15.

2.7K 153 145
                                    

*nie chce mi się już dawać ostrzeżeń o 18+, i tak już zapomniałam chyba kilka razy o nich więc to ostatnie*

Staliśmy wielką grupą, i wszyscy rozmawiali między sobą. Za to ja stałem w ciszy, przeglądając media, co chwilę dostawając wiadomości od Kacchana.

Kacchan: wkurzyłeś mnie

Kacchan: jeżeli to się powtórzy to ci nie oszczędze

Kacchan: zresztą, jak wrócimy to i tak oberwiesz sobie za to

Kacchan: nie będziesz potrafił chodzić, zobaczysz

Ja: Nie złość się, to były żarty :(

Kacchan: nie śmieszne

Podszedł do mnie nagle Shoto.

- Cześć Midoriya, co tam?

- O, hej Shoto, jest okej a u ciebie? Jak tam?

- Całkiem. Chciałem zapytać, co powiesz na jakieś wyjście jutro wspólnie? Może jakieś lody, lub pizza? - powiedział łapiąc moją rękę. Uśmiechnąłem się miło, tłumacząc sobie że to tylko taki gest przyjacielski.

- Um, wiesz, raczej nie mam nic przeciwko ale jeszcze ci dam znać, okej?

- Jasne. Do zobaczenia później - uśmiechnął się, odchodząc. Spojrzałem ponownie na telefon, rozszerzając oczy.

Kacchan: kto to?

Kacchan: kurwa, to ten mieszaniec zasrany

Kacchan: czego on zaś chce

Kacchan: mam nadzieję, że cię nie podrywa

Kacchan: mówiłem ci coś na ten temat kurwa

Kacchan: CZEMU ON CIĘ ŁAPIE ZA RĘKĘ?!

Kacchan: I TOBIE TO JESZCZE PASUJE?!

Kacchan: słyszałem coś o lodach

Kacchan: pierdol się Deku

Spojrzałem na chłopaka, który rozmawiał z Denkim. Widać było po nim, że jest wkurzony. Podeszłem do niego szybkim krokiem, przepychając się przez inne osoby.

- Kacchan, chodź na słówko - spojrzał na mnie, a Denki odszedł, znikając z grupie ludzi.

- Idź tam na lody lepiej z tym mieszańcem-

- Powiedz wychowawcy, że chcesz iść do toalety - powiedziałem ciszej, ściskając go za rękę. Wyrwał ją, omijając mnie.

- Idę do toalety - powiedział przychodząc obok nauczyciela, i wchodząc. Po chwili, sam powiedziałem że także muszę skorzystać. Zastałem tam blondyna opierającego się o ścianę. Przejrzałem kabiny, po chwili podchodząc do niego.

- Nie bądź zazdrosny-

- Nie jestem - powiedział nie spoglądając na mnie.

- Widać, że jednak jesteś. Nie kłam

- Powiedziałem coś - spojrzał na mnie wkurzonym spojrzeniem.

- Słuchaj, powiedziałem że nie jestem pewny, czy iść czy nie. Zresztą, i tak do niczego by między nami nie doszło bo ja nic do niego nie czuje. Jesteśmy tylko przyjaciółmi, zrozum to

- Już raz was widziałem w innej sytuacji-

- Tłumaczyłem ci to. To nie było planowane, samo tak wyszło. Uwierz mi..

tough love ~ Bakudeku [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz