17; Blanket

450 38 3
                                    

Stray Kids [Changbin, Felix] - 'Cause I Like You


Całe szczęście nasze poczynania zasłaniał Hyunjin. Pogłębiłem pocałunek, wsuwając miedzy wargi starszego język. Czułem jak chłopak uśmiechnął się przez pocałunek i oderwał się ode mnie prostując się do siadu co również uczyniłem.

Uśmiechnąłem się w stronę telefonu udając jakby nic się nie wydarzyło i zacząłem rozmawiać z fanami oraz odpowiadać na pytania wraz Hyunjinem i Minho.

Po krótkiej chwili wrócił Changbin z zakupami, dzięki czemu mogliśmy już ruszać po upragnionego kurczaka.

W końcu, gdy mieliśmy wszystko, co potrzebne, wróciliśmy do dormu z obładowani siatkami z jedzeniem. Reszta w dalszym ciągu siedziała w salonie i wpatrywała się w telewizor, tylko że już widocznie bez Lily.

— Gdzie Lilian?

— Chan hyung zaniósł ją do twojego pokoju — powiedział Seungmin — A teraz chodźcie bo już druga połowa się zaczęła.

Postawiliśmy siatki z kurczakiem na stół przed kanapą i usadowiliśmy się na niej. Tylko tym razem usiadłem obok Minho, który przykrył nas kocem. Obok starszego znajdował się Chan, ze względu na to, że Kim przeniósł się na fotel.

Wszyscy oglądaliśmy w skupieniu mecz co jakiś czas komentując, to co się dzieje na murawie w Katarze. Jednak w jednej sekundzie całe moje skupienie na rozgrywającej się rozgrywce przestało istnieć, gdy poczułem na swoim lewym kolanie czyjąś rękę, która zaczęła niebezpiecznie sunąć w górę.

Wciągnąłem gwałtownie powietrze, gdy dłoń dotarła do mojego krocza, lekko je ściskając. Zacząłem nagle głośno kaszleć, przez co reszta na mnie spojrzała.

— Lixie wszystko w porządku? — spytał Minho  — główny sprawca tego napadu kaszlu.

— Tak, tak hyung wszystko w porządku tylko zakrztusiłem się śliną — odparłem, gdy tylko się uspokoiłem.

Rudowłosy tylko pokiwał głową i wrócił do oglądania meczu.

— Tak, gol! — wszyscy gwałtownie wstali, ciesząc się, krzycząc... Prócz mnie.

— Ciszej, obudźcie Lily — skarciłem ich.

— A ty Felek czemu nie wstałeś, nie cieszysz się? — zapytał Seo.

— Co? O-oczywiście, że się cieszę, po prostu nogi mnie coś bolą — skłamałem, jąkając się.

Kurwa przecież nie wstanę z wyraźnym namiotem w spodniach.

Zauważyłem, jak Minho parska śmiechem pod nosem, słysząc moje wytłumaczenie.

— Ee chłopaki, ja już chyba pójdę do siebie jestem zmęczony, jutro powiecie mi wynik — powiedziałem, po czym dyskretnie wstałem i szybkim krokiem poszedłem do pokoju.

Gdy tylko zamknąłem drzwi oparłem się o nie, wypuszczając głośno powietrze.

— Kurwa było blisko — powiedziałem do siebie.

Wszedłem do łazienki i stanąłem przed lustrem, rękami opierając się o umywalkę. Stałem tak chyba z minutę, póki po pomieszczeniu nie rozeszło się pukanie.

— Proszę — powiedziałem.

Drzwi się otworzyły, a ja spojrzałem w tamtą stronę.

— Minho hyung — wyszeptałem.

Are u my daddy? || MinlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz