✏41✏

403 19 11
                                    

Kiedy skończył, nie ruszyłam się. Dalej czułam go w sobie. To tak boli. On mnie wykorzystał.
Wstałam obolała,patrzył na mnie. Zaczęłam ubierać ciuchy swoje, ale bluzki nie mam. Ale i tak ubiorę ją dziurawą.
- Byłaś Ciasna. Ale mi się podobało- usłyszałam. Szlochłam- jeśli komuś powiesz to cię zabije- i wychodzę z jego pokoju. Każdy mój krok daje mi cierpienie. Boli. I to masakrycznie.
Wyszłam z jego posesji. Jest chyba 19. Robi się ciemno. Zaczęłam iść do domu. Czułam się jak gówno. Czułam go nadal w sobie, jego dotyk na sobie.
Trzęsącymi rękami sięgnęłam po telefon, który był w mojej kieszeni.
Wcisnęłam w zieloną słuchawkę
- Halo- usłyszałam głos. Zaszlochałam-  Jesse. Co jest? Gdzie jesteś.
- Przyjedź po mnie. Błagam. Na ulicy kwiatowej na chodniku- znowu szloch.
- Jade- rozłączył się mój psycholog. Nie wiem dlaczego po niego zadzwoniłam. Może mi pomoże.

Zatrzymało się przede mną auto. Spojrzałam tam. Widzę jak z przerażeniem biegnie do mnie Pan Harry.
- Boże..Jesse- chciał mnie złapać, ale szybko się od niego odsunęłam- dobrze. Ale powoli chodź do auta.- widać w jego oczach ból. Wstałam bardzo powoli ponieważ krocze mnie boli. Chwiejnym krokiem wsiadłam do auta.
Szybko ruszyliśmy.
- Do twojego domu?- pyta
- Nie może mnie takiej widzieć- mówię ledwo. Jestem wykończona.
Nic więcej chłopak nie mówił.

Kiedy weszliśmy do jego domu odrazu oparłam się o ścianę. Kręci mi się w głowie.
- Dasz mi jakieś ciuchy?- pytam cicho- mogę się umyć?- chłopak chciał złapać mnie za ramię ale szybko się odsunęłam od niego.
- Tak. Jeśli nie mogę cię dotykać to chodź za mną do łazienki- i zaczęłam iść.
Weszłam do dużego białego pomieszczenia. Byłam wanna, prysznic, toaleta, lustro, kaloryfer, no i umywalka z lustrem. Ładnie tu.- zaraz dam ci rzeczy.- i znikł za drzwiami.
Kiedy dostałam rzeczy, upewniłam się że drzwi są zamknięte. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic.
Ciepła woda zaczęła otulać moje ciało.
Chciałam to zmyć. Zmyć jego dotyk, zaczęłam gąbka bardzo mocno wcierać w skórę.
Zaczęłam płakać.
Dalej to czuję. Czuję ten cholerny dotyk!! Tak to boli.
Nie ustępuje to. Zaczęłam myć krocze. Boli. Boli.
Krzyknęłam bez silnie i zaczęłam szlochać.

Pov. Harrego

Kiedy usłyszałem krzyk dziewczyny szybko podbiegłem do drzwi.
- Jesse!- krzyczę.
Słyszę jak płacze.
Już wiem co się stało..została wykorzystana. Była potargana, bluzkę miała rozdartą..zabiję chuja. - Otwórz. Proszę!- dalej słyszę wodę i szloch dziewczyny. Serce mi się łamie słysząc jej stan.- BŁAGAM!!!!
Nagle woda przestała lecieć. Nic nie słyszałem. Cisza.
Nie. Nie..boże tylko nie to...
- Jesse!! Hallo! Błagam!!- zaczęłem bez silnie walić w drzwi. Kurwa nie!! Już miałem zrobić jeden silny ruch żeby wywalić drzwi. Ale one same się otworzyły. A w nich zobaczyłem ubraną dźwięczne w mokrych włosach. Wstrzymałem oddech widząc jej puste spojrzenie na mnie. Ona cierpi.- Jesse- mówię szeptem przerażony.
- Mogę iść spać?- pyta dalej z tym spojrzeniem.
- Jasne że tak. Chodź.
I tak ją doprowadziłem do swojej sypialni.- ja będę w salonie. Mówię i wychodzę z pokoju.
Usiadłem na krześle w kuchni.
Dorwę tego drania. Zabije to własnymi rękami. Będę go torturował.
Kurwa że dałem jej się umyć. Zmyła dowód DNA. Ale i tak bez tego go dorwę.
Walnąłem w stół że złości.
Spojrzalem na zegar. Pokazywał 22:18. Westchnęłem bezsilnie.
Zaczęłem iść do pokoju. Po cichu otworzyłem drzwi i lekko wyjżałem. Spała. Była wykończona.


















Jak są błędy to przepraszam

⭐ Cenię
💭Kocham

~Wi~

Mój PsychologOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz