12.7.18

98 8 0
                                    

Dzięki temu, że poprzedniej nocy Taehyung nastawił budzik, nastolatkowie obudzili się o tej samej godzinie. Jungkook przejechał ręką po swoich włosach i spojrzał na piękność koło niego.
-Znowu nie mamy co robić. Namjoon jest trochę samotny, w sumie może nie tak bardzo, bo lubi gadać z moim tatą o naukowych rzeczach. Myślę, że mój tata ma wymarzoną pracę Nama. Ale chyba miałby ochotę  spędzić trochę czasu z nami?
Młodszy pokiwał głową, intensywnie  nad czymś myśląc.

-Dawno nie widział się z swoją mamą. Wydaję mi się, że mogłaby dotrzeć całkiem niedługo, jeśli będzie jechać pociągiem.
Jungkook rozszerzył źrenice.
-Serio?! Byłby przeszczęśliwy, gdyby po takim czasie mógł ją spotkać!
Taehyung wyjął telefon, każdy z grupy przyjaciół  miał numer do rodzicielki Namjoona. Była ona jedną z najmilszych i najbardziej opiekuńczych osób na świecie.

Wybrał kontakt i czekał, aż ta odbierze.
-Dzień dobry, mamo Kim.
Matka Namjoona, a inaczej, jak to przyjaciele lubili ją określać ,,mama Kim" uśmiechnęła się i odpowiedziała swoim miłym dla ucha  spokojnym głosem.
-Dzień dobry, kochanie. Czemu dzwonisz do mnie o takiej porze?

-Właśnie. Musisz nam pomóc przez kilka godzin.

-

Taehyung chichotał, przytulony do Jeona. Mama Kim miał u nich być za dwadzieścia minut. W czasie jej siedmiogodzinnej podróży z Tokyo w Japonii do Sangdo-dong w Korei Południowej, spędzali czas z Namjoonem.

Ponad kwadrans później usłyszeli ciche pukanie w drzwi.
-Namjoon? Mógłbyś otworzyć? Proszę.
Jako iż starszy z Kimów nie potrafił odmawiać temu młodszemu, ruszył w stronę wejścia. Uchylił drzwi i zobaczył swoją rodzicielkę, w kilku warstwach ubrań, które chroniły ją przed zimnem. Nadal była piękna, wyglądała na około dwadzieścia lat, a nie prawie sześćdziesiąt. Młody mężczyzna zakrył usta, a z jego powiek wydostały się łzy. Mocno przytulił kobietę i złożył wiele pocałunków na jej czole. Po chwili się odsunął, wycierając policzki.
-M-minęło sześć l-lat! J-jak ty-

-Podziękuj tej wspaniałej dwójce za tobą. To oni mnie namówili do przyjazdu. - Mama Kim przerwała swojemu synowi. Namjoon cały czas płakał,  nareszcie dając upust swoim emocjom. Znów przytulił rodzicielkę, lecz tym razem dołączyli to nich także Taehyung z Jungkookiem.
-Bardzo was wszystkich kocham. - Spojrzał na młodszych chłopaków.  - Niewiem, jak wam dziękować.
Jeon poklepał starszego po ramieniu.
-Zabierz swoją mamę do kawiarni.

Najstarszy chłopak z zebranych posłuchał tej rady i wyszedł z  swoją matką.
-Nam zrobił dla nas tyle rzeczy, cieszę się, że wywołaliśmy uśmiech na jego twarzy.

Dwójka przyjaciół bawiła się tak samo dobrze, jak mama Namjoona oraz sam Namjoon. Ich misja została wykonana.

──────

witam

dzisiaj montowaliśmy na fizyce obwody i moja grupa to zart. robie cokolwiek tylko ja i jeden kolega, chociaż robimy to tak nieudolnie ze i cant. z 6 doświadczeń zrobiliśmy 2 i 4 zostały nam na jutro, więc musimy się wyrobić, bo za 6 poprawnie zrobionych mozna dostać 6, co bardzo by nam się przydalo

my favorite christmas present ➛ taekook ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz