~ROZDZIAŁ XI~

76 5 19
                                    

⫸pov Enmu ⫷

- Masz świadomość, że to nie jest miejsce dla ciebie? - zapytała się mnie kobieta.

Już miałem jej coś odpowiedzieć, ale ona znów zaczęła mówić.

- To burdel DLA MĘŻCZYZN, a nie dla kobiet. - Podeszła do mnie i spojrzała na moje karczycho następnie na dupe uda i talię. - No chyba, że chcesz tu pracować. Wtedy sytuacja może wyglądać nieco inaczej. Masz ładną twarz i tyłek. Z pewności znalazło by się tu dla ciebie miejsce.

Zanim zdążyłem przeanalizować jej słowa ktoś złapał mnie bardzo mocno za karczycho.

- Jeśli chcesz trochę pożyć rób to co Ci każe - szepnął mi do ucha kobiecy głos, następnie odezwał się, tym razem głośniej.

- Przepraszam bardzo ale ta osoba pójdzie ze mną.

Pani, która przed chwilą do mnie mówiła wyglądała teraz na trochę zdezorientowaną. Pokiwała głową spoglądając na osobę znajdującą się za mną, a następnie odeszła do jakiegoś pomieszczenia znajdującego się w głębi lokalu. Ja natomiast zostałem sam na sam z osobą, która trzymała mnie za karczycho.

Spróbowałem odwrócić głowę w by sprawdzić kto tak nagle postanowił złapać mnie za najszlachetniejszą część mojego ciała. Niestety nie udało mi się nic ujrzeć ponieważ mój porywacz brutalnie nie pozwolił mi odwrócić mojej głowy, jakby próbował coś przede mną ukryć.

Zaczynałem powoli panikować. Nie miałem pojęcia co dzieje się w okół mnie. Nie wiedziałem gdzie są Douma i Akaza, oraz przede wszystkim nie miałem pojęcia kim jest osoba za mną i czego ode mnie chce. Nie miałem pomysłu jak mogę dowiedzieć się czegoś, lub zawołać pomoc. Jedyne co mi pozostało to cierpliwie czekać na rozwój wydarzeń.

Osoba za mną pokierowała mnie w stronę, z której przyszliśmy wraz z Doumą i Akazą. Postanowiłem się nie sprzeciwiać dopóki nie zrobi się niebezpieczne. Niestety zgodnie z moim przeczuciem byłem kierowany wprost do drzwi, za którymi zdążyło już wzejść słońce. W takim razie musiałem się stamtąd wydostać.

Gdy zobaczyłem rękę osoby stojącej za mną sięgającą do klamki zrobiłem gwałtowny krok w tył sprawiając, że osoba trzymająca mnie wcześniej za karczycho przewróciła się na podłogę, a ja upadłem w prosto na nią. Szybko podniosłem się i ujrzałem...

Starszego mężczyzn z wąsem ubranego w sweter i dżinsowe spodnie. Jego buty wyglądały jakby korpus został opleciony jakąś wikliną mającą na celu imitować drobne łuski zielonego smoka. Nigdy wcześniej nie widziałem takich butów. Nawet by mi do głowy nie przyszło, że można zrobić takie buty. Jego ogólny wygląd był dość ciekawy. Taki vibe pana od fizyki, który nazywa się np. Andrzej Kapusta czy inne absurdalne nazwisko.

- Eee-e przepraszam, ale co Pan od mnie chciał? - zapytałem.

- Chciałem Pana zabrać do kawiarni byśmy mogli na spokojnie porozmawiać. Prowadze zbiórkę na edukacje dla ludzi na temat węgla. Chciałem opowiedzieć ci na temat tego projektu, oraz poprosić o przekazanie pieniędzy na moją zbiórkę. Bardzo przepraszam cię, że mogłeś się przestraszyć, ale obawiałem się, że z powodu mojej chrypki mógłbyś uciec.

- Przepraszam ale nie mam jak udzielić Panu wsparcia finansowego, ponieważ nie posiadam żadnych zasobów pieniężnych. Obecnie żyje na koszt kogoś innego.

- No cóż mówi się trudno. Najwyraźniej podszedłem do niewłaściwej osoby. Ale i tak opowiem Ci na temat mojej zbiórki, gdyż uważam, że wiedza na ten temat jest potrzebna by nasze społeczeństwo mogło w przyszłości dobrze funkcjonować. Pomimo, że ja już nie będę mógł potem nic zmienić i nie będą mnie obchodzić decyzję jakie podejmie młodzież chciałbym chociaż móc zaznajomić ich z tą wiedzą.

- No dobrze mogę Pana posłuchać.

- W takim razie odrazu przejdę do rzeczy. Światowe zasoby węgla przy obecnym zużyciu wyczerpią się za stosónkowo krótki czas. Powiem ci coś jeszcze ale nie wiem czy mi uwierzysz. Kiedyś zainteresował mnie temat fizyki kwantowej. Postanowiłem wtedy zagłębić się w te tematy. I w ten sposób udało mi się podróżować w czasie. Przybyłem w te czasy z lat 20 XX wieku. W naszych czasach jest na tyle mało węgla, że skończy się on przy dobrych wiatrach za czterdzieści może do piedziesięciu lat. Musicie znaleźć alternatywne źródło prądu w zamian za węgiel i zacząć je stosować. Powiedz mi teraz jaki jest umowny kierunek prądu.

Trafiłem na szaleńca - pomyślałem gdy usłyszałem jego niewiarygodnie głupią historie. Musiałem się jak najszybciej od niego uwolnić i znaleźć Doume.

- Proszę pana ja nie mam pojęcia o czym pan mówi. Czym tak w ogóle jest ta cała fizyka? Jak Pan widzi naprawdę trafił pan na nieodpowiednią osobę - odpowiedziałem lekko zirytowany.

- Ooo Enmu tu jesteś - usłyszałem zbawienny dla moich uszu głos.

~~~~~~

Witam wszystkich. Bardzi przepraszam że tak dlugo mi to zajelo ale moje wena poszla dk papieza

nie umialam sie zebrac by to nqpisac i tak jakos dlugo mi tobzajelo qle postaram sie poprawić

tak jeszcze dopowiem ze ta nowa postac jest inspirowana moim Panem od fizyki a informacje są tym razem wmiare sprawdzone

Miłej nocy czy czegoś innego (papiezowej)

(20.11.2021)

Potęga karczycha - czyli ratunek dla Polski [EnmuxDoumaxMuzan]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz