12

605 20 3
                                    

-Na taką odpowiedź liczyłem.

To mówiąc chwycił mnie za pośladki i przysunął bliżej, tak że czułam wyraźnie jego przyrodzenie. Uwielbiałam na nim siedzieć i czuć go między nogami. Chwyciłam jego twarz i złączyłam nasze usta w pocałunku. Jego ręce błądziły po moich plecach, ja natomiast zajęłam się już guzikami jego koszuli. Nagle jednak usłyszeliśmy dźwięk, przez który oboje zamarliśmy. Był to dźwięk windy. Kurwa.
Szybko zsunęłam się z niego, po chwili oboje zerwaliśmy się na nogi i udawaliśmy, jakby nic się nie wydarzyło. Z windy wyszła para. Myślałam że zemdleję. Majka i Luca. Odwróciłam się spanikowana i ze strachem w oczach spojrzałam na Trzaskowskiego.

-Kurwa Rafał, to ta moja przyjaciółka.

Nie mieliśmy nawet czasu żeby cokolwiek zrobić. Byliśmy na prawo od windy, niemożliwe było nas nie zauważyć. Nie miałam pojęcia, co robić. Spojrzałam na Rafała. Miał do połowy rozpiętą koszulę, rozczochrane włosy, a przez jego spodnie było widać erekcję.

-Odwróć się i zapnij koszulę, szybko!

Marzyłam o tym, żeby zapaść się pod ziemię. Po chwili Majka spojrzała na mnie, a ja tylko westchęłam i spuściłam głowę.

-Nina!

Podeszłam do niej pospiesznie, mając nadzieję, że może jakimś cudem nie podejdzie wtedy do Rafała.

-Co ty tu robisz i co to za facet?

-Nikt, tylko z nim rozmawiałam, właśnie miałam już iść do pokoju.

Stanęłam jej na drodze, chwytając za bark i próbując powstrzymać. Ona spojrzała na mnie zdziwiona.

-Ćśś, nie mów nic tak głośno, żeby nie usłyszał, że mówimy po polsku.

-Kurwa żartujesz że to on.

Powiedziała to już szeptem, a na jej twarzy malowało się zdziwienie pomieszane z podekscytowaniem.

-Tak to on, wcześniej pomógł mi uwolnić się od natrętnego typa, więc teraz chciałam mu podziękować i chwilę pogadaliśmy.

-Uuuu, no to weź mnie z nim zapoznaj, też chcę z daddim pogadać.

-Majka uspokój się, jesteś pijana i jeszcze coś palniesz i nas zdemaskujesz.

-No dobra, dobra. To miłej zabawy z prezydencikiem. Luca let's go! My friend has a date here and we better not interrupt!

Specjalnie powiedziała to głośno, żeby Rafał usłyszał. Pewnie liczyła że to będzie dla mnie taki pstryczek w nos, że będę musiała się mu tłumaczyć za moją koleżankę opowiadającą jakieś głupstwa. No cóż, gdyby tylko wiedziała w czym nam właśnie przerwała, ups. Odwróciłam się i szybko wróciłam do Rafała.

-Sprytnie to rozegrałaś.

-Nie wierzę, że się udało... Przecież od razu by ogarnęła co się tu dzieje gdyby na ciebie spojrzała...

To mówiąc ruchem ręki wskazałam w kierunku jego spodni. On uśmiechnął się figlarnie i zasłonił krocze dłonią.

-Dobrze że nie wybrała się pewnej nocy na spacer po plaży...

Oblizał usta i podszedł do mnie. Spojrzał na mnie z góry i położył dłoń na moim biodrze.

-No chyba żartujesz, że zignorujemy to, że prawie nas przyłapano i dalej będziemy na tym dachu.

-Nie lubisz adrenaliny?

Położyłam dłoń na jego piersi, powstrzymując go gdy zbliżał się do moich ust.

Funky Holiday || Rafał Trzaskowski Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz