6; Kittens

574 37 11
                                    

Stray Kids — Neverending Story [Tłumaczenie]

MINHO POV

Otworzyłem tylne drzwi od samochodu i przypiąłem fotelik do siedzenia. Odwróciłem się do Lily, która stała zaraz za mną. Wziąłem ją na ręce, po czym usadziłem w jej siedzisku. Po zapięciu pięciolatki w pasy, sam usiadłem za kierownicą, włożyłem kluczyki do stacyjki i odpaliłem samochód, po czym wyjechałem z podziemnego parkingu.

- Wujkuuu Minhooo! - usłyszałem w połowie drogi wołanie, spojrzałem w lusterko wsteczne, żeby spojrzeć na dziewczynkę. 

- Tak, Lil? - spytałem, kierując wzrok z powrotem na drogę.

- Kiedy będziemy u kotków? - spytała się, na co uśmiechnąłem się szeroko.

- Jeszcze chwilkę myszko — powiedziałem, na co ona westchnęła, ale po chwili nagle podskoczyła i uśmiechnęła się szeroko.

Oj coś wymyśliła...

- Wuuuujeeek, a zaśpiewasz mi coś, plosieee — poprosiła słodko się, przy tym uśmiechając.

Zaśmiałem się pod nosem i pokręciłem głową z rozbawieniem.

- Dobrze, a co byś chciała, żebym zaśpiewał, hmm? - spytałem, a ona przyłożyła rękę do brody, przecierając ją, udając, że się zastawiała.

- Może... Neverending Story? Prosie, prosie, prosie! - krzyczała, zaśmiałem się i pokiwałem głową, po czym zacząłem śpiewać.

- Gieokhae uri cheoeum mannan nal sujubdeon misowa ssodajideon haessareul* — zacząłem śpiewać. Pięciolatka jak zaczarowana zaczęła na mnie patrzeć i się delikatnie kiwać do melodii. Na refrenie dziewczyna do mnie dołączyła, co prawda troszkę trudziła się z koreańskim, ale bardzo ładnie jej szło.

[tł.* Czy pamiętasz może nasze pierwsze spotkanie? Nieśmiałe uśmiechy i otulające promienie słońca]

Po chwili zrobiła coś, czego w życiu bym się nie spodziewał, a mianowicie, dziewczynka zaczęła w rytmie piosenki naśladować komara. Próbowałem z całych sił nie wybuchnąć śmiechem, tylko skupić się na drodze co niezbyt mi wychodziło.

Naprawdę nie ma żadnych wątpliwości, że to córka Felixa. 

Jak tylko przekroczyliśmy próg mojego rodzinnego domu, zaatakowała nas moja mama, która jak tylko zobaczyła córkę Yongboka, stanęła w szoku. 

No tak, nic nie wspominałem, że będziemy mieli gościa.

- Minho, kto to jest? - spytała moja rodzicielka, a ja tylko się uśmiechnąłem. 

- To jest córeczka Yongboka, ale to historia na kiedy indziej. Dziewczynka ma na imię Lily i nie umie jeszcze koreańskiego. Dopiero parę dni temu przyleciała tu z Australii, więc wszystko jest dla niej nowe. - odparłem, na co mama pokiwała głową w znak zrozumienia. 

Odwróciłem się do dziewczynki, która właśnie ściągała ze stopy lewego buta.

Kucnąłem przed nią, spojrzałem na młodszą.

- To, co Lily, wujek pokażę ci teraz kotki co? - spytałem, na co energicznie pokiwała głową. Wstałem i złapałem rozebraną już pięciolatkę za rączkę. Spojrzałem na mamę, która patrzyła na mnie z podziwem.

- A ty gdzie się tak angielskiego nauczyłeś co? - spytała.

- Wiesz, jak się mieszka z dwójką przyjaciół za Australii, którzy ciągle mówią mieszanym koreańskim z angielskim to ze słuchu i z rozmowy z nimi dużo idzie się nauczyć, a poza tym poprosiłem Felixa parę miesięcy temu, żeby mnie trochę poduczył — odparłem, drapiąc się po karku.

Lily jak tylko zobaczyła koty, zapiszczała i od razu rzuciła się w ich stronę do głaskania i przytulania.

Zaśmiałem się na ten uroczy widok. 

*****

Wróciliśmy do dormu jakoś koło godziny dziewiętnastej. Mała od razu zaatakowała swojego tatę i z ogromną fascynacją zaczęła mu opowiadać cały dzisiejszy dzień. Felix przez cały czas słuchał uważnie, co jakiś czas odpowiadając krótkimi zdaniami. Nagle zorientowałem się, że panuje tu straszna cisza.

- Yongbokie, a gdzie są wszyscy? - zapytałem.

- Sri racha pojechała do wytwórni a reszta do sklepu. Wyjechali jakieś parę minut temu — odparł, na co pokiwałem głową i walnąłem się na kanapę w salonie, wpychając głowę w poduszkę. Słyszałem jeszcze w tle, że Felix zabiera małą do kąpania.


FELIX POV

- Hyung, może pouczymy się angielskiego, dopóki Lily śpi, a my nie mamy co robić? — zapytałem, na co się zgodził. Usiedliśmy na kanapie i powtarzaliśmy zagadnienia oraz słówka, które się Minho już nauczył. 

Ostatecznie skończyło się tak, że leżeliśmy przytuleni na kanapie i rozmawialiśmy na różne tematy.

Po jakiejś chwili straszy, zaczął się niebezpiecznie, zbliżać do mojej twarzy. 

Poczułem, jak brązowowłosy delikatnie muska moje usta tymi swoimi, przez co zastygłem w miejscu, a przez moje całe ciało przeszedł przyjemny dreszcz.

Odsunął się kawałek do tyłu i patrzył na mnie tymi swoimi ciemnymi oczami, które tak uwielbiam. Szybko się otrząsnąłem i tym razem to ja przywarłem do jego ust. 

Straszy, od razu zaczął oddawać wszystkie moje pocałunki, które z minuty na minutę stawały się coraz bardziej namiętne. W pokoju było tylko słychać nasze ciche jęki i mlaśnięcia. Dwudziestopięciolatek zaczął lizać moją dolną wargę, prosząc o dostęp do środka, na co od razu rozchyliłem delikatnie usta. Minho wsunął swój język do środka i zaczęła się walka o dominacje, w której niestety nie miałem szansy wygrać.

Nagle usłyszeliśmy głośny kaszel dochodzący z pokoju obok, odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni, przez co spadłem z kanapy. 

Ouch. 

Wstałem szybko i pobiegłem do swojego pokoju, by sprawdzić, co się dzieje.

Całe szczęście był to tylko kaszel przez sen i nadal śpi. Skierowałem się w stronę drzwi, ale zauważyłem w nich Minho, który wszedł do środka i po cichu je zamykał. 

Gdy tylko to zrobił, obrócił się w moją stronę i podszedł do mnie pewnym krokiem, złapał moją talię jedną ręką i przycisnął mnie do siebie jednocześnie, wpijając się w moje usta.

*************

Dobry, dobry trochę mnie nie było 

Jak tam rozpoczęcie roku szkolnego? 

Do której klasy teraz poszliście? Ja do 3 klasy technikum z klas po gimnazjum :*

Mam nadzieje, że nie schrzaniłam nic w tym rozdziale 

Gwiazdkujcie i komentujcie :*

⁓ Madi <3

Are u my daddy? || MinlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz