Na lekcjach nie mogłam się skupić. Nie było to łatwe w ciele innej dziewczyny.
Teraz dotarło do mnie, że skoro ja jestem w ciele Vasilievy to ona jest.... w moim ciele?
~ Nie.... ~
Ale chyba nie mogłam nic już z tym zrobić.
- Dobrze, w takim razie, Vasilieva, do tablicy! - Zawołał nauczyciel.
Spojrzałam na niego dość okrutnym spojrzeniem.
- No, już! - Syknął nauczyciel. - Vasilieva, na co czekasz?
Niechętnie się podniosłam i podążyłam do tablicy. Mówiąc szczerze - nie widziałam, czego on ode mnie oczekuje. Byłam myślami, gdzie indziej. Stałam jak głupia przy tej tablicy i nie wiedziałam, co robić.
- Vasilieva? - spytał nauczyciel.
Rzuciłam mu spojrzenie bez wyrazu, ale nie odezwałam się.
- Albo odpowiadasz na moje pytanie, albo dostajesz jedynkę - zagroził.
Westchnęłam i przewróciłam oczami.
Na moje nieszczęście on to zauważył i rzucił:
- Jedynka i jeszcze nagana.... - rzekł nauczyciel. - Wracaj do ławki!
Ze spuszczoną głową wróciłam na swoje miejsce.
Kolejne lekcje wyglądały podobnie.
Wyszło na to, że Vasilieva to jakaś mega mądra dziewczyna, która wyrywa się do odpowiedzi na każdej lekcji. No cóż... Ja taka nie byłam.
Teraz miałam okazję odegrać się na niej za to jak mnie traktowała przez ostatnie dwa tygodnie....
~ Tak.... To idealny plan, który wprowadzę w życie już jutro...~
***
Po lekcjach sprawdziłam VK*. Miałam sporo wiadomości od samej siebie. To znaczyło, że Vasilieva jest w moim prawdziwym ciele.
~ Czyli jednak....~
Odczytałam te wiadomości.
Vasilieva w moim ciele była wściekła. Na mnie. Jakby to była moja wina, że doszło do zmiany ciał.
W końcu zadzwoniłam do niej.
- Co ty robisz? - Syknęła.
- Ja nie wiem jak to się stało..... - wydukałam.
- Czyżby?
- Mówię przecież. Obudziłam się w twoim pokoju - Dodałam. - Musisz mi uwieżyć.
- Mogę - prychnęła tylko i się rozłączyła.
Do mojego pokoju ktoś zapukał.
- Proszę - powiedziałam.
Do środka wszedł..... 'mój wróg' .
~ O nie.... ~
- Cześć - Przywitał się i mnie objął. - Co ty odwaliłaś w szkole dzisiaj?
- Cóż.... - Chciałam to jakoś dobrze rozegrać. - Gorszy dzień. - Skłamałam.
Chłopak uważnie na mnie patrzył. Westchnął:
- Wiesz, że możesz mi powiedzieć.
- Wiem, Kristo - Rzekłam cicho.
- Więc? - spytał.
Opowiedziałam mu co zaszło.
- Czyli tak naprawdę nie jesteś Vasilievą? - Kristofer zdziwił się.
- Tak jakby.... nią jestem, ale nie umiem tego wyjaśnić - mruknęłam speszona.
Chłopak objął mnie, ale praktycznie od razu się ode mnie odsunął. Posłał mi z lekka spłoszone spojrzenie.
- W takim razie... Co zamierzasz? - spytał w końcu. - I.... po co tu jesteś?
Posłałam mu spojrzenie bez wyrazu.
- jedyna co mogę powiedzieć to: nie wiem - warknęłam cicho w jego stronę.
Chłopak wydawał się zdziwiony moją reakcją, ale ze spokojem to przyjął.
- Jakoś muszę się ciebie pozbyć - Powiedział. - Nie przeżyjesz w Jakucji. Nie jesteś przystosowana do tego... No chyba, że cię przyzwyczaję do tej zimy, co ty na to?
- Jeśli chcesz, to nie ma sprawy - odparłam; nie chciałam mu nic narzucać.
- Zaczynamy od przyszłej soboty. I wtedy też się spotkamy - oznajmił Kristofer, odwrócił się i wyszedł z mojego pokoju.
Do soboty zostały zaledwie dwa dni.
Sprawdziłam pogodę.
~ Ile? Minus 34 stopni Celsjusza?~
~ Dobra... Jakoś trzeba to wytrzymać...~Niecierpliwie czekałam na sobotę
___
*VK -Rosyjski Facebook
ВЫ ЧИТАЕТЕ
Mroczna Strona Syberii
RandomSyberia... Mroźne miejsce na ziemi. Chyba jedno z najmroźniejszych. Młoda dziewczyna nagle budzi się w " nowym świecie ". Do tej pory mieszkała w innym miejscu na ziemi. ***Imiona, postaci i zdarzenia są przypadkowe***