3🛍️

284 14 1
                                    

Pov Fumiko
Poszliśmy powoli na przystanek. Gdy dotarliśmy na miejsce czekaliśmy niecałe 5 minut a autobus już był na przystanku. Było w nim pełno osób i tylko dwa miejsca wolne. Toga rzuciła się na nie odrazu. A ja prubowałam się przecisnąć przez tłum. Dabi pchał ludzi na lewo i prawo, a ja tylko szłam za nim mając otwartą ścieżkę przed sobą. Dabi usiadł na miejscu obok Togi. Ja stałam aż w końcu on się odezwał...
-chcesz usiąść?-zapytała
~tia- odpowiedziałam
-no to siadaj

Chyba nie miał zamiaru schodzić z kszesła więc zapytałam...
~gdzie mam usiąść?
-no tutaj-pokazał ręką na swoje kolana
~nie ma nawet takiej opcji-i znowu się zarumieniłam dlatego zaczęłam się patrzyć w ziemię żeby nikt nie zauważył
-jak chcesz...-i tak zmieni zdanie

Pov Dabi
Mijało 5 minut potem 10 a ona nie chciała odpuścić więc wstałem żeby ustąpić jej miejsca. Jednak gdy wstałem kierowca musiał zachamować i widziałem jak Fumiko upada na jakiegoś mężczyznę. Szybko złapałem ją za talie i przyciągnąłem do siebie. Poczułem jej delikatne plecy przy mojej klacie. Czułem że ona czuła się dobrze ale nie chciała tego przyznać.

Pov Fumiko
Cholera, mały włos a lizałabym buty temu typowi przede mną. Jezu jaki Dabi jest ciepły.
~dzie...dziękuję- powiedziałam jeszcze bardziej zarumieniona niż wcześniej

Zbliżył swoją twarz do mojej dzieliło nas zaledwie kilka milimetrów kiedy powiedział
-nie ma za co- zaczął się szyderczo uśmiechać
~hej! Jeśli byłeś już tam blisko to tu wróć!-powiedziałam

Objął mnie ręką i przyciągnął do siebie. Staliśmy tak przez chwilę gdy nagle toga zaczęła krzyczeć
-ej gołąbeczki wychodzimy!!
~to nie tak jak myślisz, tylko się z nim droczyłam!
-jasnee...

Szliśmy przez jakieś 15 minut. Kiedy dotarliśmy do wielkiego centrum handlowego ja i Toga rozbiegłyśmy się po całym centrum. Dabi stał jak wryty i zastanawiał się z którą pujść. Weszłam do jednego ze sklepów szukałam sobie nowych rzeczy no wsumie to ubrań nigdy za wiele. Wziąłem jakieś czarne bojówki żeby wygodnie się skakało po blokach i poszłam do przymierzalni. Ściągnęłam spodnie kiedy nagle usłyszałam coś z boku(nie miałam już na sobie spodni)
-po co ci ta bielizna skoro ona prawie nic nie zakrywa?-zapytał znany mi głos
~kurde ty zboku!-krzyknełam i szybko założyłam spodnie
-juz się tak nie bulwersój -powiedział wchodząc do przymierzalni
~po co patrzysz mi się na dupę?
-bo mogę
~uważaj bo ci stanie jeszcze- zaśmiałam się
-żebyś się nie zdziwiła-mruknął pod nosem

Wyszliśmy z przymierzalni i poszliśmy do kasy. Kupiłam spodnie i wyszliśmy że sklepu. Spotkaliśmy się z Togą i poszliśmy coś zjeść. Gdy wyszliśmy z galerii był już wieczór, dlatego zamiast wracać normalnie do domu przeteleportowałal ich i siebie. Potem zrobili mi aefrę o to że mogliśmy uniknąć tego tłumu w autobusie ale poprostu było ciekawiej normalnie.

Gdy wrzuciliśmy czekał już na nas mój pilot wszyscy byli już spakowani. Wsiedliśmy do samolotu i odlecieliśmy w chmury. Wszystko było normalnie do pewnej chwili, ponieważ dostaliśmy turbulencji ale naszczęście udało nam się z tego wyjść gładko. Miałam tam tylko przyjechać i ich oprowadzić bo w końcu miałam misje do wykonania ale oczywiście wszystko poszło nie tak...




WYJĄTKOWA [Dabi x reader] * skończone*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz