Rozdział 16

107 9 2
                                    

Akaashi :

Następny dzień był słoneczny. Obudziły mnie promienie słońca, które z łatwością dostawały się do mojego pokoju. Otworzyłem powoli oczu i w tym czasie usłyszałem dźwięk budzika. Sprawdziłem szybko czy Bokuto śpi po czym sięgnąłem po telefon aby wyłączyć głos.

Wróciłem pod kołdrę, kładąc się tuż przed chłopakiem. Patrząc na to jak słodko śpi, delikatnie dotknąłem jego jasnej skóry twarzy.

Nie chciałem go budzić słowami więc zbliżyłem się bardziej do niego i namiętnie go pocałowałem w usta. Od razu poczułem, że odwzajemnia pocałunek i rozbudza się. Po chwili nasze oczy spotkały się.

- Dzień dobry misiek - przywitał się Bokuto przytulając mnie.

- No witam, czas wstawać kochany - odpowiedziałem gładząc go po plechach.

- Która godzina? - spytał.

- Taka, że czas iść do szkoły. Pójdę zrobić śniadanie a ty się naszykuj - zapowiedziałem odklejając się od starszego.

- Mmm nie chcee - zaczął narzekać.

- Pośpiesz się bo nie mamy tyle czasu co ostatnio - odpowiedziałem wychodząc z pokoju.

W kuchni przywitałem się z Chiką i podałem mu poranne jedzenie. Później nadszedł czas na nasze śniadanie. Zrobiłem dla nas po dwie kanapki, ryż i sok. Od czasu kiedy mieszkamy razem to postanowiliśmy jeść zdrowiej. W czasie szykowania słyszałem dźwięk wody w łazience. Był to znak, że Bokuto już wstał i nie ociąga się.

Po siedmiu minutach czekałem jeszcze aż zrobi się się kawa. Stałem przy blacie patrząc na podwórko. Spoglądając na niebo poczułem dłonie na swoim brzuchu. Spojrzałem do tyłu i zauważyłem kątem oka Bokuto. Przyszedł do mnie przytulając mnie od tyłu, chowając głowę na moim ramieniu.

- Łazienka wolna - zapowiedział wyższy odklejając się ode mnie.

- Hm dzięki, w takim razie idę się umyć. Naszykuj książki - odpowiedziałem i odwróciłem się aby go pocałować.

Poszedłem po rzeczy do ubrania się po czym szybko się umyłem. W przeciągu 10 minut byłem gotowy więc wraz z Bokuto wyszliśmy z domu. Poprosiłem po drodze jedynie sąsiadkę aby zajęła się psem bo wrócimy dzisiaj późna.

Zajęcia zaczynały się od 8.10 do 15.30 . Podczas pory na drugiego śniadania ponownie spotkaliśmy Hinatę. Postanawialiśmy zjeść w trójkę a przy okazji omówiliśmy sprawę z spotkaniem.

- W takim razie kiedy robisz domówkę? - spytałem Hinatę popijając sok.

- Hmm wraz z Kageyamą myśleliśmy o piątku bo wtedy można zostać dłużej - odpowiedział jedząc swoje jedzenie.

- Hm dobry pomysł - w piątek chyba nie mamy planów z Bokuto - pomyślałem.

- Czy od godziny 19 - 23 wam pasuje ? - spytał rudzielec.

- Jasne - odpowiedziałem spoglądając na swojego chłopaka aby być pewnym, że nie ma nic przeciwko.

- Dobra, to super. Czyli widzimy się w piątek - zapowiedział najniższy z nas i poszedł w swoją stronę machając nam.

Zajęcia nie przedłużały nam się jakoś za bardzo więc szybko się skończyły. Wyszliśmy jak zawsze razem z placówki i zaczęliśmy się kierować w stronę centrum handlowego.

- Wiesz jak model chcesz kupić? - spytał Bokuto.

- Hmm nie mam pomysłu, byle by działało - odpowiedziałem rozglądając się po okolicy.

Tajemnica powrotu   ^^ Boku-Aka ^^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz