„Nauka jest jak niezmierne morze. Im więcej jej pijesz, tym bardziej jesteś spragniony"
~ Stefan ŻeromskiEleen
Zmierzyłam ją kiedy tylko wpadła do mojego gabinetu. Uniosłam brew widząc kwitka, którego trzymała w ręku.
- To ma być kwiat Quenyi? - uniosłam brew.
- Oczywiście! Widzisz przecież!
- Doprawdy? - uśmiechnęłam się po czym spojrzałam na kwiatka a cała iluzja zniknęła. Naszym oczom ukazała się zwykła pospolita stokrotka. - Naprawdę myślałaś, że nie zauważę iluzji?
- Ja... Nie sprecyzowałaś! Nie powiedziałaś mi, że nie mogę używać zaklęć.
Uśmiechnęłam się pod nosem, zdała test, zdała śpiewająco.
- Więc dotrzymam umowy. - westchnęłam głęboko.- Zostanę twoją mentorkom.
- Co? - spojrzała na mnie zdziwiona.
- To. Obiecałam, że jeżeli ci się uda, zostanę twoją mentorkom. Więc nią zostanę.
- Myślałam, że...
- Źle myślałaś, wiedziałam doskonale, że zdobycie tego kwiatka jest niemożliwe, chodziło o to, żebyś znalazła sposób na to by mimo wszystko go zdobyć. - uśmiechnęłam się pod nosem.
- Po co?
- Po co miałabyś dla mnie zdobywać tego kwiatka? Mogłabym go po prostu sobie wyczarować. - roześmiałam się.
Kassandra patrzyła na mnie zupełnie zdezorientowana. Wyglądała jakby jeszcze nie zupełnie rozumiała to co do niej powiedziałam.
- Naprawdę? - jej oczy rozszerzyły się jak dwa spodki.
- Przecież mówię. Obiecałam więc słowa dotrzymam, zostanę twoją mentorkom.
Uśmiechnęła się.
- Dziękuję Eleen, dziękuję! Dziękuję! - podskakiwała wesoło po czym mnie uściskała.
Po raz kolejny uśmiechnęłam się pod nosem.
- Już się tak nie ciesz, jeszcze będziesz żałować, że mnie o to poprosiłaś. - powiedziałam.
- Nie będę! Wiem to.
- Widziałam, że będziesz żałować. Zwierciadło Frêyr mi powiedziało.
- Zwierciadło... Frêyr? - spojrzała zdziwiona.
- Nigdy o tym nie słyszałaś? Czego oni was w tej szkole uczą? Wiesz chociaż, który z żywiołów jest twoim?
- Moim żywiołem? - przekrzywiła głupio głowę. - Może na początek wyjaśnisz mi czym jest zwierciadło Frêyr...
- Zwierciadła Frêyr służą głównie prorokom oraz wyrocznią, przewidują bardzo dokładnie - chociaż zawile przyszłość. Cóż można powiedzieć, że dzielą się na te miłe oraz te rozbite. Większość zalicza się do tych rozbitych.
- Dlaczego? - uniosła z zaciekawieniem brwi.
- Są złośliwe, celowo złośliwe. Słyszałaś kiedykolwiek historie o dwóch braciach?
- Nie... A powinnam?
- Eh... Czego ja oczekiwałam? - spojrzałam teatralnie ku niebu. - Wiele lat temu żyło dwóch braci, starszy Cyceron oraz młodszy Cedric, Cyceron był ukochanym synem, który miał się ożenić z córką bogatego kupca, w której kochał się Cedric. Cyceron natomiast zawzięcie kochał biedną poetkę Adelinę.
- Czy to jakaś romantyczna historia? - spytała zawzięcie Kassandra.
- Siadaj i słuchaj dalej. - mruknęłam. - Cyceron był również niesamowicie próżny, był właśnie właścicielem jednego ze zwierciadeł Frêyr, oczywiście zadawał mu typowe pytanie należące do kobiet „Któż jest najpiękniejszy w świecie?". Zwierciadło Cycerona było natomiast wyjątkowo wredne, pewnego dnia zaczęło zaliczać się do właśnie tych rozbitych, od tego czasu życie dwóch braci zaczęło się bardzo powoli rujnować. Pewnego dnia, Cedrick spotkał się ze starszym bratem w sadzie wiśniowym na wzgórzu, kilka dni przed ślubem. Doszło między nimi do kłótni, Cedrik popchnął starszego z braci a tamten upadł i uderzył głową w kamień, zginął. Młodszy z braci uciekł, jednak na jego nieszczęście Adelina widziała wszystko, z zemsty zadźgała młodszego z braci nożem.
- Co do tego wszystkiego ma zwierciadło? To ono było przyczyną tego pecha?
- I tak i nie. Słuchaj dalej. Cała rodzina pogłębiła się w rozpaczy. We wiosce owej znajdował się wyjątkowy czarodziej, wiedział wiele z tego powodu nazywany był Wiedzącym, z tego powodu rodzina poprosiła czarodzieja o pomoc. Owy czarodziej znalazł popękane części i z pomocom Elfiego Rzemieślnika złożył zwierciadło. Tego samego dnia również poszedł do brata który zmienił się w upiora, straszliwego upiora, w którego zmienić się mogą ludzie owładnięci żądzą lub namiętnością. Upiór owy pojawiał się tylko za dnia. Czarodziej pokazał w zwierciadle Frêyr, upiorowi Pana Młodego jego odbicie, dzięki czemu ten wiedział, kim jest i przestał atakować innych, na wzgórzu pojawiła się również Adelina, kochanka niedoszłego Pana Młodego, która w obecności Czarodzieja popełniła samobójstwo. Oba duchy odeszły w spokoju by odnaleźć szczęście po śmierci.
- A co z młodszym z braci? Zginął ot tak?
- Nie do końca, młodszy z braci również sam siebie przeklął, stał się upiorem pojawiającym się po zmroku, również na niego Czarodziej znalazł sposób, kiedy upiór Cedrica pojawił się ten dał mu wianek z Kwiatów Quenyi a Cedric odszedł i znalazł pokój w zaświatach.
- Kim był owy czarodziej? - spytała z zaciekawieniem Kassandra.
- Był Wiedzącym.
Kassandra spojrzała na mnie z zaciekawieniem.
- Skąd znasz te wszystkie mity, jesteś Wiedzącą?
- Nie, po prostu wiele wiem, nie bez powodu jestem nazywana mistrzynią magii. Teraz pozostało tylko znaleźć twój żywioł.
CZYTASZ
Maleficis |SNK|
FanfictionKassandra - czarodziejka z krwią wróżki zaraz po szkole czarów, szuka nowej mentorki, problem polega na tym, że żadna nie chce jej przyjąć. W końcu przez przypadek podsłuchuje rozmowę dwóch starszych czarownic o Eleen - arcymistrzyni magii. Decyduje...