Rozdział 20

273 31 26
                                    

-... To... Była moja siostra...

- J-Jak to...!?

- Kiedy zadzwoniłem po pogotowie zacząłem Ci pomagać, a gdy tylko przyjechali odszedłem pomimo, że pytali o moje imię. Kiedy wróciłem do domu moja siostra spała na kanapie. Podszedłem do niej i od razu wyczułem mocny zapach alkoholu...

- Czyli... Ona... Ona...

- Tak... Nie miałem sensu co z nią gadać. Mamrotała coś pod nosem, ale nic nie zrozumiałem. Dopiero następnego dnia, rano kiedy wstałem zobaczyłem jak płacze. Chciałem wiedzieć wszystko, ale pierw musiałem ją uspokoić. W końcu powiedziała, że pojechała gdzieś ze znajomymi samochodem i... Domyślasz się, że zrobili sobie melanż, po czym wracała. Gdyby policja złapała ją wcześniej... Pijaną, jadącą autem bez wyrobionego prawa jazdy... Tego wypadku napewno by nie było! Gdyby nie wsiadła do tego cholernego auta! Gdyby do mnie zadzwoniła! Gdyby zachowała rozum i poszła na pieszo albo chociaż nie piła! Gdybym wiedział... G-gdybym wiedział... Kiedy wróciłeś do szkoły ja... Nie umiałem i chyba nadal nie umiem spojrzeć Ci prosto w oczy, ale... Ja... Nie umiałem zgłosić mojej siostry na policję. Nie proszę Cię o wyrozumiałość, ale pomysł jak się czuję... Wiem, że zrobiłem i robię źle. Ale nie potrafię... Nie potrafię...- zaczął się delikatnie trząść.- To wszystko mnie przerasta! Miałeś rację... Jestem tchórzem. Nawet pomogłem zatrzeć ślady. Wziąłem na siebie winę za wgniecenia na masce... Powinienem coś z tym zrobić, ale... N-nie... N-nie...- głos mu się załamał i oparł się łokciami o kolana, a twarz zatopił w swoich dłoniach.- Przepraszam... Przepraszam, że jestem takim tchórzem... Że nie potrafię nic z tym zrobić... Przepraszam...- Już więcej się nie odezwał. Nie wiem... Jak mam zareagować, co powiedzieć...? Mam totalny mętlik w głowie. Z jednej strony chciałbym go teraz przytulić, powiedzieć, że jest dobrze, ma się  nie martwić, ale... Z drugiej strony wywaliłbym go na pysk przed dom. Biłem się z myślami. Co ja mam teraz zrobić? Iść na policję? Przecież zamkną też Asahi'ego! A jeżeli powiem, że to jego siostra... Wtedy Azumane mnie znienawidzi, a ja... Mimo wszystko... Nie umiem się odkochać. On... Cały czas chodzi mi po głowie. Martwiłem się samym wypadkiem, przez co totalnie wypadło mi z głowy co dzieje się w moim życiu uczuciowym. Narazie... Wiem co zrobię... Przysunąłem się bliżej do niego i go objąłem. Długowłosy od razu spojrzał w moją stronę, gdzie po chwili oddał uścisk.

- Ja... Naprawdę nie wiem co mam powiedzieć... To wszystko wydaje się takie nierealne. Idealnie pasowało by jako scenariusz do jakiegoś filmu czy książki. Nadal ciężko mi zrozumieć jak to jest w ogóle możliwe. Cała ta sytuacja brzmi jak totalna głupota. Na tym etapie nie wiem co mogę Ci powiedzieć. Potrzebuje czasu, żeby to wszystko przemyśleć. I... Przepraszam jeżeli Cię to obrazi czy cokolwiek, ale mógłbyś sobie już pójść? Serio chce się zastanowić nad tym wszystkim...

- Jasne.- wstał i zaczął kierować się w stronę wyjścia. Kiedy wyszedł, uświadomiłem sobie, że na dworze nadal mocno pada. Czym prędzej chwyciłem w dłoń parasolkę i wybiegłem z domu. Na szczęście Azumane nie zdążył daleko odejść i wystarczyło zawołać go po imieniu, żeby zwrócił na mnie uwagę.- Weź.- podałem mu ją.- Co jak co, ale nie chcę, żebyś się przeziębił.- wysiliłem się na lekki uśmiech.

- Oh... Dzięki.- odpowiedział.

- To ja... Już lecę, pa.- wróciłem do domu i pierwsze co udałem się do pokoju, gdzie "rzuciłem" się na łóżko. Przez resztę wieczoru nie wychodziłem z pokoju i myślałem co teraz powinienem zrobić. Próbowałem postawić się w jego sytuacji. Podejrzewam, że, gdybym miał siostrę czy brata i odwalili by coś takiego też nie umiał bym zgłosić ich na policję. W końcu byłaby to moja rodzina. Z drugiej zaś muszę patrzeć na siebie. Może to egoistyczne podejście, ale to ja tu zostałem najbardziej skrzywdzony... Chyba... Nigdy nie sądziłem, żebym był egoistą. Zazwyczaj starałem się patrzeć pierw na innych, a potem uwagę poświęcać samemu sobie. W tej chwili nie ma czasu, żeby się nad tym zastanawiać. Co powinienem zrobić? Zapomnieć o wszystkim i  wybaczyć Asahi'emu, a dokładniej jego siostrze, czy zgłosić wszystko na policję. Serce mówi, żebym wybaczył. W końcu go kocham, ale rozsądek mówi, żeby zgłosić wszystko na policji. Co tak naprawdę... Nie. Co rzeczywiście będzie dobrą decyzją? Jedyne czego jestem w tej chwili pewien na sto procent to, to, że...

Go kocham.

____________________________________________
Witam, prosiaczki!
Sorki, że nie było rozdziału, ale moja leniwa dupa stwierdziła, że mi się nie chce.

Co jak co, ale pytanie do Was mam...
Co sądzicie o całej sytuacji? Spodziewaliście się kto będzie sprawcą?
Osobiście naprawdę się cieszyłam jak w komentarzach próbowaliście się dowiedzieć kim będzie owy sprawca. Cóż myślałam nad zakończeniem i raczej wiem co sie stanie, ale kolejne pytanko, co według Was powinien zrobić Noya?

Tak jak obiecałam pewnej osobie poniżej umieszczam zdjęcie sowich włosów, ale od razu mówię, że pasemka po bokach praktycznie na zdjęciach nie widać, a to spowodowane jest tym, że są one zrobione delikatnie i nie długo będę je poprawiać na mocniejsze. Najbardziej widać pasemka z przodu ( na Nogę, jak na to mówię XD)

Tak wiem, wiem zajebiście potrafię zamazywać ryj ☺️😂🥴😎Na pewno kiedyś pokaże, ale to jakiś próg, że tak to powiem będzie trzeba ustalić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak wiem, wiem zajebiście potrafię zamazywać ryj ☺️😂🥴😎
Na pewno kiedyś pokaże, ale to jakiś próg, że tak to powiem będzie trzeba ustalić.

Jakby zbliżamy się do końca i serduszko mnie troszkę z tego powodu boli, bo z jednej storny w końcu zakończenie z drugiej no nie to już ma być koniec, serio? Chyba zawsze tak będę miała 😂

Widzimy się w następnym rozdziale,

Miłego dnia 💞🤗

°~Przyjaźń od zera?~°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz