Rozdział 3

158 13 20
                                    

Akaashi :

Obudziłem się ledwo otwierając oczy i zauważyłem, że jest już wyjątkowo ciemno wiec odwróciłem się i spojrzałem na telefon aby sprawdzić godzinę. Była już 19.30. Dostałem też jakieś powiadomienia ale nie chciałem tego sprawdzać. Bolała mnie głowa na tyle że ledwo wstałem i poszedłem do kuchni. Wyjąłem leki i usiadłem przy stole aby móc je popić wodą. Oparłem się o ścianę lewym ramieniem i położyłem głowę na ręce. Wyjąłem telefon z kieszeni i odblokowałem go aby móc sprawdzić kto do mnie pisał. Dostałem wiadomość od Kuroo :

Kuroo ( wiadomość ) : Stary mam info dla Ciebie. Bokuto przyjeżdża w sobotę i będziemy robić imprezę w ramach jego powrotu. Pomożesz w przygotowaniach?

Akasshi :

Przyjeżdża w sobotę??! Nie spodziewałem się, że wraca tak szybko. Ale co ja się tym interesuje? Nie powinien myśleć o tym bo to mnie jeszcze bardziej dobija. Bez zastanowienia odpisałem mu.

Ja : Nie obchodzi mnie to. Sory że nie pomogę ale nie chce uczestniczyć w tym cyrku. 

Akaashi :

Zgasiłem telefon i włożyłem go do kieszeni po czym udałem się do swojego pokoju. Miałem wiele do zrobienia na jutrzejsze zajęcia a zostało mało czasu. Usiadłem przy biurku i zabrałem się za lekcje. Ostatnio trochę mi gorzej idzie. Nie potrafię się skupić. Zawsze po zajęciach uczyłem się z Bokuto w bibliotece. Przynosiło to nawet dobry skutek w moich osiągnięciach a przy okazji dobrze się bawiliśmy.

Nadrabianie zaległości mi trochę zajęło więc skończyłem po 22.00. Byłem wyczerpany więc wziąłem ciepły prysznic i udałem się spać. Zasnąłem dzisiaj wyjątkowo szybko.

Hinata : ( 22.00 )

Dzisiaj przyszedł do mnie Kageyama aby się razem pouczyć. Skończyliśmy dość szybko więc postanowiliśmy, że obejrzymy jakiś film. Trwał on 2h więc przed chwilą skończyliśmy go oglądać. Kageyama postanowił, że chce już wracać więc odprowadziłem go do drzwi. Zanim wyszedł to odwrócił się i mnie przytulił mówiąc dobranoc i że jutro się widzimy. Przez chwilę jeszcze patrzyłem jak odchodzi w ciemnej uliczce. Wróciłem do swojego pokoju i zadzwoniłem do Kuroo aby dowiedzieć się ile osób zebrał już na sobotnie przygotowania. Wybrałem więc jego numer po czym szybko usłyszałem jego głos.

- No siemka Hinata. Co tam.

- Hej. A chciałem zapytać ile już osób zebrałeś. Przyjdą wszyscy?

- A tak tak. W sensie jedynie Tsuki powiedział że się zastanowi nad propozycją ale sądzę że na chwilę przyjdzie oraz mam trochę problem z Akaashi.

- Tsukiego jakoś się namówi ale co się dzieje z Akaashi?

- Kompletnie nie chce widzieć Bokuto. Nawet nie wiem dlaczego. Wiesz co się stało?

- Rozmawiałem z nim i mogę wywnioskować jedynie, że ma za złe Bokuto to że wyjechał " bez słowa " . Co prawda zaskoczył nas wyjazdem ale skoro wraca to powinniśmy się  z tego cieszyć.

- Oo to dlatego uciekł jak go zobaczył przez telefon.. hm mamy problem bo nie wiem jak o nim o tym pogadać.

- No problem jest. Dobra spróbuje jeszcze raz z nim pogadać ale nie obiecuję, ze się uda.

- Oby się udało. Powodzenia. Ja kończę bo idę  spać. Narka !

- No pa.

Rozłączyłem się i zamknąłem oczy. Nie wiem jak mam namówić Akaashiego na pójście z nami. Chciałbym aby się zobaczyli bo jednak są dla siebie ważni tak jak Kageyama dla mnie. Jak mam z nim rozmawiać?? UGH. Położyłem się zasnąłem zapominając chwilowo o wszystkim.


Akaashi :

W ten dzień obudził mnie blask słońca. Dzisiaj piątek już. Od poniedziałku praktycznie nic się nie działo oprócz jedynie tego, że wszyscy namawiali mnie na spotkanie z Bokuto. Denerwowało mnie ich zachowanie więc dzisiaj postanowiłem, że zostanę w domu. Nie mam ochoty iść na zajęcia. Jedyne co przez cały dzień będę robił to leżał w łóżku i  oglądał telewizję.

Cały dzień spędziłem w domu. Nawet nie wyszedłem z psem na spacer. Cały czas lata po podwórku więc wpuściłem go do domu. Z tej samotności kupiłem sobie jakiegoś małego mieszańca. To z nim najwięcej gadam.. :-:

Hinata i Kuroo :

- Dobra ja pukam ty mówisz i wchodzisz krewetko.

- No chyba se jaja robisz. Gadać nie umiesz ?

- Ale tobie to lepiej idzie haha ^^

- Dobra ja to załatwię ale za to ty masz mieć na wszelki wypadek jakieś dobre argumenty. 

- Tak jest !

Hinata :

Właśnie z Kuroo staliśmy pod drzwiami Akaashiego. Chcieliśmy jeszcze z nim pogadać. Zapukałem do drzwi po czym chwile później otworzyły się drzwi. Ukazał nam Akaashi opatulony cały kołdrą oraz jakieś małe stworzenie za nim.

- Hej Akaashi. Pogadamy?

- Nie macie nic innego do roboty ? - zapytał z ironią.

- W tym rzecz że mamy ale musimy pomóc koledze.

- Nie jestem chory, nic mi nie trzeba.

- Ale my nie o tym -

- Jeśli chcecie mnie przekonać, żebym poszedł z wami to możecie sobie darować. Nigdzie nie idę. Możecie mnie w  tyłek pocałować a i tak się nie zgodzę.

- Nie no my podziękujemy ale.. wysłuchaj nas trochę chociaż.

Szturchnąłem Kuroo aby dać mu znak żeby rzucił jakimś mocnym argumentem.

- Emm a więc Bokuto przyjeżdża :D

- Kuro... ja to wiem ;-; nie musisz mi przypominać pacanie - odpowiedział Akaashi - wejdźcie do środka.

Akaashi zaprowadził nas do salonu po czym wszyscy usiedliśmy przy małym stoliku na kanapach i fotelu.  Miał ładny dom ale trochę nieogarnięty. Zawsze był człowiekiem co raczej nie lubi syfu. Od razu zacząłem ponownie rozmowę aby nie przedłużać.

- Słuchaj.. nie chcieliśmy Ci tego mówić ale musimy. Bokuto ma dla Ciebie podobno jakąś niespodziankę. Sami nie wiemy co bo nam nie mówił ale było by mu trochę smutno gdybyś nie przyszedł. A przy okazji chce aby miedzy wami było wszytko dobrze.

- Jemu smutno??! Od kiedy? Kto przez ten cały rok nie daje rady psychicznie bo się martwi tego debila? Jak wy byście zareagowali gdyby osoba na której wam zależy któregoś dnia wyjechała i się nie odzywała. Czekalibyście każdego dnia z nadzieją, że wróci? Mam dosyć tego. Teraz tak nagle chce wrócić jakby nic się nie stało? - odpowiedział Akaashi zakrywając rękawami od bluzy oczy.

- Nie wiem co tam robił i jaki był cel tego ale na pewno nie chciał sprawić Ci takiego bólu.. to nieporozumienie. Pogadaj z nim i się wyjaśni to.

W tym momencie zauważyłem jak bardzo musiał cierpieć z braku ważnej osoby. Wstałem i podszedłem do niego i przytuliłem go aby mógł się uspokoić. Widać, że wiele przeżył. Teraz rozumiem.. Nie powinniśmy go tak męczyć. Jak będzie gotowy to sam zadecyduje kiedy się z nim spotka.

- Już.. spokojnie. Słuchaj. Pomożesz nam jedynie w przygotowaniach? Potrzebujemy pomocy a ty najlepiej wiesz co lubi Bokuto. Później będziesz mógł iść. Spotkasz się z nim jak tylko będziesz gotowy, okej?

Akaashi odsunął się lekko i otarł oczy. Nigdy go nie widziałem w takim stanie. Podałem mu chusteczkę i usiadłem obok Kuroo. Chwilę później dał nam swoją odpowiedź..


Sorka, że tak kończę ale już jestem zmęczona. Dodam prawdopodobnie jeszcze jeden rozdzialik jeszcze dzisiaj. Mam nadzieję, że się podobało ^^ Nie sprawdzane więc przepraszam z jakiekolwiek błędy. Już niedługo pojawi się Bokuto więc będzie ciekawiej ;D


Tajemnica powrotu   ^^ Boku-Aka ^^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz