Rozdział - 4

11 2 0
                                    


   Kolejne dni jakoś szybko minęły. Jednak tuż przed sobotą zaczęłam się źle czuć. 
 Do mojego pokoju weszła mama. 
  - Jak się czujesz? - Spytała. 
  - Bywało lepiej - Odparłam cicho i wróciłam do lektury mało interesującej książki. 
Jednak moja mama nie odpuszczała. Podeszła do mnie. Usiadła na łóżku. 
 - Co się dzieje? - Spytała. - W szkole też nie poszło ci najlepiej. Wiesz, że możesz mi powiedzieć.... 
 - Wiem - Powiedziałam, ale umilkłam. 
Mama popatrzyła na mnie uważnie. Ona też milczała. 
 Do domu wrócił mój ojciec. 
 - Muszę iść - Szepnęła mama. 
Czułam, że ona ulega temu facetowi.  
Mama wstała, podążyła do drzwi i wyszła z pokoju. 
 - Gdzie jest kolacja?! - Warknął 'mój' ojciec. 
 - Em... - Zmieszała się mama. 
Słyszałam jak szykuje naczynia. 
Ojciec cały czas przeklinał na nią.
~ To jest przerażające...~
 Słyszałam, że to w tym miejscy to norma. Kobiety zajmują się domem i tak dalej, a mężczyźni pracują i utrzymują te kobiety. 
 Mimo wszystko... Uważam, że tak nie powinno być. 
A nie czułam się tez najlepiej. Więc łazić z Kristoferem nie mogłam iść.
~To mi się udało...~




_____
Hejo, tu autorka. Und.... Wiem, że rozdział jest krótki, ale autorka nie ma pomysłu. 

Mroczna Strona SyberiiМесто, где живут истории. Откройте их для себя