12.18.18

83 9 0
                                    

Ktoś delikatnie zapukał w drzwi, lecz było to na tyle głośno, aby zbudzić nastolatka leżącego na Jungkooku. Zszedł z starszego i poprawił swoje ubrania, gdyż nadal miał na sobie spódniczkę i za dużą bluzę.

Podszedł do drzwi i pociągnął za klamkę. W progu ukazało się trzech chłopaków, cała trójka trzymała się za ręce.
─ Jungkook nie śpi? ─ Jeden z nich zapytał, niewidząc nastolatka. Taehyung od razu lekko się przesunął, tak aby dojrzeli Jeona.
─ Oh.

─ Wchodźcie. Obudzę go. ─ Tae poszedł do nastolatka leżącego na kanapie. Złożył pocałunek na jego policzku, przez co starszy zaczął przyciągać go do siebie.
─ K-Kook- ─ Jungkook przerwał młodszemu przez przyciśnięcie swoich warg do tych jego. Kim chciał oddać pocałunek, lecz przecież mieli gości. Odepchnięcie przez młodszego nareszcie obudziło Jeona.
─ Czemu się odsunąłeś? ─ Zapytał, patrząc na Kima wzrokiem zbitego szczeniaka.

Taehyung obrócił głowę tak, aby Jeon także spojrzał w tamtą stronę. Zobaczył Seokjina i Hoseoka, którzy trzymali Namjoona w talii. Jungkook szeroko się uśmiechnął, ukazując swoje białe królicze zęby.
─ Jesteście razem?!
Najmłodszy z Kimów był zdezorientowany. Myślał, że trójka przyjaciół po prostu przyszła złożyć im wizytę.
─ Czekajacie, co- ─ Znów spojrzał na gości. Seokjin całował Hoseoka w czoło, a ten cicho chichotał. Namjoon przytulał Junga od tyłu, chowając głowę w zagłębiu jego szyi.

Wiecie. To wszystko zobaczył Tae. I starsznie mu się to spodobało. Jungkook zeskoczył z kanapy i zebrał trójkę chłopaków do grupowego uścisku. Taehyung zaśmiał się i  dołączył do reszty. Kto by pomyślał, że Namjoon, Hoseok i Seokjin byliby tak słodką parą?

─ Gdzie Hana? ─ Ledwo co Kim zdążył to powiedzieć, a do pokoju wbiegła dziewczynka w uroczej piżamie.
─ Jinnie!! ─ Mocno objęła najstarszego rękami, podczas gdy wszyscy śmiali się z jej podekscytowania. Każdy wiedział kto był jej ulubionym oppą.

─ Chcecie zostać na noc? Łóżko raczej pomieści was wszystkich. ─ Joon delikatnie zarumienił się na wzmiankę o tym, że ,,wszyscy zmieszczą się w jednym łóżku".
  ─ Tak, jasne. ─ Zgodził się Jin, a na polikach jego partnerów zagościły rumieńce.

─ Powinniśmy już iść spać. Wcześnie chodzimy spać, a wy przyszliście dość późno, więc wydaję mi się, że odpoczynek dobrze nam zrobi. ─ Wszyscy rozeszli się do pokoi. Kiedy Taehyung i Jungkook byli już prawie w pokoju starszego, mniejszy objął talię Jeona ramionami. Chłopak zaśmiał się na potrzebę bliskości młodszego, tuż po wejściu do sypialni. ─ Chodź, Taetae. ─ Rozłożył ręce, a Kim od razu wskoczył, aby się przytulić.

Jungkook położył się z młodszym, całując całą jego twarz, podczas gdy z ust Taehyunga wydobywały się ciche chichoty.
─ H-Haha! Stop- ─ Zaczął narzekać mniejszy, ale jak zwykle przerwały mu usta Jeona. Chłopak od razu oddał pocałunek, czując lekkie zmęczenie.

W trakcie całowania Tae przestał nagle oddawać pieszczotę. Jungkook otworzył oczy i zobaczył śpiącego Kima. Lekko się zaśmiał. Ułożył młodszego na swoich kolanach, ostatni raz go całując, po czym sam udał się w objęcia Morfeusza.
─ Branoc, Taetae...

...Kocham cię.

───
Jutro zacznie się akcja ale tu jest taki wstęp do niej

my favorite christmas present ➛ taekook ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz