21. - Cześć cureczko.

416 20 38
                                    

Stwierdziłam że jeszcze dzisiaj pujde do Dumbledora. Wyszłam z pokoju, a przed drzwiami stał Hary.

- O, hej Harry. Nie spodziewałam się ciebie tutaj. - powiedziałam. Było widać że był jakiś... Spięty? I zestresowany?

- Hej, Y/N. - odpowiedział. - Wiesz... Tak się zastanawiałem czy może chciała byś zostać mojom dziewczyną? - powiedział szypko. Bardzo zdziwiło mnie jego pytanie, ale mimo wszystko się zgodziłam.

- Tak, chętnie. A teraz muszę cię niestety przeprosić ale muszę iść do damledora. Pożegnałam się z nim i poszłam w kierunku gabinetu dyrektora.

Kiedy weszłam do gabinetu Dambledor zaproponował mi dropsy. Wzięłam od razu pięć bo przecież ja nie tyje. Usiadłam przy jego biurku i zaczął mówić. - A więc yn, pewnie zastanawiasz się dlaczego tutaj jesteś. Pokiwalam głową.

- A więc tak naprawdę nie jesteś Y/N Y/N tylko Y/N Riddle. Dokładnie, twoim ojcem jest lord Voldemort.

Byłam w szoku.

VOLDEMORT?

TO MUSI BYC JAKIS ZART.

Dumbledore widząc moją minę powiedział:

Y/n, wiem że możesz być teraz w szoku ale to jest 100% prawda. Jeśli chcesz możesz w tym momencie porozmawiać ze swoją mamą poprzez kominek.

Zgodziłam się.

Podeszłam do kominka a w płomieniach pojawiła się moja mama.

- Cześć cureczko. - powiedziała z uśmiechem na twarzy.

- Nie curkuj mi tutaj - powiedziałam. Czy ty zdradziłaś tatę z Voldemortem?

- nie zdradziłam go, w pewnym sensie... Zanim zaszłam w ciążę Voldemort mnie porwał i wykorzystywał... Wtedy zaszłam w ciążę. I tym dzieckiem jesteś właśnie ty. A twój ojciec o tym wiedział...

Silzgonka | Drejko MalfojOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz