Rozdział 17

111 8 1
                                    

Akaashi :

Rano obudziłem się czując na sobie czyiś ciężar. Od razu skojarzyłem, że to może być Bokuto. Przetarłem oczy aby wyraźniej widzieć otoczenie. Rozejrzałem się i przypomniałem sobie, że przecież spaliśmy w salonie tuż po obejrzeniu filmie. Spojrzałem na zegarek, który stał w kuchni. Była godzina 9.00 rano. Przestraszyłem się , bo przecież mamy zajęcia od 7.00. Zerwałem się z kanapy przy okazji budząc starszego. Odwróciłem się w kierunku Bokuto aby zobaczyć czy się obudził lecz ten nadal leżał.

Wróciłem się do niego i spojrzałem na jego twarz. Był całkowicie rozpalony. Ułożyłem go ponownie na kanapie przykrywając kocem. W ciszy poszedłem po termometr oraz ręcznik namoknięty zimną wodą.

Zmierzyłem mu temperaturę i miał około 38.2 stopni. Natychmiast położyłem materiał na jego czole aby zbić gorączkę choć trochę. Postanowiłem, że nigdzie dzisiaj nie idę, muszę się nim zająć.

Zrobiłem potem dla siebie śniadanie a potem dla Bokuto. Jak tylko zjadłem to na szczęście udało mi się trochę obudzić starszego co pomogło mi go nakarmić. Był trochę nieprzytomny przez wysoką temperaturę.

Odsapnąłem chwilę i zadzwoniłem do Tomoki. Oddzwoniła od razu.

- No hej. Co tam? Mam za chwilę zajęcia - przywitała się.

- Bardzo Cię przepraszam, ale potrzebuję twojej pomocy - odpowiedziałem.

- Oh co się dzieje? - spytała z współczuciem i zainteresowaniem.

- Bokuto się rozchorował. Nie mogę wyjść z Chiką na spacer. Mogłabyś to zrobić po zajęciach jeśli możesz?

- Um jasne. Będę pod twoim domem jak najszybciej. Wyślij mi sms adres. Muszę iść na zajęcia. Do zobaczenia ! - odpowiedziała rozłączając się po chwili.

Od razu wysłałem adres po czym odłożyłem telefon na stolik przy telewizorze. Usiadłem koło chłopaka, kładąc dłoń na jego czole. Zjechałem ręką trochę do tyłu topiąc dłoń z jego włosach. Nie sądziłem, że to go obudzi.

- hmm która godzina..? - spytał jeszcze zaspany Bokuto.

- Jesteś chory, więc zostaliśmy w domu. Jest około 12 - odpowiedziałem głaszcząc chłopaka po głowie.

- Rozumiem.. głowa mnie boli. Masz jakieś leki? - spytał odwracając się do mnie.

- Dałem Ci niedawno. Zaraz powinny działać.

- Skoro mamy tyle czasu.. to skończymy twój projekt na konkurs hm? - zaproponował.

- Dobry pomysł. Pójdę po laptopa - odpowiedziałem i poszedłem szukać urządzenia.

Do przyjścia Tomoki siedziałem przy Bokuto i przerabiałem zdjęcia. Dziewczyna zajęła się psem co pozwoliło mi się spokojnie zaopiekować swoim chłopakiem.


Tak minęło kilka dni do piątku. Bokuto czuł się już o wiele lepiej. W piątek postanowiliśmy, że też zostaniemy w domu. ten czas pozwolił nam trochę odpocząć a także poznaliśmy się trochę z Tomoki. przychodziła do nas czasem z jedzeniem.

Kompletnie też zapomnieliśmy o spotkaniu toważyskim dzisiaj. Na szczęście zadzwonił do mnie Hinata pytający czy będziemy, bo w szkole nie mógł nas znaleźć. Wyjaśniłem mu całą sytuację i zapowiedziałem, że przyjedziemy do nich.

Do końca dnia nadrabialiśmy z starszym nasze zajęcia szkolne a ja kończyłem także projekt na konkurs. Dzień minął szybko więc godzinę przed wyjściem zaczęliśmy się szykować.

Tajemnica powrotu   ^^ Boku-Aka ^^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz