23. I like you

151 24 8
                                    

MINHO POV

— Mhm — mruknąłem, gdy poczułem jak coś dotyka mojej szyi, uchyliłem delikatnie powieki a moim oczom ukazał Felix, muskający delikatnie palcami moją szyję — Lixie co ty robisz? — wymamrotałem.

— O hyung już nie śpisz to dobrze — powiedział uśmiechnięty, odsuwając ode mnie dłoń — Popatrz zrobiłem ci śniadanie! - dodał ucieszony i podał mi talerz ze sporą ilością różnych kanapek — Dzisiaj troszkę nie po koreańsku — podrapał się po karku zmieszany.

— Nic się nie stało. A z jakiej to okazji? — zapytałem zaciekawiony, biorąc w międzyczasie jedną z kanapek do ust.

— Bez okazji — wzruszył ramionami — Zazwyczaj ty albo Channie hyung przygotowujecie posiłki więc tym razem chciałem ja coś dla was zrobić, a z racji tego, że Chan poszedł rano do studia to zrobiłem ci — odparł, na co pokiwałem głową kontynuując jedzenie.

— Pyszne — mruknąłem, biorąc kolejną kanapkę do buzi.

Akurat kiedy skończyłem jeść do salonu wbiegła córka Felixa, podbiegając prosto do mnie ignorując swojego ojca siedzącego obok.

— Co tam księżniczko? Wyspałaś się? — spytałem, sadzając ją na swoich kolanach.

— Tak! Przyszłam do wujka, bo chciałam zapytać, czy zabrałbyś mnie do parku? Bo wujek Jisung powiedział, że jest dzisiaj zajęty! — krzyknęła rozemocjonowana.

— Myślę, że mogę się zgodzić, o ile twój tata pójdzie z nami — uśmiechnąłem się do niej.

— Tato, tato, tato! — pobiegła z krzykiem do kuchni, gdzie znajdował się Felix myjący właśnie talerz po moim pysznym śniadaniu.

Zaśmiałem się tylko i ruszyłem za nią powolnym krokiem.

— Tak skarbie? — spytał.

— Pójdziesz ze mną i wujkiem Minho do parku! Proszę, proszę, proszę! — zaczęła podskakiwać w miejscu, trzymając kurczowo Felixa za koszulkę.

— Hmm dzisiaj nie mamy nic w planach więc możemy pójść — powiedział ściągając wielkie gumowe żółte rękawice obok zlewu.

— Tak, tak, tak! Dziękuje tatuś! — krzyknęła — Wujek słyszałeś?! Tata powiedział, że pójdzie z nami do parku! — odparła.

— Słyszałem, słyszałem tylko będziemy musieli pójść do wytwórni, bo tam mają taki wielki dach i taki mały park na nim — odparłem, kucając przed nią.

— A dlaczego?

— Bo wiesz tatuś i wujek są bardzo znani, a nie wiedzą, że jesteś jego córką wiesz i nie mogą się dowiedzieć, bo inaczej tatuś miałby duże kłopoty — powiedziałem.

— A dlaczego?

— Nie wiem kochanie, ale niestety takie są zasady, chociaż bardzo bym chciał, by było inaczej — odparłem, głaszcząc ją po główce.

— To, co idziemy? — zapytał Felix.

— Tak! — krzyknęła i pobiegła do przedsionku ubrać buty.

Zaśmialiśmy się z Felixem i poszliśmy za nią, po drodze również zakładając obuwie.

Zjechaliśmy na parking i wsiedliśmy wszyscy do samochód, kierując się do wytwórni.

Gdy byliśmy już na dachu, usiedliśmy na pobliskiej ławce i patrzyliśmy jak Lily ogląda różne gatunki kwiatów i podziwia widoki, panoramy miasta. Ułożyłem swoje ramię na drewnianym oparciu ławki, Felix wyraźnie wykorzystał okazję i oparł głowę na moim ramieniu.

Uśmiechnąłem się lekko do siebie i dalej śledziłem wzrokiem podekscytowaną Lily, która akurat spojrzała w naszą stronę i na naszą pozycję.

— Zakochana para, zakochana para! — krzyczała i skakała wokół nas — Tatuś kocha wujka Lee Know! — wskoczyła na nas cała ucieszona. 

— Kochanie idź zobacz czy nie ma tam motylków — powiedział Felix wyraźnie cały czerwony. 

— No dobrze, ale zaraz tu przyjdę i was przypilnuje  — powiedziała dosadnie, patrząc na nas uważnie, po czym pobiegła w głąb parku. 

— Przepraszam cię za nią, nie wiem, skąd u niej te pomysły — zaczął tłumaczyć automatycznie się ode mnie odsuwając.

— Nie masz, za co Lixie, poza tym nawet jeśli byłaby to prawda to co z tego? Mnie się wydaję, że to nawet lepiej — odparłem zgodnie z prawdą przysuwając się do niego z powrotem — Lubię cię Felix. 

Chłopak spojrzał na mnie szeroko otwartymi oczami i rozwartymi delikatnie wargami co wykorzystałem i musnąłem jego usta, swoimi. Na chwilę się od niego odsunąłem chcąc sprawdzić jego reakcje. Przez chwilę nie było żadnej reakcji, co mnie zaczynało stresować i martwić czy przypadkiem nie popełniłem jakiegoś błędu i czy źle odczytałem te wszystkie sygnały. 

Nic do mnie nie czuję? 

Więc te wszystkie chwilę nic nie znaczyły? 

To był tylko seks?

— F-felix proszę powiedz coś — zająknąłem się. 

Lee tylko pomrugał dwa razy i nim zdążyłem cokolwiek jeszcze powiedzieć ujął moją twarz obiema dłońmi, zamknął oczy i złączył ponownie nasze usta. 

Tym razem pocałunek trwał dużo dłużej niż tylko parę sekund. Felix poruszył delikatnie swoimi ustami, co również uczyniłem. Zaczęliśmy się ostrożnie i niepewnie całować, ale po kilku chwilach pocałunek zmienił się w dużo pewniejszy i bardziej namiętny. 

Gdy oderwaliśmy się od siebie lekko zdyszani i oparliśmy swoje czoła o siebie, Felix w końcu postanowił się odezwać. 

— Ja ciebie też lubię hyung, bardzo — powiedział z uśmiechem.

A ja myślałem, że się popłacze ze szczęścia.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 17 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Are u my daddy? || MinlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz