Rozdział 12🍰

309 18 9
                                    

POV Klaus

- Dzieci! Wstajemy na śniadanie! - Zawołała mama budząc dzwonkiem dzieci na śniadanie.

- A myślałem że jest jeszcze noc. - Pomyślałem.

Śniły mi się latające jednorożce! Muszę opowiedzieć o tym śnie Charlotte na treningu.

Schodziłem po schodach słysząc już kłótnie Diego i Luthera. Normalka.

- Gdzie są moje noże?!.- Wydarł się Diego.

- Skąd mam to niby wiedzieć zasrany Batmanie!. - Tym razem wydarł się Luther.

- Ale ci zaraz przypierdolę. - Odezwał się Diego.

- Zamknijcie mordy barany!. - Krzyknął Five stając nad krzesłem.

Jezu co ich świnie wychowały?

- Co tu się dzieje! Co to za słownictwo?!. - Spytał oburzony Pogo który słyszał awanturę aż ze strychu.

- Luther zabrał mi noże!

- Czy to prawda?. - Spytał Pogo.

- Eh no tak, masz. - Powiedział zrezygnowany Luther i oddał noże Diegowi.

- Wiedziałem!. - Krzyknął Diego i podszedł do swojego krzesła.

Ja także poszłem pod swoje krzesło. Zleciało się całe rodzeństwo oprócz Charlotte i Ojca, oby już schodziła bo tabletki mają długie działanie...

- Gdzie jest numer dziewiąty?!. - Spytał ojciec.

- Nie wiemy, nie zeszła jeszcze. - Odpowiedział Luther. Lizus

- To widzę. Ma ktoś po nią iść.

Widziałem jak Five już chciał iść ale szybko się zerwałem.

- Ja po nią pójdę!. - Krzyknąłem i szybko wbiegłem do jej pokoju

No nie.. Śpi będzie ciężko ją wybudzić.

- Charlotte! Charlotte! Kurwa wstawaj.

- Jednorożec!. - Krzyknęła zadowolona Charlotte przez sen.

Japierdole, mam przechlapane.

- Wstawaj!!. - Szturchnęłęm ją ale nadal spała.

Pora na plan B.

Wziąłem pusty Kubek z jej pokoju i wszedłem do łazienki, nalałem do niego wody i wylałem zawartość na Nine.

- Kurwa co jest!. - Krzyknęła Charlotte zrywając się z łóżka.

- No wkoncu ile można cię budzić! Przez tabletki spóźniłaś się na śniadanie o 20 minut!.

- Stary mnie zabije. - Odezwała się i poszła po mundurek. Ubrała się szybko i zeszliśmy do jadalni.

- Numerze dziewiąty, jaki był powód twojego spóźnienia?. - Spytał ją ojciec.

- Zaspałam. - Odpowiedziała.

- Dobrze usiądź, za kare zmywasz naczynia.

Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść.

𝐼 𝐿𝑜𝑣𝑒 𝑌𝑜𝑢 𝑇𝑜𝑜 🌻 // TUA (KONTYNUACJA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz