8.2

539 22 5
                                    

Po krótkiej rozmowie wyszliście na zakupy z mamą Izuku.

Ze sklepu wynieśliście chyba z cztery siatki należące do Inko, dwie do Izuku oraz dwie twoje. Kupiliście trochę ubrań, trochę produktów spożywczych, Inko parę talerzy, a ty za to głównie kubki, oraz parę artykułów dla kotka.

Odnieśliście zakupy do domu Midoryi.                                                                                                       Czekałaś aż Brokuł spakuje ubrania do plecaka, ponieważ miał dzisiaj u ciebie nocować. Zielonowłosy uparł się i wziął Twoje siatki.                                                                                                  Chwilę później pożegnaliście się z Inko ruszając w stronę domu. Gdy już doszliście do Twojego mieszkania postanowiliście pogadać od różnych sprawach.

- Izu, w sumie dawno nie rozmawialiśmy więc wydaje mi się, że mamy dużo spraw do obgadania. – zaczęłaś.

-T/I-chan, a o-o czym konkretnie chciałabyś porozmawiać?

Zdziwiłaś się trochę, że chłopak się tak jąka więc postanowiłaś go zapytać o to, czy boi się o czymś rozmawiać. W końcu nie chciałaś zbyt na niego naciskać.

- Spokojnie. Nie będę się pytać o All Might'a. Szczerze to mniej interesuje mnie to co tam robiłeś od tego jak się czułeś. Bo dla mnie ważne jest byś był szczęśliwy!

- T/I, zaraz się popłacze ze wzruszenia! Dzięki. że mnie o to nie pytasz. - wyjąkał cicho.

Gdy już siedzieliście w Twoim pokoju razem z kotkiem, który smacznie spał. Postanowiłaś przytulić Izuku. bo zbliżał się do ciebie dość nieprzyjemny okres.

- To już za dwa tygodnie prawda? - spytał Izuku.

- Ta... Zmieniając temat, jak to działa, że przy tej brązowowłosej pyzie się rumienisz, bo się do Ciebie odezwie? A jak ja na przykład się do ciebie przytulam lub mientole twoje włoski to nic?

- Cóż, nie jestem pewien, ale raczej to dla tego, że się przyzwyczaiłem.

Gdy chłopak zaczął rozmyślać nad tym co mu powiedziałaś, przybliżyłaś się jeszcze bardziej i zaczęłaś bawić się jego włosami. Siedzieliście tak, dopóki Ci się nie znudziło i postanowiłaś wybudzić go z transu.

- Ej Brokuł?

- Huh? Czemu „brokuł"?

- Eee, no masz takie puszyste zielone włosy i no tak jakoś.

- A pamiętasz w ogóle Haruki'ego Makoto i Dai'ego?

  - Tak. Tych twoich kolegów, no nie?

- No słuchaj, ostatnio sporo się wydarzyło.

- To możesz mi opowiedzieć.

- No przecież wiem, tylko myślę od czego zacząć...Może powiem tak w skrócie. Daihi wyznał mi miłość, Haruki zerwał z kolejną dziewczyną i wrócił do Tokio, a Makoto śledził Daihiego i jak zawsze pracował.

- Em.. To troszkę mnie ominęło, czuje się niewtajemniczony.

- Sory? Dobra, słuchaj w ogóle Dai zawsze był no taki trochę „bad boy", ale teraz już się zmienił odkąd go odrzuciłam.

- Co? Co się z nim dokładnie dzieje?

- No wiesz papierosy, alko i narkotyki. Będę musiała z nim pogadać.

- Ale uważaj na siebie.

- Ta wiem.... ale wyciągnę go z tego bagna, zanim jeszcze zostanie złoczyńcą.

-Trzeba mu pomóc tak, ale od wczoraj gdy się tego dowiedziałam nikt niema z nim kontaktu więc nom...

- Trzeba będzie zgłosić to na policję!

- A poza tym, nie wiem jak jego matka to wytrzyma. Wiesz jakie ma słabe serce.

- Prawda... - Ale, że przez takie coś zacząć ćpać!

- krzyknęłaś tak głośno, że aż obudziłaś kota, który coś mruknął i położył się dalej spać. Ułożył się w takiej cudownej pozie, że wyglądał na załamanego.




 520 słów

Nie długo specjał wielkanocny!

hehe


Bakugou x Reader BNHA [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz