9

3K 197 552
                                    

Pov George
Spałem spokojnie przytulając się do Claya, lecz jak już otworzyłem oczy zobaczyłem blondyna który czyta jakaś książkę, ale przytulając mnie.

Po czasie się też zorientowałem że głaskał mnie też po głowie co było przyjemne, lecz blondyn nie zauważył że już wstałem.

- hej - powiedziałem ledwo żywy

- o hej, widzę że wstałeś - powiedział starszy i się do mnie uśmiechnął na co ja zrobiłem to samo.

Spojrzałem na książkę która czyta i zobaczyłem że jest ona z Matmy. Czemu on ją czyta? Halo?

- po co czytasz tą książkę? - spytałem zdziwiony bo kto normalny czyta taką na co dzień?

- mamy jutro sprawdzian debilu - powiedział i się zaśmiał

Oczywiście musiałem zapomnieć, ale i tak mi się nie chce tego uczyć, albo coś powtórzyć.

Blondyn wrócił do czytania książki, a ja się cały czas na niego patrzyłem. Patrzyłem się na niego dobre pięć minut dopóki starszy się nie zaśmiał i spojrzał w moją stronę.

- czemu się na mnie patrzysz?

- nie mogę?

- nie w takim sensie, po prostu sie na mnie cały czas patrzysz to chciałem wiedzieć dlatego

Nie odpowiedziałem na jego pytanie bo zająłem się próbowaniem zasnąć. Nie chciało mi się ruszać ani trochę więc lepszym sposobem było by zasnąć.

Clay odłożył książkę, przytulił mnie jeszcze mocniej i pocałował w głowę. Od razu zrobiłem się czerwony na co starszy się zaśmiał.

***

Ja i blondyn byliśmy już ogarnięci. Wyszliśmy z naszego pokoju i skierowaliśmy się w stronę głównego wejścia do szkoły. Zaczynało to być jak normalność że spotkaliśmy Sare.

- hejkaa - powiedziała rudowłosa.

a za nią była brunetka z krótkimi na prawie chłopaka włosami. Była w bluzie i czarnych dresach gdzie było ewidentnie za gorąco, ale wyglądało jakby jej to kei przeszkadzało.

- hej - odpowiedziałem przyglądając się brunetce

- lily? - spytał zaskoczony Clay

- nie, toster który chce ci przyjebać - odpowiedziała chłodnym głosem i bez uczuć dziewczyna.

- na co ty tu?

- już mnie wyganiasz? Będę z tobą niestety chodzić do szkoły bo mama dla stwierdziła że będzie lepiej, a ten brunet to kto? - spytała patrząc na mnie. Jej wzrok był taki że od razu przeszedł mnie dreszcz.

- to jest George - powiedział blondyn, a ja wyciągnąłem rękę w stronę brunetki. Ona również z nie zbyt dużą chęcią również podała rękę i patrzyła

- a, George to jest moja siostra

Trochę mnie to zdziwiło, ale widziałem jakieś podobieństwa między nimi. Naoewno jestem pewien że różnili się dosyć sporo charakterem.

- okej, to już możemy iść w stronę klasy? - spytała Sara raczej do Lily, ale ja i Clay przytakneliśmy.

Brunetka szła koło Sary która cały czas coś do niej gadała. Co jakiś czas odpowiadała pół słówkami.

Cały czas patrzyłem na je obie. Sara nagle jakby olśniła i powiedziała coś Lily na co ona się jakby ucieszyła, ale nie dała tego po sobie zobaczyć.

I potem jak już usiedliśmy Lily wyciągnęła telefon i zaczęła pokazywać coś Sarze, a Sara zaczęła się uśmiechać i też cieszyć. To było dziwne.

Lekcja minęła nawet dobrze, ale najbardziej interesowało mnie o co chodzi Sarze i Lily. Cały czas patrzyły w telefon i się cieszyły, a nawet Sara coś rysowała 15 minut.

Jak już wyszliśmy dziewczyny do nas dołączyły.

- jaka teraz lekcja chłopaki? - spytała Sara patrząc na mnie i Claya z Lily.

- biologia - odpowiedział z nie chęcią Clay, a ja szedłem dosłownie koło niego.

- a i w ogóle chcielibyście iść na takie spotkanie do pogadania z klasą? - spytała już bardziej ucieszona Sara.

- co tam będziemy robić? Bo z debilami to raczej nudno - powiedział starszy

- grać w butelkę tępaku

- możesz mnie nie wyzywać?

- nie umiała bym. Nie przepraszam

Clay westchnął, złapał mnie za rękę i przyspieszył tępo by być dalej od siostry która go wkurzyła.

Chłopak ciągnął mnie w dziwne miejsca. Bo przechodziliśmy przez jakieś korytarze. W końcu weszliśmy do toalety która była jakby na samym wejściu. Clay zamknął drzwi na klamkę.

- chciałem je zgubić bo wiem że Lily by mnie w spokoju nie zostawiła -odpowiedział chłopak szybciej niż zapytałem.

- no okej, ale co będziemy robić?

- nie wiem, ale na pewno nie wyjdziemy tu teraz, a do tego to jest długa przerwa

Westchnąłem i oparłem się o ścianę. Clay podszedł do mnie i się przytulił. Ostatnio naprawdę dużo razy się przytulamy, ale mi to ani trochę nie przeszkadza.

Przytulał się do mnie dłuższy czas do puki nie zadzwonił dzwonek. Chciałem go odsunąć, ale nie chciał puścić.

- Clay, musimy iść na lekcje

- jebać lekcje, nigdzie nie idę i ty - Clay wciąż mnie nie puszczał. No i zajebiście.

Jakiś pojebany blondyn odpowiada za mnie.
Jeszcze do tego muszę z nim siedzieć sam na sam w kiblu. Lepiej być nie mogło.

Chłopak cały czas mnie przytulał. No cóż muszę jakoś wytrzymać bo jak inaczej?

Minęło dobre 10 minut, a teraz się zastanawiałem czy blondyn nie zasnął bo nawet bym się nie zdziwił. Blondyn wciąż mnie przytulał, ale nie spał o tyle dobrze.

- możemy już iść? - spytałem

- niech już będzie, ale idziemy do pokoju - odpowiedział blondyn odsuwając się ode mnie i łapiąc za rękę.

- no okej - powiedziałem i westchnąłem.

Po chwili już byliśmy w pokoju ale to ja bardziej ciągnąłem starszego niż żeby szedł. Od razu jak przyszliśmy rzuciłem się na łóżko i mimo że byliśmy tylko na jednej lekcji byłem zmęczony.

Ale jak już prawie przysypiałem Clay do mnie podszedł i położył się koło mnie, następnie przytulił. Nie wiem co mu jest bo cały czas mnie przytula. Nie żebym narzekał.

Po dosłownej chwili starszy już spał, a za to mi się już odechciało. Z nudów zacząłem bawić się włosami chłopaka.

*******

Witam
Ogólnie to jest wciąż ta sprawa z drè ale będę kontynuować książkę bo tak szczerze to co to ma do książki?
Ale już nie wracajmy do tego
Oczywiście mam dla was zestaw :3 (można brać co się chce i ile się chce)
"❤️🍓🍉🍕🍱🌯🍔🍩🍫🥃🍵"
~ZNowymiOkularamiHerbatka

Love In Friend-Dreamnotfound- ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz