NADSZEDŁ początek kwietnia. Mroczna Puszcza od pewnego czasu wydawała się wyjątkowo spokojna. Las trwał, ponury i nienaturalnie cichy.
Niebo powoli rozjaśniało się po ulewnym deszczu, choć słońce stało już nisko, a chłodny, blady zmierzch przechodził łagodnie w noc. Zastęp elfów patrolował okolicę pałacu, wypatrując niebezpieczeństw.
Legolas siedział na jednej z potężnych gałęzi brzozy, krzywiąc się z niezadowolenia.
— Zostaw ty mnie! — fuknął.
— Wybacz książę, ale gdybyś nie kręcił się jak glista nie byłoby problemu — syknęła Tauriel wiążąc jego pojedyncze blond kosmyki w mały warkocz przy skroni.
Elf wywrócił oczami.
— Mogłabyś być delikatniejsza — obruszył się, zakładając ręce na piersi, niczym małe, obrażone dziecko.
Rudowłosa uniosła brew do góry, a po chwili na jej twarzy pojawił się chytry uśmiech, gdy złapała cieniutki włos, wyrywając go. Książę zapowietrzył się z oburzeniem.
— Zrobiłaś to specjalnie — oznajmił oskarżycielsko.
— Ja? — udała zdziwienie. —Skądże to oskarżenie, wasza wysokość?
— Już ja cię za dobrze znam — parsknął, wpatrując się w jej roześmianą buzię.
— Skończyliście już zabawę w fryzjerki? — zapytał znudzony głos.
Donari siedział na wyższej gałęzi, zaledwie kilka metrów nad nimi.
— A co chciałbyś zostać moim modelem? — zapytała Tauriel, trzepocząc długimi rzęsami.
— Radzę ci odmówić — wtrącił Legolas.
— Hej! — pisnęła. — Przestań nastawiać innych przeciw mnie!
— Ależ ja wcale nie nastawiam — usprawiedliwił się natychmiast. —Po prostu nie czuję potrzeby dzielenia się tobą. — Wzruszył ramionami i zaśmiał się cicho, gdy dostrzegł rumieńce na policzkach przyjaciółki.
Tauriel warknęła, chowając twarz w dłoniach.
— Jesteś nieznośny — oznajmiła.
— Obiło mi się o uszy — mrugnął do niej.
— Taurielo, powinnaś wiedzieć, że złote pukle naszego księcia są cenniejsze niż klejnoty Ereboru — rzucił ironicznie Donari.
Ciemnowłosy elf parsknął śmiechem, widząc wyraz twarzy Legolasa. Było widać, że także zamierza rzucić kąśliwą uwagę, lecz nie pozwolił mu na to głos Ishaana.
— Oddział nieprzyjaciela przemieszcza się w kierunku pałacu!
Elfy spoważniały.
CZYTASZ
𝐑𝐄𝐓𝐔𝐑𝐍 𝐎𝐅 𝐓𝐇𝐄 𝐐𝐔𝐄𝐄𝐍.
FanfictionUWAGA! KSIĄŻKA MOŻE ZAWIERAĆ MASĘ BŁĘDÓW STYLISTYCZNYCH. POWOLI ZABIERAM SIĘ ZA KOREKTĘ. :) ❝𝐍𝐚𝐳𝐰𝐚ł 𝐜𝐢ę 𝐨𝐠𝐧𝐢𝐞𝐦. 𝐖𝐢ę𝐜 𝐛ą𝐝ź 𝐨𝐠𝐧𝐢𝐞𝐦.❞ Elerían. Ukochana żona Thranduila, zaginiona matka Legolasa. Podczas jednej z bitew znika, nig...