5🦅

234 10 0
                                    

Obruciłam się i zobaczyłam przeciętnie wysokiego mężczyznę z czerwonymi skrzydłami

~~nie wiedziałam że tak łatwo pójdzie

Zaczął prowadzić mnie w stronę U.A. Odprowadził mnie prosto pod klasę i poszedł do domu. Ponieważ moim zadaniem było dowiedzieć się gdzie mieszka a potem go porwać poszłam za nim. Mieszkał na jednym z pięter wieżowca. Miałam już ułożony plan w głowie trzeba było go już tylko zrealizować.

Time skip---7h(godzina 21:45)

Trzeba było zaciągnąć jakiego kolwiek przechodnia w ciemną alejkę.

Time skip---25min

Rzuciłam nim o ścianę przede mną. Wyciągnęłam to co zawsze miałam przy sobie ,czyli sztylet z kieszonki na udzie.

~wolisz śmierć wolną i bolesną czy szybko i bolesną?
-nie pros...
~okej wybrałam za ciebie-mówiłam do martwego już ciała.

Wysmarowałam się jego krwią i rozpłakałam na zawołanie.

~~kolejny etap planu to... Zmanipulować Hwaks'a żeby dał się zaciągnąć do mojego samolotu i nie będę musiała chodzić na te zasrane lekcje

Wleciałaś pod niebo na swoich demonicznych skrzydłach. Wpadłam przez szybę prosto do salonu. A on wychodził z łazienki. Szybko podbiegłam do niego nie zauważyłam jednak że był w samym ręczniku.

-co się stało?-zapytał
~widziałam przed chwilą śmierć jakiegoś bohatera brubowałam mu pomóc ale złoczyńca rozwalił jego ciało na malusieńkie kawałeczki no i wtedy...-mówiłam "zapłakana"
-Spokojnie, oddychaj-przycisnął moją głowę do swojej mokrej klaty
-czy widziałaś może jaki to był bohater?
~nie, niestety nie-szlochałam
~~jezu zachowuje się jakbym nigdy nie wiedziała zabójstwa pfff
~czy mogłabym tutaj się przespać a jutro byś mnie odprowadził do domu?
-jasne-odpowiedział

Time skip---25min

-będziesz spała u mnie w sypialni a ja prześpię się na sofie w salonie
~nie, nie chce robić kłopotu ja będę spała w salonie a ty u siebie
-dobrze jak wolisz

Ok. 2 w nocy

Poczułam że ktoś wchodzi do mnie do łóżka obruciłam się a to był lunatykujący Hwaks. Czytałam kiedyś że nie można budzić lunatyka bo może dostać zawału i umrzeć a ja miałam dostarczyć go żywego. Zaczął się do mnie przytulać. Dlatego szybko wstałam z kanapy i pobiegłam spać do jego łóżka.

Time skip---rano

-Co chcesz na śniadanie?
~ja nic nie chce dziękuję
~możemy już jechać rodzina na mnie czeka...
-dobrze jedźmy

Polecieliśmy na skrzydłach pod mój samolot. Wrzuciłam go siłą do maszyny i poprosiłam szofera o szybki lot. Za około 1h byliśmy na miejscu. Wyciągnęłam Hwaks'a z "bagażnika" i targając go za koszulkę prowadziłam go domu.

*Huk rozwalonych drzwi*
~dzień dobry!

Pov Dabi
Zabije śmiecia!

Pov Fumiko
Nagle Dabi rzucił się na Hwaks'a i przyłożył mu w twarz. Prubowałam reagować

~Ej Dabi! Bicie związanego co ty honoru nie masz? Tak właściwie to za co ty go bijesz
-choć pokarze ci-powiedział Shigaraki

Poszliśmy do jego pokoju. Nie było mnie zaledwie 1 dzień a on zdążył rozłożyć sobie 5 monitorów na biurku.

-mieliśmy zamontowane kamery w domu Hwaks'a. Widzieliśmy wszystko co tam się działo. - powiedział Shigaraki
-noo, Dabi dostał kurwicy jak zobaczył ,że u niego śpisz a co dopiero wtedy kiedy przyszedł cię przytulić- powiedziała Toga
-to prawda wyszedł z pokoju wywracając wszystko do okoła- Shigaraki
~zaraz oni się tak cały czas biją?!

Pov Dabi
Pobiłem go do nieprzytomności. Kurwa ja chyba naprawdę nie mam honoru. No dobra trzeba gdzieś go przywiązać. Wydaje mi się że piwnica będzie idealna. Wziąłem tego Guwno bohatera na plecy i otworzyłem drzwi do piwnicy. Schodziłem po długich krętych schodach gdy nagle. Ciepła jak ogień ale nadal delikatna ręką dotknęła mojej szyji.

Pov Fumiko
Nie może zobaczyć tych ciał!

-Fumi dlaczego tam są ciała? Właściwie kogo to są ciała?
~opowiem ci wszystko ale wyjdź z tąd
-nie, musimy tam związać Hwaks'a zanim się obudzi
~dobrze ale nie pacz na te sterty
-okej

Zeszliśmy na dół widać tam było dwie wielkie sterty ciał. Postawiliśmy krzesło na środku przywiązaliśmy Hwaks'a i zaczęliśmy sprzątać...




WYJĄTKOWA [Dabi x reader] * skończone*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz