowi buziaka w policzek.

Jeno

- hallooo słyszysz mnie?? - zapytałaś i próbowałaś zwrócić uwagę chłopaka.
- mhm - gapił się w telefon.
- to co powiedziałam?
- eee... - podrapał się po głowie.
- no fajnie - powiedziałaś i już wkurzona chciałaś wstać z łóżka, kiedy chłopak cię przyciągnął do siebie i przytulił.
- no żartuję kochanie przecież, wszystko dobrze słyszałem.
- to fajnie.
- ale wiem, że ze mnie żartujesz więc chciałem się odegrać - uśmiechnął się dumnie.

Haechan

- Donghyuck! - krzyknęłaś na cały dom.
- co się dzieje skarbie? - chłopak za raz koło ciebie się pojawił.
- szykuj dupę na wpierdol od mojego taty.
- ale czemu? - chłopak się wystraszył.
- bo zapłodniłeś jego córkę - uśmiechnęłaś się głupio.
- powinienem się cieszyć, płakać czy uciekać?
- nie no spokojnie żartuję.
- czyli nie będzie dzidziusia?
- Hyuck?
- no co? - uśmiechnął się.
- ah i dla tego cię kocham - zaśmiałaś się po czym go przytuliłaś.

Jaemin

- powinienem kupić większe czy może mniejsze pluszaki dla mojego skarba? - zapytał chłopak kucając przy tobie i patrząc się na twój brzuch.
- jak uważasz - zaśmiałaś się.
- to chodźmy - wstał i zaczął cię ciągnąć.
- ale Jaemin...
- żadne ale - przerwał ci.
- tylko że ja żartowałam, nie będzie żadnego dziecka.
- tak jak myślałem, ale i tak idziemy tobie kupię misiaa...

Chenle

- myślę, że jesteś na tyle mądra żeby nie żartować z takich rzeczy.
- a od kiedy się taki poważny zrobiłeś? - zrobiłaś naburmuszoną minę.
- aaj ty przy tobie nie umiem być poważny - zaczął się śmiać jak głupi - ale w sumie na początku ci uwierzyłem.
- a widzisz - też się zaczęłaś śmiać.
- ah kochanie, my zawsze będziemy chyba dziecinni - dostaliście głupawki - nasze dzieci będą nas wychowywać chyba.
- się przekonasz jak będziesz miał.
- no to chodź zrobimy i zobaczymy.
- lepiej nie - trochę się wystraszyłaś.
- żartuje no - zaczął cię łaskotać

Jisung

- kobieto wiesz ile ja mam lat?
- tak.
- jestem za młody na dzieci.
- a to spoko chętnie wychowam je z Markiem.
- oj nie nie nie do żadnego Marka nie idziesz.
- no wiem przecież - zaczęłaś się śmiać.
- to co my teraz zrobimy?
- serio Jisung? to był żart.
- o jezu ale szczęście, ja tu prawie na zawał zszedłem, a za młody na zawał jestem.
- na wszystko jesteś za młody? to może na dziewczynę też?
- oj nie - stanął na przeciwko ciebie i pocałował cię w czoło.

Reakcje NCTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz