17 (epilog)

2.2K 180 638
                                    


Obudziłem się i pierwsze co to poczułem ulgę. Otworzyłem oczy i zobaczyłem że jestem w jakimś dużym szarym pomieszczeniu.

Oglądając całe pomieszczenie zauważyłem że byłem tylko ja. Ledwo wstałem z łóżka i się podparłem o szafkę by się nie wywrócić i skierowałem się do drzwi.

Kiedy otworzyłem drzwi oślepło mnie na chwilę mocne światło. Kiedy już mój wzrok się przyzwyczaił poczułem jak ktoś się do mnie przytula.

Z pod uścisku zobaczyłem jedynie blond włosy, lecz wciąż nie wiedziałem kto to. Nie wiedziałem kim ja jestem, a co najważniejsze gdzie ja jestem.

Nagle też poczułem jak jakaś młodsza osoba się do mnie przytula, ale wciąż nie wiedziałem kto to. W końcu osoba się odemnie odsunęła, ale wciąż ta niższa mnie przytulała.

Zobaczyłem wyższego i prawdopodobnie starszego blondyna odemnie, jak spojrzałem w dół zobaczyłem małe dziecko które miało podobne włosy do tej pierwszej osoby. Wróciłem wzrokiem do postaci i widziałem że płacze.

Ten dziwny moment przerwał prawdopodobnie doktor. Zabrał mnie x powrotem do sali na jakieś badania.

Podczas tych typowych badań czy wszystko w porządku próbowałem przypomnieć sobie co kolwiek. W pewnym momencie przypomniało mi się dosłownie wszystko.

Chyba, chodziłem do liceum i poznałem tam Clay'a. No i się zakochaliśmy, w wielkim skrócie ale chyba to jest to. No bo co innego?

W końcu skończyły się moje chwilowe tortury i wszedł chyba Clay z jakimś dzieckiem. Dziecko się położyło koło mnie i przytuliło.

Wciąż nie miałem pojęcia czy wspomnienia są prawidłowe i kim było to dziecko.

- nawet nie wiesz jak tęskniłem - powiedział do mnie chłopak i również się lekko przytulił.

Nie miałem żadnych zastrzeżeń żebym też nie mógł, więc przytuliłem tą dwójkę.

- masz na imię Clay? - spytałem by mając pewność.

Chłopak trochę zamarł na to pytanie. Zszokowało go to najwyraźniej.

- tak, nie pamiętasz? - spytał się mnie drżącym głosem.

Potwierdziłem i popatrzył się na dziecko. Na co młodszy się na niego popatrzył nie wiedząc do końca o co mu chodzi, tak samo jak mi.

- a może pamiętasz go? - zapytał pokazując na dziecko.

Ja zaprzeczyłem wciąż chcąc wyjaśnień skąd ja tu jestem i kto to.

- to jest Tommy, nasze dziecko. Pamiętasz? - spytał się mnie z chęcią powiedzenia 'tak'

- nie, pamiętam chyba jak się poznaliśmy. Liceum? - zapytałem, dosłownie odpowiadaliśmy sobie pytaniem na pytanie.

- czekaj, jakie liceum. Nie wiem z czym ci się pomieszało, ale byliśmy przyjaciółmi przez internet i jak się spotkaliśmy to jakoś wyszło że byliśmy parą. Teraz jesteśmy po ślubie i mamy dziecko. - kiedy mi to powiedział naprawdę się zdziwiłem.

W takim razie co to było gdzie byliśmy w liceum? O co chodzi? Teraz byłem w naprawdę dużym szoku.

Przecież pamiętam to dokładnie że źle się czułem i zemdlałem. O co tu kurwa chodzi.

- tak patrząc to byłeś w śpiączce trzy miesiące więc może to był jakby sen - powiedział do mnie, ale wciąż mnie to nie przekonywało.

Trzy miesiące to dosyć dużo. Ale też skąd wpadłem w śpiączkę? Gdzie Nick, albo Sara?

- byłeś w śpiączce bo miałeś wypadek, niestety, ale twoja już była przyjaciółka Sara zmarła na miejscu - kiedy mi odpowiedział byłem już chyba najbardziej zszokowany.

Sara umarła? Jakby ledwo co przyjąłem to do wiadomości. W takim razie teraz mnie nic nie zdziwi.

Ale skąd ja pamiętam więcej z jakiegoś życia w ciągu śpiączki niż teoretycznie mojego prawdziwego. Może znów jestem w śpiączce i wrócę gdzie byłem.

Kiedy tak siedzieliśmy w ciszy w końcu otworzyły się drzwi.

- dzień dobry, sprawdziliśmy wszystko i możesz już się udać do domu - powiedział to jakiś inny lekarz i wyszedł.

*** ** **** (Kto to rozwiąże jest geniuszem)

Szliśmy na spacer znów. Wciąż nie wiem co myśleć o tym co mi się przyśniło w ciągu śpiączki bo to się wydawało za bardzo realne.

Ale jak kolwiek rzeczy wróciły do normy. Dowiedziałem się też naprawdę dużo rzeczy o których nie miałem pojęcia i również mnie zszokowały.

Ale dla mnie było najważniejsze w tym momencie że jestem z osobami które kocham i to mi wystarczy.

:D
WITAM NA ZAKOŃCZENIE
Chce najbardziej podziękować za 289 obserwujących i prawie 15 tysięcy na książce. Jakby to dla mnie W CHUJ dużo. Dziękuję każdej osobie która to przeczytałam, skomentowała lub cokolwiek.

W ciągu roku udało mi się tak wiele osiągnąć i naprawdę dziękuję każdemu z osobna. Naprawdę wattpad wyciągnął mnie z depresji i mnie zmienił na dosłowną zajebistą mnie.

Codziennie jak dostaje jakiś komentarz to naprawdę staram się odpowiadać każdemu i obiecuje że nadrobię to. tak samo to mi poprawia humor o 180 stopni.

Jest mi też miło że mogę sprawić was szczęśliwych i jeżeli ktoś ma jakiś problem to można do mnie śmiało pisać. Nigdy nikogo nie wyśmieje i zawsze spróbuję jak najbardziej pomoc.

Nie traktuje was jak jakieś liczby, jeżeli mówię to mówię że mam tyłu przyjaciół.

Pamiętajcie że was kocham, każdego bądźcie jak najlepsi i dziękuję po prostu ❤️
(Prawie się popłakałam)

Love In Friend-Dreamnotfound- ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz