Rozdział 13

105 10 7
                                    

Akaashi :

W całkowitej ciszy wróciliśmy do domu. Bokuto próbował ze mną rozmawiać lecz nie odzywałem się ani słowem. Byłem wkurwiony mocno tą sytuacją z wczoraj. Chciałem zapomnieć o tym jak się całowali aby nie robić z tego afery. Tuż przed mieszkaniem zabrałem swoją dłoń z objęcia wyższego i wszedłem do domu rzucając torbę o ścianę. Usiadłem na kanapie w salonie i schowałem twarz w swoich dłoniach.

Tuż po mnie wszedł Bokuto i podszedł do mnie po cichu. Usiadł obok mnie i próbował ponownie ze mną porozmawiać. Przysunął mnie do siebie i z czułością przytulił.

- H-hej co sie dzieje hm..? - zapytał delikatnym głosem głaszcząc mnie po głowie.

- Czy ty nie widzisz.. że on jest toksyczny? Udaje miłego i dbającego o innych a tak naprawdę jest podły gdy czegoś chce.. - odpowiedziałem drącym głosem.

- Zrobił Ci coś złego..?

- Co Cię z nim łączy? - zmieniłem temat i podnosząc głowę spojrzałem starszemu w oczy.

- Czemu pytasz? Przecież mówiłem, że to mój przyjaciel.

- Taki przyjaciel co musi ze mną rewanżować o uczucia? - podniosłem głos trochę głos a moje oczy napełniły się łzami.

- Proszę.. powiedz mi dokładnie co się stało - poprosił mówiąc nadal spokojnym głosem.

- Myślisz, że to przyjemne gdy ktoś Ci grozi bo jesteś kimś bliskim dla kogoś..?

- Groził Ci..?

- Czemu pozwoliłeś mu się pocałować skoro jesteście tylko przyjaciółmi a potem oszukałeś mnie mówiąc, że musisz coś załatwić jeszcze..? - zmieniłem temat odwracając wzrok na okno na którym zaczął padać deszcz i ponownie skryłem twarz w dłoniach.

- Jesteś zazdrosny o to..?

- Może.. w końcu mam tylko Ciebie obok siebie. Nawet nie wiesz co przechodzę z myślą, że spędzasz czas z kimś innym. Wiem, że jak będziesz mieć kogoś to oddalisz się ode mnie ale na chwilę obecną to za trudne dla mnie... - odpowiedziałem spoglądając ponownie na okno.

- Sugerujesz, że Misaki nie chce się tylko przyjaźnić? - zapytał wyższy zdziwieniem.

- Groził mi, że jeśli się nie odczepię od Ciebie to mi coś zrobi.

- Załatwię to z nim a co do tej rywalizacji to... - Bokuto przysunął się do mnie i przytulił kładąc głowę na ramieniu oraz plątając dłonie na moim brzuchu - nikt nie jest lepszy od Ciebie. Ty mi wystarczasz całkowicie Akaashi.

Rozpłakałem się wtedy jeszcze mocniej. Z jednej strony cieszyłem się z tego co wyższy powiedział ale z drugiej bałem się, że takie sytuacje będą się zdarzać częściej a ja tego nie wytrzymam.

Potrzebowałem ciepła, zrozumienia więc odwróciłem się w stronę Bokuto i przytuliłem go mocno. Chciałem tak zostać na jakiś dłuższy czas aby móc uspokoić emocje.

Chwilę potem odsunąłem się trochę aby móc spojrzeć starszemu w oczy.

- Nie zostawiaj mnie nigdy okej..? Nawet jeśli w twoim życiu pojawią się inne osoby to pamiętaj o mnie dobrze..? - spytałem po cichu patrząc głęboko w oczu przyjaciela.

- Wróciłem tutaj dla Ciebie i dzięki tobie jestem szczęśliwy. Nie mam zamiary nigdzie odchodzić - odpowiedział Bokuto po czym zbliżył swoją twarz bliżej mojej.

Patrząc na moje usta delikatnie przetarł ręką łzy z policzka. Spoglądając czule na mnie zbliżył swoje usta do moich i uczuciowo  mnie pocałował.

Poczułem ciepło jego warg. Był niesamowicie delikatny. Nie wiem co chciał w ten sposób pokazać mi ale wiem, że nie zrobił tego dla pokazu, czy żeby mnie uspokoić.

Po chwili odsunęliśmy swoje usta od siebie a Bokuto dodał jeszcze tylko kilka słów.

- Może to nie najlepszy sposób aby pokazać co czuję ale wiedz, że jesteś moim światłem wyłącznie ty i tylko za Tobą będę podążał. Nie chce byś widział we mnie tylko przyjaciela. Chcę bym był dla Ciebie także jako rodzina - wyszeptał patrząc mi w oczy.

- Moje uczucia są skierowane do Ciebie.. pozwól mi być przy Tobie - odpowiedziałem prosząc go o wierność i zaufanie.

- Obiecuję, że nigdzie Cię nie puszczę.

Bokuto po tych słowach przytulił mnie ponownie. Położyłem głowę na jego klatce piersiowej i zamknąłem oczy. Starszy widząc,że jestem zmęczony to położył się na plecach i pozwolił mi się położyć na nim. Właśnie w ten sposób wspólnie razem zasnęliśmy leżąc tak. Ciepło i i bicie jego serca pozwalało mi się czuć bezpiecznie.

2 godziny potem :

Obudził mnie chłód który poczułem ma swoim ciele. Otworzyłem oczy i spojrzałem w stronę okna. Zauważyłem, że na tarasie stoi Bokuto który patrzy w stronę pola które było widoczne zza okna. Niebo było na dworze już ciemne więc pewnie była późna godzina. Usiadłem zaspany lekko i wstałem po cichu. Podszedłem powoli do starszego i przytuliłem go od tyłu opierając głowę na jego plecach. Bokuto złapał mnie za dłonie które splotłem na jego brzuchu.

- W takim razie co robimy z naszą relacją Akaashi? - spytał wyższy patrząc nadal na niebo.

- Zdecyduj czy chcesz dać szansę naszym uczuciom czy wolisz pozostawić przyjaźń. Dla mnie najważniejsze abyś był niedaleko mnie - odpowiedziałem zaciskając trochę ręce wokół jego talii.

- Bałem się powiedzieć co czuje jakiś czas temu. Nie chciałem abyś się mną obrzydził, że pokochałem chłopaka...

- Też.. w takim razie co robimy? - spytałem.

- Chcę abyś był tylko mój, zgadzasz się? - Bokuto odwrócił się do mnie.

- Nic więcej nie pragnę oprócz ciebie - odpowiedziałem dając znak, że się zgadzam.

- Tak w ogóle.. gdzie Chika? Nie widziałem go nigdzie - zapytał wyższy z zdziwieniem.

- Matko.. zostawiłem go u niej! - krzyknąłem i pobiegłem po telefon próbując znaleźć numer tej dziewczyny.

- Kogo?

- W niedziele jak was śledziłem to zostawiłem młodego u jakieś dziewczyny. Kompletnie zapomniałem - odpowiedziałem z drżącym głosem i nerwowymi ruchami.

- Spokojnie - Bokuto zabrał mi delikatnie telefon - jutro pójdziemy po niego. Uspokój się, jest już późno.

Zgodziłem się i poszliśmy się szykować spać. Kiedy już leżeliśmy razem to nie mogłem zasnąć. Ciągle myślałem o tym, że zapomniałem o własnym psie. Może mu coś się stało? Dlaczego jestem tak nieodpowiedzialny? Ten dzień był na tyle męczący, że w końcu zasnąłem z wykończenia..

*

*

*

Ohayo! Trochę późno wstawiam ale musiałam się zająć bratem. Trochę przesłodziłam rozdział ale mam nadzieję, że się podobał ( nie sprawdzany ). To jeszcze nie koniec historii naszych bohaterów. Wyczekujcie punktu kulminacyjnego. Aktywność trochę spadła bo widzę po statystykach ale i tak kocham tych którzy trwają przy mnie i czytają  <3  Miłego weekendu misiaki ^^


Tajemnica powrotu   ^^ Boku-Aka ^^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz