~ ROZDZIAŁ I ~

236 10 40
                                    

Dzień dobry ja tu tak na szybciutko wytłumaczyć, że podkreślony tekst w nawiasach to takie dopowiedzi ode mnie.

~~~~~~

Spojrzałem w srebrną tarczę księżyca. Już prawie świtało, więc postanowiłem udać się do mojej kryjówki w lesie. Ostatni raz zanurzyłem kły w mojej ofierze i udałem się w stronę mojej jaskini.

Już miałem wchodzić na ścieżkę osłoniętą drzewami, gdy usłyszałem serię wystrzałów z pistoletów (karabinów/ strzelb czy czegokolwiek innego co jest głośne, ja się na tym nie znam).

"Ci głupi ludzie znów się zabijają, zabierając mi przyjemność z zabijania ich" pomyślałem. O ile dobrze się orientowałem trwało teraz jakieś powstanie czy coś takiego. Nieszczególnie mnie to interesowało. Miałem tylko nadzieje, że zginie trochę tych irytujących zabójców oraz, że nie wymordują się nawzajem. Chciałem móc zadawać im ból. Chciałem patrzeć na ich cierpienie. Chciałem móc wgryzać się w ich karczycha.

Udałem się do mojej kryjówki. Była to jaskinia, w której zawsze spędzałem momenty, w których nie mogłem przebywać na dworze. Ponieważ było tego czasu dosyć sporo zdążyłem sam stworzyć meble do mojej teraz już przytulnej jaskini. Panowała tam bardzo senna atmosfera. W wejściu były prowizoryczne drzwi by nie wpuszczać do środka światła słonecznego, a pod niektórymi ścianami stały drewniane pułki, na których były ustawione moje skarby. Były to między innymi różne części ciała ludzkiego zamknięte w słoikach, które zabrałem z domów które "nawiedziłem". Na podłodze zamiast klepiska był bardzo elegancki dywanik zrobiony ze słomy. Miałem również łóżko składające się z rusztowania zrobionego z drewna i ludzkich kości (nic nie może się marnować), oraz materaca splecionego z piankowych roślinek*.

Wchodząc do jaskini zamknąłem moje piękne drzwi i położyłem się na równie pięknym łóżku. Popatrzyłem się na strop jaskini. Znajdował się jakieś dwa metry nade mną i miał wiele nierówności. Światło świecy padające z drugiej strony jaskini (powiedzmy, że Enmu zapalił ją przed położeniem się na łózko) tworzyło cienie w wypukłościach na suficie. Ponieważ światło świecy nie jest stałe (no jest takie skaczące) kształty cieni ciągle się zmieniały. Wpatrując się w nie zatopiłem się w myślach.

Próbowałem sobie przypomnieć co robiłem zazwyczaj w mojej jaskini w ciągu dnia. Pierwszą rzeczą która przyszła mi na myśl było robienie moich wspaniałych ozdób oraz mebli. Po chwili jednak zdałem sobie sprawę, że nie mogłem robić tego codziennie i przez cały dzień. W takim razie skoro nie to było moim głównym zajęciem to w takim razie co? I w tedy mnie olśniło.

-Przecież ja całymi dniami myślę!-wykrzyczałem zrywając się z łóżka. Po chwili jednak mój entuzjazm osłabł, bo zdałem sobie sprawę, iż zupełnie nie pamiętam rzeczy, o których myślę.

Ponownie usiadłem na moim arcydziele (czytaj łóżko) i zacząłem się gorączkowo zastanawiać nad czym ja myślę całymi dniami. To było bardzo trudne zadanie. Moje myśli za każdym razem odlatywały nie wiadomo gdzie. Postanowiłem, że jak już sobie przypomnę to stworze "pamiętnik myśli", w którym zapisze wszystko co mi się przypomni oraz nowe myśli.

Usiadłem przy stole, który również sam zrobiłem, wyciągnąłem papier oraz coś do pisania (nie mam pojęcia czym pisało się w tych czasach). Gdy tylko przypomniała mi się jakaś rzecz od razu ją zapisywałem. Po około godzinie na kartce zapisałem jedynie trzy zdania. Brzmiały one tak:

Jak stać się silniejszym;

Jakie było moje ludzkie życie;

Moja miłość - Miszcz Muzan (to był pomysł Emila)

Na tych ostatnich słowach skupiłem swoją uwagę. Dlaczego miłość? Co w nim było takiego wyjątkowego?

WSZYSTKO

Tak wspaniała osoba nie miała prawa bytu. A jednak istniała.

Kochałem go od momentu poznania go. Chciałem mu służyć i zrobić wszystko by móc być u jego boku. Ale żeby to się stało musiałem być silniejszy. Dlatego często o tym myślałem.

Ale co z byciem człowiekiem?

Czemu o tym myślałem.

Odpowiedź była prosta.

Całodzienne siedzenie w jaskini było bardzo nudne, a rozmyślanie o moim ludzkim życiu okazało się być bardzo zajmujące.

Pomimo iż nie pamiętałem z niego za wiele lubiłem je porównywać do życie jakie prowadziłem teraz.

Rozmyślanie o tym jak okropnie mi się żyło jako człowiek i o tym, jak krew muzańska (przepraszam, to tylko poboczne skutki tłumaczenia dziwnych rzeczy na tłumaczu) odmieniła moje nędzne ludzkie życie sprawiało mi pewnego rodzaju przyjemność.

Gdy tak nad tym rozmyślałem nie zauważyłem nawet jak się ściemniło a w mojej okolicy pojawił się tajemniczy gość. Zorientowałem się dopiero jak drzwi do mojej jaskini zostały lekko uchylone, a przez szparę na podłogę wpadło delikatne światło księżyca. Dostrzegłem lekki zarys ludzkiej sylwetki z mieczem.

-Przetne twoje nędzne karczycho moim mieczem i dostane pieniążki!

~~~~~~

*Takie roślinki co jak się je "otworzy" to w środku mają taką piankę (są bardzo mięciutkie). Chyba zawsze rosną w takich kępkach. Są zielone i w mniej więcej jednej-czwartwej długości (tak bardziej na górze) mają takie jakby kwiatki, które są suche. Najwięcej spotkałam ich w lasach albo nad rzeką ale też w lesie. Ogólnie nie znam nazwy

To teraz takie oficjalne przywitanie
Ja naprawdę czuję ogromną potrzebe przepraszania za tą książkę.

Jakby ktoś jeszcze nie wiedział to motywem przewodnim tej książki najprawdopodobniej okarze się karczycho

Słowo, które jeszcze napewno pojawi się tutaj to górpermoon
Również tłumacz

Takie pytanie jak myślicie kim jest ten zabójca co do jaskini Enmu w odwiedziny przyszedł?

I jeszcze ciekawostka na temat materaca. Kiedyś byłam na obozie na jakimś totalnym pustkowiu, i szliśmy przez las do miasta i tak mi i mojej kuzynce się nudziło, że jak zobaczyłyśmy te roślinki to chciałyśmy zrobić z nich materac. Jest to moim mażeniem do dziś, ale wiem że to mało prawdopodobne więc postnowiłam wykożystać tą książke. Oto cała historia materaca

Może kiedyś wszyscy pujdziemy do psychiatry i się naprawimy ale narazie niestety będę męczyła to kadzidełkowe cokolwiek to jest.

A teraz mam nadzieje, że nie zepsółam wam życia i miłej (pora dnia)

(30.05.2021)

Potęga karczycha - czyli ratunek dla Polski [EnmuxDoumaxMuzan]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz