-Wszstko - odpowiedziała mu Max
-Ja i El nie jesteśmy już parą - oznajmił im Mike
-W końcu ci powiedział? - Dustin skierował pytanie do Jane
-Dał mi list - odpowiedziała Nastka
-Serio Mike? - powiedział Lucas z rezygnacją w głosie
-Nic nie poradzę, że nie umiem gadać o uczuciach! - oburzył się Wheeler a Maxine zaczęła się z niego śmiać - Co cię tak śmieszy!?
-Ty - Mayfield umierała ze śmiechu
-Haha, ale ja jestem śmieszy - zaśmiał się sarkastycznie Mike
-No bo jesteś - Will Poprał Max
-Serio? - szatyn uśmiechnął się podejrzenie, a po chwili podniósł Byersa w do góry
-PUSZCZAJ - brunet wiercił się ale piegowaty był zbyt silny - MIKE PUŚĆ MNIE
-A magiczne słowo? - gdy drużyna to usłyszała wybuchnęła śmiechem a Will zaczął łaskotać przyjaciela
-Ał! - krzyknął Byers kiedy spadł na podłogę - Zabiję cię! - rzucił się na wyższego
Mike wybiegł z pokoju, Will za nim a partia nie wiedziała co zrobić. Wheeler wbiegł na korytarz, po czym skręcił w lewo kierując się na balkon. Zatrzymał się dopiero gdy zobaczył przed sobą duże, szklane drzwi. Przez chwilę myślał czy przez nie przechodzić bo było już późno, a na dworze panował chłód, ale gdy zobaczył bruneta biegnącego w jego stronę wybiegł na zewnątrz bez namysłu.
-O cholera - powiedział sam do siebie, bo zdał sobie sprawę, że to ślepy zaułek, chłopak był pewny, że oberwie kredką. Lecz po chwili poczuł, że czyjeś ręce oplotły jego tłów.
-Mam cię! - zaśmiał się Byers, przytulając przyjaciela - Nie myślałeś chyba, że coś ci zrobię
-Szczerze to myślałem, że Lucas i Dustin będą musieli wyprawiać mi pogrzeb - Mike podrapał się po głowie -To co? Wracamy do nich?
-Jak chcesz - Willy wzruszył ramionami
-A jeśli nie chcę?
-Co? - brunet był zdezorientowany
-Po prostu od twojego wyjadu jeszcze ani razu nie rozmawialiśmy sam na sam - Wheeler spojrzał w dół i lekko się zarumienił - Może chcesz to zmienić?
Will był nieco zaskoczony ale fakt, że Mike chce pobyć z nim tylko we dwójkę, sprawiał, że na jego tworzy pojawiał się uśmiech a jego serce biło szybciej. Zgodził się bez wachania i oboje usiedli na chłodnych kafelkach, oglądając zachód słońca. Rozmawiali przez długi czas o wszystkim co działo się ich życiu, bo przez telefon wymienaili najwyższej kilka zadań i kończyli rozmowę, szczerze to nawet nie wiedzieli dlaczego.
Po jakimś czasie Byers zrobił się zmęczony, oparł głowę na ramieniu przyjaciela i z jakiegoś powodu pomyślał o czymś bardzo głupim. Tak głupim, że sam nie wieżył, że chce to zrobić, ale postanowił, że ma dość czekania aż życie poda mu wszystko na srebrnej tacy.
-M.. Mike? - zaczął
-Tak?
-Muszę ci coś powiedzieć..
-Śmiało - szatyn posłał mu pogodny uśmiech
-B..bo ja.. przepraszam nie mogę! - Byers nie wytrzymał napięcia, zerwał się na równe nogi i pobiegł w stronę drzwi, ale nie mógł iść dalej ponieważ ręka Wheelera uczepiła się jego nadgarstka. W tej chwili ich oczy się spotkały. Według Willa oczy Mike'a to najpiękniejsza rzecz jaką kiedykolwiek widział.
![](https://img.wattpad.com/cover/266201201-288-k305961.jpg)
CZYTASZ
I will always be here // byler
Fanficakcja dzieje się po 3 sezonie ll El nadal czuję coś do Mike ale on tego nie odwzajemnia, a Will poznaje „new friend" Ps. to moja pierwsza książka i dopiero się uczę