Rozdział 11🍰

321 21 5
                                    

Po kłótni z Five postanowiłam że pójdę do Klausa, podobno ma coś dobrego na stres. Teleportowałam się do jego pokoju a Klaus aż podskoczył.

- Człowieku najświętszy! Nie strasz żeś!. - Chwycił się za serce Klaus.

- Masz coś na nerwy?. - Spytałam prosto z mostu rozglądając się po pokoju.

- Wiedziałem że przyjdziesz.

- Masz. - Podał mi woreczek z trzema fioletowymi tabletkami.

- Spadłeś mi z nieba, dzięki!. - Rzuciłam mu 2 stówy na biurko i tepnęłan się do siebie.

- Ej a za co te pieniądze?. - Spytał Klaus który wszedł do mojego pokoju.

- No za tabsy.

- Nie, jesteś moją siostrą masz. - Chciał mi oddać pieniądze ale ja ich nie przyjęłam.

- Kupisz se więcej towaru Klaus, masz je wziąć bo się obrażę. -

- Eh no dobra, jesteś najlepsza!. - Po czym wyszedł.

- Ach ten Klaus. - Wzięłam jedną tabletkę i poszłam spać mając rozmaite sny.

___________________________

Dzisiaj taki megaaaa króciutki rozdział ale dzisiaj pojawią się jeszcze ok. 3 rozdziały 🥰

Trzymaj się!

𝐼 𝐿𝑜𝑣𝑒 𝑌𝑜𝑢 𝑇𝑜𝑜 🌻 // TUA (KONTYNUACJA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz