4; Manager

614 43 25
                                    

The Boyz — Giddy Up [Tłumaczenie]

MINHO POV

Chłopaki cały czas chleją w kuchni, a ja oglądam z Lilian „Ben 10", która obudziła się jakiś czas temu. W sumie jest całkiem fajne, ale chyba już jestem za stary na takie bajki.

Chyba...

Patrzę na małą, która wpatruje się w ekran telewizora, wtulona w mój bok. Lil to straszna przylepa, jak już się raz przyklei to potem ciężko ją oderwać. Ale chociaż wiem, po kim to ma, bo jej tatusiek wcale lepszy nie jest. 

Zaraz obok niej leży Kkami, który chodzi cały czas za brązowowłosy i nie odstępuje jej na krok, przez co Jinnie robi się zazdrosny, ale kto by tam się przejmował.

*******

CHAN POV

Budzę się powoli z ogromnym kacem, patrzę dookoła siebie, próbując zlokalizować miejsce, w którym obecnie się znajduję i stwierdzam, że jestem pod stołem w kuchni, w który właśnie przyjebałem, starając się wstać. Kiedy w końcu udało mi się to uczynić, poszedłem w stronę szafki, gdzie znajdują się wszystkie leki. Wyciągnąłem jedną tabletkę i ją zażyłem. Chłopaki jeszcze się nie obudzili, leżą rozwaleni na całej podłodze, a Jeongin leży na środku wyspy kuchennej.

Ja naprawdę nie wnikam co się tu wczoraj działo...

Wychodząc z kuchni, zerknąłem jeszcze szybko do salonu a widok, który tam zastałem był prze uroczy. Był to śpiący Minho, a na jego klatce piersiowej spała malutka Lily i jeszcze w nogach chrapał sobie spokojnie Kkami. No po prostu nie dało się przejść obok tego obojętnie. Szybko więc wyciągnąłem telefon z kieszeni spodni i zrobiłem im zdjęcia. Telefonem Lee Know również zrobiłem, hasło zgadłem za drugim razem, gdyż było banalnie proste.

Wcale nie była to data urodzenia Felixa... 

W ogóle.

Oni nie wiedzą tego, co ja wiem 

Udałem się szybko do pokoju, starając się nie narobić zbyt dużego hałasu, po czym wziąłem też szybki prysznic. W trakcie ubierania się przypomniała mi dość istotna rzecz...

Wywiad...

Dzisiaj mamy wywiad i nie wiem, co zrobimy, bo na wywiadzie musimy być całą ósemką, więc nie ma kto zostać z Lily. 

Szybko zbiegłem na dół, zgarniając przy tym megafon, by obudzić resztę domowników, zapominając ubrać koszulki, ale jakoś nie specjalnie się tym przejąłem.

- WSTAWAĆ! — krzyknąłem przez megafon, na co reszta od razu podniosła się w szoku, nie wiedząc, co się dzieje. IN spadł z głośnym hukiem z wyspy na podłogę. 

Szybko podniosła się również też Lily z brązowowłosym.

- Wujku co się dzieje? Dlaczego krzyczysz? - spytała mała. Oczywiście po angielsku, bo inaczej jeszcze nie potrafi, a ja tylko uśmiechnąłem się ciepło.

- Nic się nie dzieje słońce, możesz na chwilkę pójść pobawić się z Kkamim? Wujek musi coś omówić z twoim tatusiem i resztą — powiedziałem, na co ona tylko pokiwała głową i poszła.

- Więc mów co się dzieje — mówi Felix z grymasem na twarzy przez bolącą głowę.

- Przypomniało mi się, że dzisiaj mamy wywiad i WSZYSCY mamy tam być, i teraz pytanie co mamy zrobić małą — powiedziałem.

- O kurwa, to dzisiaj?! - krzyknął Bin, na co pokiwałem głową w odpowiedzi.

- Tak, a my jeszcze nic menadżerowi nie powiedzieliśmy, więc jesteśmy w dupie — powiedziałem, po czym wyciągnąłem telefon i wybrałem numer do menadżera. 

Are u my daddy? || MinlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz