✨4✨

116 8 3
                                    

Obudziłyśmy się o 8:30 i zjadłyśmy śniadanie.

- V w co ja mam się ubrać ?! Wszystko jest w moich walizkach!- krzyczałam zrezygnowana.

- B przecież mówiłam ci że mam dla nas ciuchy na dziś - powiedziała i wyciągnęła dwie sukienki . Jedna była biała dość krótka z dużym dekoltem i długim koronkowym rękawem . Cała sukienka była w koronkę . Druga była krótka czarna i obcisła z dużym dekoltem oraz kokardą przy zamku z tyłu. V rzuciła w moją stronę białą sukienkę która oczywiście bardziej mi się podobała.

-No dobra o której po nas przyjedzie twój szofer ?- zapytałam .

- Powinien być za jakieś 30 minut bo musi jeszcze znieść walizki z mojego pokoju - powiedziała i poszłyśmy się ubrać.

Ubrałam na siebie białą koronkową bieliznę , a na nią sukienkę do tego srebrny naszyjnik z wisiorkiem w kształcie skrzydeł oraz srebrne 7 centymetrowe obcasy. Oczy pomalowałam na lekki róż , a usta swoją brudno różową szminką. Włosy zostawiłam rozpuszczone i delikatnie poprawiłam swoje naturalne małe fale. Już gotowe do wyjścia pożegnaliśmy się z moją mamą i wyszłyśmy z moimi bagażami. Z nami jechali jeszcze Arch i Jug . A Tt i Cherl mają dojechać tam osobno. Po 5 minutach przyszli chłopcy.

- Hej dziewczyny- powiedzieli równo.

- Hejka - powiedziałyśmy.

- Ślicznie wyglądacie - powiedział Jug spoglądając to na mnie to na V po chwili zatrzymując wzrok na mnie .

- Dziękujemy - odpowiedziałyśmy.

- No dobrze to wsiadajcie i jedziemy - powiedziała V.

Ja , V i Jug siedzieliśmy z tyłu , a Archie z przodu obok kierowcy. Korzystając z tego że siedziałam na środku oparłam głowę o ramię Jug'a , a nogi wyciągnęłam przed siebie . I zasnęłam . Po godzinie drogi byliśmy na miejscu .

- Archie weź walizki - powiedziała V kierując się do środka , a ja ruszyłam za nią . Jug jednak postanowił pomóc Archie'mu .

Po 10 minutach dojechały nasze kochane dziewczyny , a V pokazała nam nasze pokoje. Mój i Jug'a był biało czerwony . Po środku stało wielkie łoże małżeńskie z ciemnego drewna z krwiście czerwoną pościelą i białym baldachimem. Panele były oczywiście z ciemnego drewna . Komoda przed łóżkiem była w tym samym kolorze co panele. Po obu stornach łóżka stały ciemno brązowe drewniane szafeczki nocne na których stały równie krwiste lampki nocne. Ściana na wprost drzwi wejściowych tak naprawdę była szybą z wielkimi drzwiami prowadzącymi na taras. Obok łóżka były brązowe drzwi prowadzące do łazienki . Była cała biała po środku stała wanna , a przy jednym s boków prysznic. Na lewo stało coś na wzór „blatu" na którym znajdowały się dwa zlewy. Nad zlewami było wielkie cało ścienne lustro które obtaczamy światła ledowe . Ściany od strony zewnętrznej domu były z szyb przez co podczas kąpieli można podziwiać piękny las . Całe pomieszczenie tak jak i pokój oświetlane było leadami których kolor można było zmieniać na pilotach .

- Ładnie tutaj - powiedział Jug .

- Tu jest ślicznie - powiedziałam siadając na łóżku , a chłopak zrobił to samo.- Ale wyglada jak dla małżeństwa - powiedziałam , a ten spojrzał na mnie znacząco. - Krety - powiedziałam.

- Bździągwa- powiedział , a ja pokazałam mu język i wstałam z łóżka .

Po chwili gdy się rozpakowaliśmy usłyszeliśmy pukanie do drzwi .

- Ubierajcie się w stroje Bughead bo idziemy do jacuzzi !- krzyknęły dziewczyny .

- No słyszałaś ubieraj się w stój idziemy się zrelaksować w jacuzzi - powiedział Jug , a ja wyciągnęłam z szafki dwu częściowy czarny strój. Chłopak zdążył się już w ten czas przebrać w zwykłe czarne kąpielówki. Po chwili wyszłam z łazienki w stroju - Wow Betts , ale masz ciałko - powiedział Jug , a ja trochę się zarumieniłam. Po chwili chłopak podszedł do mnie i wziął za rękę po czym zbiegł do ogrodu gdzie czekała już reszta relaksując się w jacuzzi. Pomógł mi do niego wejść i rozkoszowaliśmy się szampanem . Było już ciemno a dokoła nas świeciły się kule świetlne i lampki między skałami tworzącymi jacuzzi. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się .

Sens życia // Bughead   16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz