Pov Betty ( 3 dni później)
Dzisiaj pierwszy dzień szkoły, a ja nadal mieszkam u Jug'a. Wiem że dzisiaj będę musiała to zmienić, ale szczerze mówiąc to strasznie nie chcę. Nie wiem co odbiło mamie, ale nic na to nie poradzę. Stała się potworem. Mimo wszystko dzisiaj skończy się moje mieszkanie z Jug'iem bo muszę wrócić do domu ze względu na to że nie mam jeszcze osiemnastu lat. Teraz siedzę na łóżku w pokoju Jug'a i patrzę jak on jeszcze śpi. Już 6:58, ale nie chcę go budzić. Wstałam i podeszłam do szafy. Wrzesień zapowiadał się być raczej deszczowy. Wybrałam więc czarne jeansy z wysokim stanem do tego jednolity różowy sweter, a na niego skórę Serpents. Weszłam do łazienki i się ubrałam po czym delikatnie pomalowałam. Oczy podkreśliłam lekkim różowym cieniem, a usta pomalowałam przeźroczystym Topem 3D. Włosy spięłam w wysokiego kucyka i wyszłam do pokoju w którym przy szafie stał Jug. Podeszłam do chłopaka przytulając go.
- Dzień dobry - mruknęłam w tors chłopaka który pokryty był czerwonymi przebarwieniami tak jak mój obojczyk.
- Dzień dobry- powiedział cmokając moje czoło.
- Dziś jest deszczowo wybierz coś żebyś nie zmarzł- powiedziałam odklejające się od Jughead'a i idąc w kierunku czarnego plecaka z naszywką w kształcie różowej róży. Spakowałam książki, a Jug poszedł do toalety po dziesięciu minutach wyszedł ubrany w czarne jeansy (których swoją drogą miał najwięcej), białą koszulkę i skórę Serpents. Do tego czapka, pare łańcuchów przy spodniach i pierścienie na palcach. Podeszłam do jego kolekcji pierścieni i łańcuchów. Wyciągnęłam najmniejszych rozmiarów pierścień z wężem i włożyłam na serdeczny palec.
- No no wiedzę że nie tylko moje bluzy ci się podobają - powiedział całując moje usta.
- Wiesz że w szkole nikt oprócz naszych przyjaciół nie wie że jesteśmy parą?- zapytałam łapiąc chłopaka za rozpiętą kurtkę.
- Tak wiem - powiedział.
- Niech tak narazie zostanie - powiedziałam patrząc w jego oczy.
- Jak sobie życzysz - powiedział i uśmiechnął się do mnie po czym dotknął swoim czołem mojego- Kocham cię - mruknął.
- Ja ciebie też Juggie - powiedziałam. Po chwili zeszliśmy na dół gdzie zrobiliśmy śniadanie i podrze gnaliśmy się z FP który zajął się przenoszeniem moich rzeczy z powrotem do mojego domu bo do pracy miał na 11:00.
Gdy dojechaliśmy pod szkołę była godzina 7:40. Więc szczęśliwa stwierdziłam że mamy jeszcze sporo czasu na ponowne wniesienie wszystkich rzeczy do B&G. Ponieważ lekcje zaczynają się o 9:00 ze względu na coś w stylu „apelu" na który ja wraz z Jug'iem dostaliśmy zgodę by nie przychodzić właśnie ze względu na gazetkę. Ja mam przyjść tylko na dziesięć minut jako przewodnicząca szkoły żeby przywitać wszystkich i takie tam bzdety. Razem z Jug'iem wzięliśmy się do roboty on zaczął wnosić pudła z kartkami ksero i innymi do środka naszej małej „redakcji", a ja je rozpakowywałam .
- To ostanie pudło - powiedział wnosząc wielkie pudło i kładąc je na biurku. Razem rozpakowaliśmy ostanie z pudeł.
- Jug mógłyś mi przynieść mój worek który zostawiłam w szafce?- zapytałam poprawiając kucyka w toalecie. Patrząc w lustrze na opierającego się o framugę drzwi przyglądającemu się mi chłopaka .
- Już idę - powiedział, a po chwili wrócił z workiem o który poprosiłam.
Weszłam do jednej z toalet i ubrałam na siebie białą spódniczkę, a do tego białe wysokie obcasy. Cały czas byłam w różowym sweterku, a na nim widniała skórzana krótka tego samego koloru. Wyszłam i stanęłam przed lustrem. Poprawiłam makijaż i spojrzałam na siebie jeszcze raz. Później razem z Jug'iem poszliśmy na ten cały apel. Detektor mnie zapowiedział więc wyszłam na coś na wzór sceny.
CZYTASZ
Sens życia // Bughead 16+
عاطفيةJest to opowieść o życiu pewnych nastolatków z małego miasteczka zwanego Riverdale . Czy ich przyjaźń przetrwa mimo wszystkich przeszkód ? A może nawiążą głębszą relacje...