Po śniadaniu cała drużyna siedziała u Willa w pokoju i obradowała nad tym co można by było zrobić.
-To może wyjdziemy na miasto? - zaproponowała Max rozkładając się na łóżku
-Max tylko ty masz tu w miarę dużo pieniędzy, my jesteśmy spłukani a za wszystkich raczej nie będzięsz płacić - powiedział Lucas po czym dosiadł się do Dustina na pufę
-W sumie racja - przyznała rudowłosa - jakieś inne pomysły?
-Obejżymy coś? - zapytała El owijając włosy w okół palca
-Wczoraj już oglądaliśmy Goonies - odpowiedział jej Mike leżący na materacu
Nagle rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi
-Will, El macie gościa! - krzyknęła pani Byers
Wszyscy zerwali się z miejsca i wybiegli z pokoju kierując się na schody. W przedpokoju stała blondynka z piwnymi oczami, ubrana w żółty kombinezon z luźnymi nogawkami. Włosy miała splecione w dwa długie warkoczyki, na jej twarzy widniało dużo uroczych piegów i było widać, że pomalowała usta błyszczykiem.
-Will! - dziewczyna przytuliła Byersa po czym spojrzała w lewo - Ooo hej Nastka!
-Hej - odpowiedziała Jane z uśmiechem na twarzy
Dopiero po chwili nieznajoma zauważyła czwórkę zdezorientowanych i lekko zmieszanych członków drużyny.
-Hej jestem Mey Marsh - odezwała się blondynka
-A my jesteśmy.. - próbował powiedzieć Dustin ale Mey mu przerwała
-Niech zgadnę Max Mayfield, Dustin Henderson, Lucas Sinclair i Mike Wheeler - powiedziała a reszta patrzyła na nią jak na ducha - No co? Will bez przerwy o was gada
-Serio? - zdziwiła się Max
-Serio, jesteście dla niego wszystkim a szczególnie ty Wheeler - W tej Will spojrzał na Marh i pokiwał głową na „nie" a dziewczyna zdała sobie sprawę, że prawie wyjawiła sekret swojego przyjaciela. Tym czasem Mike wpatrywał się w Byersa uśmiechając się i "tonął" w jego oczach
-A tak w ogóle mam zamiar zabrać was na plażę, pakujcie się i idziemy - oznajmiła Mey
-Nie żartujesz!? - zapytał Will
-No co ty, nie żartuję - odpowiedziała mu blądynka widząc, że jej przyjaciel bardzo się cieszy - Na co czekacie, idźcie po rzeczy i jedziemy!
Na te słowa wszyscy pobiegli na górę i zaczęli szukać strojów kąpielowych, kremów przeciwsłonecznych itp. Kiedy wszyscy byli już spakowani Dustinowi zaczęło coś nie pasować.
-Jak my wszyscy zmieścimy się do pięcioosobowego auta? - zmartwił się
-Nie jedziemy autem - Marh zaśmiała się - Mój brat jest kierowcą autobusu i zgodził się nas zawieźć
-Czekaj co!? - Mike niedowierzał
-A to, że właśnie czeka na nas przed domem - powiedziała dziewczyna a Nastka wyjrzała przez okno
-Faktycznie! - krzyknęła
Przyjaciele wybiegli przed dom z prędkością światła zabierając ze sobą torby i zobaczyli duży, prawdopodobnie bardzo luksusowy autobus.
-To jest ten autobus, którym mamy jechać!? - Wydusił z siebie Lucas w niemałym szoku
-Tak - Marsh uśmiechnęła się - Możecie wchodzić
Cała paczka zaczęła powoli wsiadać do pojazdu gdzie przywitał ich brat blądynki. Przyjaciele zajęli miejsca, Lucas z Dustinem, Mike z Willem a na trzech siedzeniach z tyłu Max, El i Mey, po czym autobus ruszył.
Droga nie była krótka a Byers często zasypiał w aucie, tak stało się i tym razem. Ziewnął i położył swoją głowę na ramieniu Mike'a który przytulił się do bruneta i też zasnął.
~•~
-Mikey, MIKEY - Jane szturchnęła Wheelera w ramię
-Nie śpię! - krzyknął Mike
-Właśnie widzę - wtrąciła Maxine
-Co się dzieje? - wymamrotał Byers którego obudził krzyk przyjaciela
-Jesteśmy na miejscu - odezwała się Marsh
Drużyna wysiadła z autobusu podziękowała kierowcy i ruszyła w stronę plaży. El chwyciła Mike'a za rękę a chłopak zkwasił się
Wiem, że rozdział jest dość krótki ale nie miałam weny
Liczba słów: 546
CZYTASZ
I will always be here // byler
Fanfictionakcja dzieje się po 3 sezonie ll El nadal czuję coś do Mike ale on tego nie odwzajemnia, a Will poznaje „new friend" Ps. to moja pierwsza książka i dopiero się uczę