pov George
Nie chciałem żeby ta chwila była przerywana i raczej mnie wysłuchano. Wreszcie kogoś pokochałem, a co najważniejsze z wzajemnością. Po chwili znów zabrakło nam powietrza i się ponownie odsunęliśmy, ale ja przytuliłem bardzo mocno Claya.Chłopak oddał uścisk i pocałował mnie w głowę. Było już późno bo za oknem ciemno, ale mi i starszemu do spania się ani trochę nie spieszyło. Dłuższy czas się do siebie przytulalismy, a ja już powoli przysypiałem ale nie dlatego że byłem śpiący tylko że było mi przyjemnie.
Aktualnie siedziałem przytulony do Claya na jego kolanach, a starszy głaskał mnie po włosach. Blondyn położył się ze mną na łóżku nie puszczając z uścisku. Takim sposobem leżeliśmy naprawdę długo niestety nie wiem ile dokładnie bo nawet żadnemu z nas nie chciało się sprawdzić godziny.
Po jakimś czasie Clay jakoś wziął telefon nie odrywając się ode mnie i sprawdził godzinę. Była już 2:32 więc naprawdę długo tak leżeliśmy. Clay sprawdzał coś na telefonie, a ja leżałem na jego klatce piersiowej. Nie pamiętam kiedy i jak ale zasnąłem i Clay chyba zaraz po mnie.
Obudziliśmy się w tej samej pozycji w której zasnęliśmy. Była 7:30 bo obudził nas cholerny budzik który musiał przerwać mój cudowny sen którego nawet nie pamiętam. Wstałem bardzo nie chętnie bo wolałem być sobie w łóżku z Clay'em, ale nie było takiej niestety możliwości bo jest takie coś jak szkoła. Dziś środa i wyjątkowo mamy na 8 niż 9 jak zawsze.
Wziąłem losowe ubrania bo byłem bardzo zaspany i nie chciało mi się szukać jakiś dopasowanych. Założyłem na siebie bluzę Claya, szare dresy i dwie inne skarpetki, ale nawet dobrze to wyglądało więc nie najgorzej. Za to blondyn ubrał jasne dżinsy i białą koszulkę i wziął jakaś zasuwaną bluzę bo było chłodno na dworze.
- znów wziąłeś moją bluzę? - spytał się starszy lekko się śmiejąc.
- tak, bo twoje bluzy są lepsze od moich
- to są podobne bluzy słońce - powiedział starszy i potargał moje włosy idąc w stronę drzwi, a ja z burzą na głowie poszedłem za nim próbując jakoś ułożyć moje włosy które lepiej by było trochę podciąć.Jak już byliśmy w sali i usiedliśmy gdzieś na końcu w rogu zobaczyłem Sarę która najwidoczniej podrywała jakiegoś gościa któremu się to raczej podobało, ale mi za to na ten widok chciało się zwrócić śniadanie.
Clay również spojrzał w tamtą stronę i się zaśmiał z najprawdopodobniej tego gościa który myśli że ona na serio. Clay podczas lekcji próbował jakoś na siebie zwrócić moja uwagę, ale w piątek mamy jakieś głupie sprawdziany z matematyki i Polskiego więc wolałem uważać na lekcjach.
Clay za to zbytnio nie chciał się do tego uczyć i mu się wyjątkowo nudziło. Została nam ostatnia lekcja fizyka. Ja zbytnio fizyki nie lubię bo jej nie rozumiem i baba bardzo zanudza tym swoim gadaniem. Clay już wiedząc to że nie lubię fizyki zaczął mi marudzić że mu się nudzi i mi też więc żebym zwrócił w końcu na niego uwagę. Mnie bardzo on śmieszył jak próbował robić wszystko bym poświęcił mu chodź by pięć minut więc ignorowałem go śmiejąc się również z niego.
- kiedy przestaniesz mnie ignorować? - pytał cały czas starszy
- no weź proszę. Bo wymyślę coś żebyś w końcu zwrócił na mnie uwagę - powiedział już prawie obrażony.
Nagle chłopaka jakby olśniło i w sumie chyba powinienem się bać bo aktualnie może zrobić wszytko bo i tak jestem na końcu sali więc nikt by na nas uwagi nie zwrócił. Starszy wziął mnie na swoje kolana i przytulił. Ja akutalnie wiedziałem że mnie już nie puści do końca lekcji.
- Clay, jesteśmy na lekcji
- ooo jednak zwróciłeś na mnie uwagę jak miło
- tak, a teraz raczył byś mnie puścić czy raczej nie?
CZYTASZ
Love In Friend-Dreamnotfound- ✓
Fanfic❗W CZASIE KOREKTY ❗ 16 letni chłopak idzie do nowego liceum i napotyka tam ciekawe osoby...