XVIII

1.6K 113 16
                                    

Draco leżał na Harrym, dysząc, przez długi czas po tym, jak obaj doszli, z twarzą wtuloną w szyję bruneta. Malfoy w końcu poruszył się, pocałował szyję Harry'ego i próbował wstać.

— Jesteś doskonały — powiedział.

Harry przycisnął bok swojej twarzy do twarzy blondyna.

— Musisz iść?

Draco odwrócił się, by na niego spojrzeć.

— Co?

— Czy możesz zostać? — zapytał Harry. Draco zmarszczył brwi. Wyglądał na zmartwionego.

— Jeśli chcesz, ale mogę też iść, jeśli wolisz — mruknął Draco, a jego brwi zbiegły się ze sobą zmieszane.

— Nie — powiedział Harry. — Chcę, żebyś się przespał. Po prostu nie byłem pewien, czy tego chcesz. Nie chcę cię do niczego zmuszać, zależy mi na twoim dobru i komforcie.

— Mówiłem ci... — westchnął. —Chcę.

— Właściwie nie byłeś aż tak jasny, czego chcesz — zauważył Harry. Draco zamknął oczy, wyglądając na wyczerpanego.

— Słuchaj, czy możemy wziąć prysznic? — zapytał.

— Jasne.

— Razem?

Harry się zaśmiał.

— Tak — powiedział i weszli do łazienki. Blondyn oczywiście znał się na prysznicu Harry'ego i Harry patrzył, jak Draco testował temperaturę. I była w sam raz, kiedy weszli. Idealnie. Malfoy wylał na dłonie małą kałużę szamponu i przeczesał nim włosy kochanka. Harry stał nieruchomo. Jego plecy były rozgrzane ciepłą wodą, a delikatne palce Dracona masowały jego skórę głowy, szare oczy wbijały się we włosy. Kiedy odrobina piany spadła na czoło Harry'ego, blondyn otarł ją z lekkim, skupionym zmarszczkiem brwi.

— Cofnij się — powiedział i Harry przechylił głowę do wody. Draco wykonał całą pracę, delikatnie pociągając szampon w jego włosach. — Czy ja cię ranię? — zapytał. Tak bardzo pilnował się, żeby woda nie dostała się do oczu Pottera.

— Nie, czuję się dobrze.

Miał zamknięte oczy i nie spodziewał się pocałunku, jakim obdarzył go Draco.

Kiedy włosy Harry'ego zostały wypłukane do czysta, Malfoy zaczął pienić swoje ciało, cały czas uśmiechając się do bruneta.

— Naprawdę się wygłupiłem — powiedział, myjąc pierś Pottera. Harry nie odpowiedział, bo to była w pewnym sensie prawda, chociaż rozumiał dlaczego, prawie od początku. Ale twarz Dracona wykrzywiła się w błyskawicznym wyrazie bólu i Harry położył dłoń na pokrytej bliznami klatce blondyna.

— Hej — powiedział Harry.

— Przepraszam — mruknął, ledwo słyszalny nad wodą. — Odwróć się, zrobię to za ciebie.

Po tym nie powiedzieli nic więcej. Milczeli, kiedy Harry mył włosy Draco, kiedy Draco pierwszy wyszedł spod prysznica i wyciągnął ręcznik dla Harry'ego, po czym owinął go nim i stał, trzymając go przez dwadzieścia sekund. Byli cicho, kiedy myli zęby, chociaż Malfoy roześmiał się, kiedy Harry wytarł jego włosy ręcznikiem, szarpiąc go jak mokrego psa.

Wrócili do sypialni Pottera i milczeli, gdy Harry dał Draco dresy oraz koszulkę i sam się ubrał. Kiedy skończył, znalazł blondyna siedzącego, z kolanami przy piersi, u stóp łóżka, oparty plecami o rzeźbiony słupek. Harry oparł się o poduszki, twarzą do niego.

— Co się stało? — zapytał, ponieważ Draco wyglądał nieszczęśliwie.

— Trochę się martwiłem, że spieprzyłem to, zanim zaczęliśmy — powiedział Draco. 

scaredy cat ★ drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz