Silzgonka | Drejko Malfoj

2. - Zielarstwo?

Rano obudzila mnie moja pszyjaciulka astoryja.

- stara wstawaj jestesmy spoznione na zielarstwo - powiedziala.

- Zielarstwo? W dupie to mam jeszcze 5 minut. - odpowedzialam tak bo wiecie ja jestem taka bad i wgl.

Puł godziny puznieji szłam na eliksirki po drodze zaczepiła mnie Pensi. No elo - powiedziała przyłączyla siem do mnie kiedy szłam. Jesuuu, gożej ci? - odpowiedziałam zirytowana. Nie no skond rze - powiexziala przysuwajonc siem do mnie jerzcze bardziej. Z resztą nie warzne chcialam ciem zapytać tylko co siem dzialo z Malkojem wczoraji w pociongu? - Nic istotnego - odparlam bo nie hcialam jej muwic o tej sytuaci. - okej nie bede naciskac prendzej czy puzniej sama do mnie s tym pzyjdziesz - powiedziala i odeszla w pizdu.

Siadalam wlasnie do lawki w sali do eliksirow, wszytskie moje kolerzanki sobie gdzies porzly i musze sidzieci sama... ;c Zastanawialo mnie dlaczego nie ma jerzcze malfoja. Przecierz minelo jurz pienć minut od poczontku lekcji. Nagle drako wparował do sali, - przepraszam za spuznienie profesorze. Snejp nawet siem nie odezwal tylko dal jemu wyrazny znak by juz usiadl i sie zamknoł. Oczywiście 'cudowny' pan malfoj mosial usiasonsc kolo mnie. No część - powiedzial po cihu. Nie odpowedzialam mu tylko odwrucialm glowe udajac ze obchodzi mnie lekcja. Mineło jakies 5 minut i poczulam czyjas zimna renke na mojim udzie. Oczywiscie wiedzialam kogo to renka. No bo przecierz nie snejpa? Poznalam zimnom reke dracze. Odwrucialm glowem w jego strone, zabralam jego renke z mojej nogi i pokazalam mu faka.

No weź taka ladna nurzka - powiedział ruszjac sugestywnie brwiami.

Przylozylam swojom glowe do jego ucha, hah na co on liczyl powiedzialam mu tylko cihe - odpoerdziel sie ode mnie padalcu.
Spojrzał na mnie zdziwiony.
- zapomniałaś już o naszej umówię? Ty robisz wszystko co ja chcę a ja zostawiam twojom rodzine zywom.

♢♢♢♢♢

Przez resztę lekcji się do mnie nie odzywał. Reszta dnia też minęła spokojnie. Boje się jutra...

♢♢♢♢♢

302 słowa.