~ROZDZIAŁ X~

84 8 43
                                    

⫸pov Enmu ⫷

Lol fuck this shitty life
Chyba tego tu nie powinno być no ale jak już mam sie rano wkurzac i wyzywac tu to moze okej jakbyscie wiedzieli ze nke pisze tego z trzezwym umyslem juz pisze

- Enmuuuuuuu, czy jest tu Akaza~?¿ - zwołał Douma z korytarza.

Spojrzałem na demona, który stał tuż obok mnie z grymasem niezadowolenia, który pojawił się na jego twarzy gdy tylko usłyszał słodki głos Doumy. W momencie gdy spostrzegł moje spojrzenie jego zabójczy wzrok wbił się we mnie powodując dreszcze. Nie wiedząc co mam zrobić po prostu czekałem aż nadejdzie Douma i sytuacja się rozwinie bez mojej ingerencji.

Po chwili poczułem jak spojrzenie Akazy schodzi ze mnie i mogę się trochę rozluźnić. Niestety nie na długo, ponieważ w momencie pojawienia się Doumy w pokoju zaczęła panować krępująca i bardzo nietypowa atmosfera. Od strony Doumy biła niezmierna życzliwość, natatomiast od Akazy można było wyczuć ogromną niechęć i coś w rodzaju urazy.

- Miszcz Muzan chce cię widzieć i...- nie udało mu się dokończyć zdania bo w pomieszczeniu rozbrzmiał rozradowany głos.

- Oo jak wspaniale - ucieszył się Douma. W tym samym czasie od Akazy można było wyczuć morderczą aure.

- I kazał przekazać, że masz wziąść że sobą swojego gościa - wypowiedział każde słowo przerwanego mu wcześniej zdania bardzo dokładnie podkreślając każde słowo zaciskając przy tym zęby.

Zamknąłem oczy, a moje serce stanęło. Miszcz Muzan chciał widzieć się ze mną i z Doumą. O ile wezwanie Doumy przez Miszcza było rzeczą jak najbardziej normalną, ponieważ był w końcu wyższym księżycolkiem i to do tego dwójeczką, to chęć spotkania się ze mną - najprzecietniejszym z przeciętnych demonów - było zaskakujące i niezrozumiałe. Ale oczywiście nie miałem zamiarów podważać decyzji Miszcza.

Próbując jednak znaleźć przyczynę tego nagłego wezwania mój umysł chyba znów oderwał się od mojego ciała (lądując w wielorybie), ponieważ gdy ponownie otworzyłem oczy nie znajdowałem się już w tym samym dużym i pięknie zdobionym pomieszczeniu.

Przed moimi wzrokiem rozciągał się widok na przedziwną konstrukcje. Była ogromną i składała się z wielkich ścian i połaci podłóg oraz długich korytarzy z wieloma drzwiami. Jednak najbardziej przykuwającym uwagę elementem tej budowli było to, że każdy korytarz, każda platforma i każda ściana były ustawione w najrozmaitsze strony. Pozornie mogło by się wydawać, że nie ma w tym żadnej harmonii, lecz gdy przyjrzało się temu bliżej można było zauważyć jak wszystko było idealnie ze sobą połączone i do siebie pasowało tworząc niesamowicie dobraną i idealną całość.

Nagle na platformie, na której się znajdowaliśmy pojawiły się elegancko zdobione drewniane drzwi. Douma podszedł do nich i złapał za złotą klamkę. Spojrzeniem przekazywał mi jasne polecenie, że mam stanąć przy nim. Ponieważ nie chciałem się sprzeciwiać natychmiast wykonałem to o co mnie prosił. Gdy tylko to zrobiłem otwożył pociągnął klamkę w dół a drzwi się uchylił.

Przekroczyliśmy próg, a zaraz za nami Akaza i znaleźliśmy się w na środku zatłoczonej ulicy.

Zdezorientowani zaczęliśmy rozglądać w około próbując znaleźć w tym tłumie Miszcza Muzana. Niestety jednak ani nie mogliśmy wyczuć jego wspaniałej obecności ani zobaczyć go w tłumie.

Kolejną rzeczą która nam się nie udała był pewien niekorzystny dla nas fakt, a mianowicie chodziło o to, że za chwile miało wzejść słońce i nastać dzień.

Musieliśmy jak najszybciej znaleźć schonienie przed zabójczym dla nas blaskiem słońca. Oczy każdego z nas skierowały się w to samo miejsce. Wszyscy szybko pobiegliśmy do tego zachęcająco wyglądającego lokalu.

Praktycznie w tym samym czasie chwyciliśmy za klamkę i wbiegliśmy do środka.

Do naszych nosów dobiegł bardzo przyjemny delikatnie słodki zapach świeżych kwiatów. Zanim zdążyliśmy się nacieszyć tym zapachem podeszła do nas kobieta ubrana w bardzo nietypowy sposób. Spojrzała na każdego z nas po kolei i uważnie obejrzała.

Gdy przyglądała się mnie jej wzrok zatrzymał się na nieco dużej niż na pozostałych z moich towarzyszy.

Na początku podeszła do Doumy i Akazy prowadząc ich w jakieś miejsce zdala ode mnie gdzie znajdowała się kolejna kobieta ubrana w podobny sposób, a następnie skierowała się w moim kierunku.

- Masz świadomość, że to nie jest miejsce dla ciebie? - zapytała się mnie.

proszę pomóżcie bo to ważne

moja znajoma z klasy startuje do takiej mlodizezowej rady i jakby ona chce wygrać wybory no i potrzebne pomysły do jej kampanii i ja od was oczekuje ze mi pomożecie
i jakby co by wyscie chcieli od takiej osoby co by jaky miala wplyw na to co się dzieje żeby zmieniła albo sprobowqla to zrobić ja nie wiem czy to logicznie brzmi ale musicie mi pomóc

~~~~~~

słuchajcie nie wiezymy w czas w tej jakże ekscytującej książce nie obowiązują nas zasady historii. jakby nie w jakiś starych czasach będą rzeczy z naszych czasów bo nie ma innej opcji

w ogóle śmieszne bo poerwsza czes jakby pisałam rano przed recytacja inwokacji inna Gdy prądu nie było przy swieczkach no i jeszcze dziś wiec fajnie momenty

(26.10.2021)

Potęga karczycha - czyli ratunek dla Polski [EnmuxDoumaxMuzan]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz