11. - Na kolana

766 22 41
                                    

Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.

- Choć tutaj do mnie.
Podeszłam bliżej dracze.

- Na kolana. - powiedział

- stałam jak słup soli, nie mogłam się ruszyć.

- to był rozkaz a nie prośba!!!!!

Klęknełam. Dracze już mnie zaczoł rozbierać wzrokiem.

Zresztą nie tylko wzrokiem... (😏)

Drako wyciongnoł na wierzch swojego pytona.

Dalej nie pamiętam już nic...
Urwał mi się film.

♢♢♢♢♢

Rano obudziłam się w swoim pokoju. WTF.

Wyszykowana, poszłam na śniadanie.

Po śniadaniu kiedy już wychodziłam z wielkiej sali droge zastawił mi cedrik.

- część kohanie- powiedziałam.

- naprawdę y/n? Nie spodziewałem się tego po tobie... - powiedzial sernik.

- ale, nie, czekaj, nic nie rozumiem. Coś się stało

- hah, czy coś się stało? Proszę cię y/n nie udawaj teraz niewiniątka, już ty dobrze wiesz co się stało. - myślisz możesz się tak mną bawić? Myślałem że naprawdę mnie kochasz, a tymczasem ty jebiesz się z malfojem po kontach.

- a, ale Sedrik, skąd ty to wiesz? - zapytałam.

- to w tej chwili nie jest istotne.

Skubaniutki musiał nam wejść do pokoju.

- y/n... Zrywam z tobą... - po chwili powiedział Sedrik. I odszedł, zostawiając mnie samą ma korytarzu.

Silzgonka | Drejko MalfojOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz