14. - Oh Cedric...

501 24 58
                                    

Pobiegłam szybko w stronę łazienki i sądząc po ranach Cedrika musiał sobie podciąć żyły...

-Panno [T.N]   , bardzo dobrze że pani do nas dotarła. - zaczął profesor dambledor - Bardzo nam przykro w powodu Cedrica. - powiedział.

- Czy... Mogę z nim zostać sama, na chwilę? - zapytałam roztrzęsionym głosem.

Oczywiście - odpowiedział profesor - ale tylko pięć minut nie chcemy żeby zebrało się tutaj więcej osób. Wszyscy powoli odeszli od miejsca gdzie na ziemi leżał Sedrik. Po chwili zostałam z nim sama.

- Oh Cedric - zaczęłam jeszcze bardziej płakać. - dlaczego mi to zrobiłeś? Dlaczego?
Oparłam się o jego ToRs i pogładziłam ręką jego policzek. Po paru sekundach zwróciłam uwagę że Cedric trzymał coś w ręce. Wyciągnęłam z jego zaciśniętej ręki pognieciony kawałek pergaminu i go rozwinęłam.

Y/N, nie obwiniaj się o to co się stało.

Cedric

Kiedy to przeczytałam, rozpłakałam się jeszcze bardziej. ( O ile to było możliwe)

Po jakimś czasie profesor Dambledor z resztą wrócili i zabrali Cedrica, nawet nie wiem gdzie.
Prze długi czas po tym siedziałam w tamtym miejscu na ziemi, kiedy przyszedł Hary.

- Y/N! - podbiegł do mnie szybko - co się stało? - zapytał.

- Cedric... On -on się zabił.. - odpowiedziałam.

- Oh Y/N, tak mi przykro - powiedział. - może chcesz dzisiaj przenocować u mnie w pokoju? Nie chce żebyś teraz  była samotna.

- Dziękuję, chętnie.

Poszliśmy do dormitorium Gryffindoru, Harry cały czas trzymał mnie za rękę, co było nawet przyjemne. Nie czułam nic takiego nawet przy Cedricu, a przyszedł jakiś Hary Poter wielki zbawicel świata i ot co się stało. Już nawet zapomniałam o Malfoju.

****
Znicz dla Cedrica [*]

Silzgonka | Drejko MalfojOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz