1

842 30 9
                                    




Zapaliłam światło pokoju hotelowego i weszłam do środka. Zaraz za mną weszła moja przyjaciółka Maja. Wniosłyśmy wszystkie bagaże, po czym moja współlokatorka rzuciła się na ogromne łóżko.

-Jak poznam jakiegoś przystojnego Chorwata to myślę, że będzie nam tu wygodnie.

-Jasne, a ja poczekam pod drzwiami aż skończycie.

Przewróciłam oczami i uśmiechnęłam się. Majka, jak to ona, liczyła na jakiś wakacyjny romans, ja jednak chciałam się zrelaksować przez te dwa tygodnie, leżąc na plaży i opalając się w promieniach chorwackiego słońca. Poza tym byłam świeżo po zerwaniu, miesiąc temu zakończyłam mój 3 letni związek. Nie było mi szczególnie przykro z tego powodu, bo wiedziałam już od jakiegoś czasu, że ta relacja zbliża się ku końcowi i to ja byłam tą, która zdecydowała się poruszyć ten temat, wyjaśnić sobie wszystko i najlepiej rozejść się w pokoju, może nawet przyjaźni. Niestety mój były nie zapatrywał się na to tak optymistycznie jak ja i gdy tylko powiedziałam mu, że nie ma sensu dłużej ciągnąć związku, skoro oboje się w nim dusimy, on wybuchł i wygarnął mi, że się z kimś puściłam i mogę spierdalać. Well, to chyba idealnie pokazuje jak dojrzały był mój partner i racjonalnym było zakończyć relację z tym mentalnym piętnastolatkiem. Oboje mieliśmy 27 lat, z czego ja często słyszałam, że jestem bardzo dojrzała jak na swój wiek i wiele osób dziwiło się, że byłam związana z człowiekiem, który połowę dnia spędzał na graniu na konsoli. Oczywiście na swoje usprawiedliwienie powiem, że on kiedyś był zupełnie inny. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy, po tym jak stracił pracę,  wciągnął się w gry, a jego źródłem zarobku były dropy butów i sprzedawanie jakichś ubrań. Zaczął też palić i często wychodził z kumplami, przez co nie miał dla mnie praktycznie czasu. Ja pracowałam na stażu w kancelarii prawnej, więc rano gdy wychodziłam on jeszcze spał, a wieczorem często wracałam do pustego domu. No ale nie chcę już rozpamiętywać tego, było minęło, teraz jestem tu by odpocząć, oczyścić głowę po tych męczących kilku miesiącach. To Maja wyszła z propozycją wyjazdu, bo widziała, że przyda mi się taki reset po tym wszystkim co zafundował mi Marcin. Tak więc znalazłyśmy ciekawą ofertę dwutygodniowych wakacji w małym chorwackim miasteczku.
Odłożyłam torebkę i usiadłam na łóżku obok Majki. Zbliżała się północ, niestety nie było opcji przylotu rano, więc tak naprawdę dopiero jutro rozpocznie się nasza przygoda. Dziś już tylko rozpakujemy się, zjemy coś i położymy się spać.

-Widziałaś tego recepcjonistę jak wchodziłyśmy? Fajny był, może jutro zapytasz go o jakieś formalności czy coś.

-Czemu ja? To ty chcesz poderwać Chorwata, sama sobie załatwiaj bajerę.

-No weź, wiesz że nie lubię gadać po angielsku, a ty jeszcze z tym swoim brytyjskim akcentem przynajmniej zrobisz dobre wrażenie, ja będę stać obok i się uśmiechać ładnie do niego.

Zaśmiałam się. Nie ukrywam, na studiach mocno podciągnęłam się w językach, nauczyłam się nawet niemieckiego, który w szkole był moją zmorą. Angielski uwielbiałam od zawsze, dodatkowo na wymianie w Londynie skupiłam się na szlifowaniu mojego akcentu i teraz często słyszę, że nie brzmię w ogóle jak Polka gdy posługuję się angielskim.

-Mogę zagadać, że koleżanka potrzebuje kogoś by jej opowiedział o atrakcjach turystycznych w okolicy. Mimo że największą atrakcją dla niej są lokalni osobnicy płci męskiej.

-Ha, ha, ha. Sama zobaczysz jakiegoś przystojniaka i będziesz mnie prosić o poradę jak go wyrwać.

-A ty myślisz, że ja sama nie umiem sobie poradzić z facetami?

-No mogłaś zapomnieć, jak od trzech lat nikogo nie uwodziłaś tylko siedziałaś z nerdem w mieszkaniu.

Walnęłam ją poduszką. W sumie może miała rację i dobrze by mi zrobił taki wakacyjny romans? No cóż, zobaczymy co przyniosą najbliższe dni, ja nie chcę niczego forsować na siłę, w końcu jak już wspominałam, moim głównym celem jest odpoczynek a nie miłosne łowy.

Obudziły mnie promienie słońca muskające moją twarz, na której świeciły drobne krople potu. Było dosyć duszno i gorąco, a żadna z nas nie wpadła na pomysł by wczoraj włączyć klimatyzację. Wstałam więc i zrobiłam to teraz, po czym udałam się pod prysznic. Gdy już wyszłam z łazienki z ręcznikiem na głowie, Maja dalej spała w najlepsze, no ale teraz przynajmniej zadbałam o przyjemną temperaturę w pokoju i chociaż ona nie obudziła się przez nieprzyjemny zaduch. Podeszłam do walizki i wyciągnęłam z niej strój kąpielowy. Ubrałam go i spojrzałam na siebie w lustrze. Może i nie miałam figury modelki, czemu nie pomagał fakt że ostatnimi czasy jadłam bardzo nieregularnie, a obok siłowni nie miałam czasu nawet przejść. No ale kto by się przejmował drobną oponką na brzuchu czy rozstępami na udach, przecież to całkowicie normalne. No i nawet się sobie podobałam w tym wydaniu, mimo że kiedyś, zanim byłam z Marcinem, latałam na siłkę 4 razy w tygodniu, a w pewnym momencie miałam nawet lekką kratę na brzuchu. Teraz trochę więcej ciałka w moim wykonaniu nie wyglądało źle, więc robiąc zakupy przed wyjazdem zrezygnowałam z jednoczęściowego stroju, pod którym chowałam mankamenty mojej figury jeszcze rok temu na wakacjach. Rozczesałam palcami mokre włosy, które skręciły się w fale, co wyglądało nawet dobrze. Nie chciałam katować ich suszarką, zwłaszcza że jak tylko wyjdę na słońce to po chwili będą już suche. Wyszłam na balkon, by lepiej zobaczyć widoki z naszego pokoju. Było przepięknie. Chciałam jak najszybciej wyjść na plażę, by pozwolić mojej bladej skórze nabrać trochę koloru. Weszłam więc do pokoju i obudziłam współlokatorkę.
Pół godziny później byłyśmy już gotowe, więc zeszłyśmy na dół na śniadanie. Gdy już z pełnymi talerzami zajęłyśmy wolny stolik, moją uwagę przykuł mężczyzna, który przeszedł obok nas. Miałam wrażenie, że skądś go kojarzę. Nie miałam jednak pojęcia skąd.

-Ej, Maja. Widzisz tego blondyna co tam poszedł? –szepnęłam do niej i kiwnęłam głową w stronę, w którą poszedł ten mężczyzna. Ona spojrzała na niego i widziałam po samym wyrazie jej twarzy, że raczej nie uzyskam z jej strony pomocy.

-Ten stary? Jezu weź, to ja takie ciacho z recepcji wypatrzyłam a ty mi pokazujesz typa, który wygląda jak co drugi Kowalski na ulicy?

-Ty tylko o jednym... chodziło mi czy go kojarzysz, bo mam wrażenie że gdzieś już widziałam tą twarz.

- No to mówię ci, spotkasz takich pięciu w jakiejkolwiek Biedronce w Polszy.

Może i miała rację. Ale ja jednak miałam jakieś wewnętrzne przeczucie, że jest to ktoś znany. No nic, może mnie później olśni. Po śniadaniu poszłyśmy do windy, żeby szybko wrócić do pokoju, zabrać rzeczy i wyjść na plażę. Gdy drzwi już się zasuwały, w ostatniej chwili złapał je jakiś człowiek, po czym do środka weszła nastoletnia dziewczyna i gość który zatrzymał drzwi. I to był on. Mogłam mu się teraz przyjrzeć z bliska, lecz to nic nie dało bo nadal nie miałam pojęcia, skąd znam jego twarz.

-Kochanie, wzięłaś od mamy kartę do pokoju?

-Nie, ty miałeś wziąć.

-Jezu... To po co jedziemy jak nawet nie będzie jak wejść. Wysiadaj.

Po tej krótkiej konwersacji wyszli z windy.

-No widzisz? Mówiłam ci że Polak. No i nie zagadasz bo ma córkę i żonę.

-Kobieto zrozum że ja nie miałam zamiaru do niego podbijać ani nic... Po prostu mam wrażenie że go kojarzę, tyle.

-No ty lubisz starych to wszystkiego się mogłam spodziewać.

-On akurat to totalnie nie mój typ. Chociaż głos miał przyjemny.

Maja nie rozumiała mojego zainteresowania starszymi facetami. Sama była zakochana w Harrym Stylesie, więc nawet nie próbowałam jej przekonywać do moich obiektów westchnień wśród celebrytów. Wiadomo że nie każdy ma to słynne daddy issues, ale no jak można powiedzieć, że Chris Evans czy Brad Pitt nie są przystojni.. No ale moja przyjaciółka krzywiła się gdy o nich opowiadałam. Może jeszcze zostały jej z zeszłego roku jakieś koronawirusowe objawy i stąd ten brak dobrego smaku.
Wysiadłyśmy na naszym piętrze, szybko poszłyśmy do pokoju, zebrałyśmy manatki i 10 minut później wychodziłyśmy już na plażę przed hotelem. Resztę dnia spędziłyśmy na leżakach, popijając drinki i co jakiś czas chłodząc się w morzu. Widziałam jeszcze kilka razy tego Polaka, oprócz córki i żony dostrzegłam w jego towarzystwie jeszcze trójkę dzieci i jakąś parę. No najwidoczniej to była zwykła polska rodzina na wakacjach tak jak mówiła Maja, a mi się coś uroiło.
Wkrótce miałam się przekonać, jak bardzo się myliłam.

Funky Holiday || Rafał Trzaskowski Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz