15

2.3K 221 33
                                    

Ostatnią noc Taehyung spędził na dokańczaniu nowego serialu Netflixa, dlatego też na drugi dzień w szkole był praktycznie nieprzytomny. Starając się nie zasnąć na biologii walczył z opadającymi powiekami, dlatego też co chwilę sięgał po butelkę wody, aby wziąć kilka łyków płynu na rozbudzenie. Dowiedziawszy się, że minęło dopiero dziesięć minut lekcji oparł się o oparcie krzesła ze zrezygnowaniem. Kiedy już chciał trącić Jimina, aby znaleźć jakiś temat do rozmowy do klasy weszła nauczycielka, którą ten bardzo dobrze znał. Otóż, była to jego wychowawczyni. 

- Mogłabym na chwilę poprosić Taehyunga? - powiedziała, przerywając lekcję. Biolożka przytaknęła, nie odrywając wzroku od laptopa, w poszukiwaniu odpowiedniego zdjęcia bezkręgowca. 

Kim przed odejściem zerknął na Parka zmieszanym wzrokiem nie wiedząc za bardzo, czego się spodziewać. Był pewny, że przez ostatnie dwa tygodnie na terenie szkoły nie zrobił niczego, co przysporzyłoby mu problemów. Po opuszczeniu klasy schował wcześniej zgarnięty telefon z ławki do tylnej kieszeni jeansów. Idąc przez korytarz u boku wychowawczyni w pierwszej chwili zdawało mu się, że kierują się w stronę gabinetu dyrektora, co ostatniego okazało się być mylnym przypuszczeniem. 

- Nie wydaje mi się, żebym tym razem naruszył regulamin szkoły. - powiedział, zsuwając maseczkę z nosa, by mieć czym oddychać. 

- Nie zrobiłeś, tu chodzi o coś innego. Powinieneś się domyślać, Taehyung. - odparła, spoglądając na ucznia. 

Kim przez chwilę zastanawiał się, o co mogło chodzić. Przypominając sobie dzisiejszą datę połączył kilka wątków, które sprowadzały się do jednego. 

Wywiadówka. 

- Matma, prawda? - zapytał, chociaż był tego pewien. 

- Tak. Pani Kang chciała z tobą jak najszybciej o tym porozmawiać, dlatego poprosiła mnie na poprzedniej przerwie, bym cię przyprowadziła do niej na najbliższej godzinie. 

Taehyung przytaknął, zresztą spodziewał się takiego obrotu sprawy. Stojąc pod odpowiednimi drzwiami odetchnął, raz jeszcze spoglądając na wychowawczynię, która jedynie smutno się uśmiechnęła. Znała sytuację osiemnastolatka, jednak nic nie mogła na to poradzić. Trzecioklasista nie czekając dłużej złapał za klamkę i wszedł do środka. Jakie było jego zdziwienie, gdy w pierwszej ławce ujrzał znajomą postać. Oczywiście, że ze wszystkich lekcji w tygodniu musiał przyjść akurat na matematyce klasy Jeongguka. Jednakże, nie to było teraz jego największym zmartwieniem. Widząc wyraz twarzy matematyczki domyślił się, co go czeka. 

- Podejdź, Taehyung. Musimy porozmawiać. - odparła, opierając się tyłem o bok swojego biurka. Założyła ręce na siebie, raz jeszcze odwracając wzrok na klasę, która widząc wyraz twarzy kobiety od razu powróciła do wpatrywania się w zeszyty. 

Osiemnastolatek stając przed Kang Hayun miał ochotę wsunąć dłonie do przednich kieszeń spodni, lecz wiedział, że ta od razu się do tego przyczepi. Dlatego, stanął prosto i wyczekująco wpatrywał się w matematyczkę. 

- Na początku chciałam spotkać się z tobą w czasie któregoś z moich okienek, jednak nie mogłam dłużej czekać. - zaczęła niezbyt przyjemnym tonem. Kątem oka widząc uczniów, którzy z uniesionymi głowami nasłuchiwali raz jeszcze zwróciła im uwagę. - Zadania macie na tablicy wypisane, prawda? Zbiorę kilka zeszytów pod koniec lekcji i niech ja zobaczę, że któregoś zadania brakuje. - zagroziła. 

W taki właśnie sposób, drugoklasiści powrócili do zadań. Znając kobietę, która byłą jednym z najsurowszych nauczycieli w szkole nie chcieli jej podpadać, w końcu przydałoby się skończyć semestr bez zagrożeń. 

✓No Broken Hearts | k.th x j.jk✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz