– Naprawdę miło cię znowu zobaczyć – uśmiechnęła się dziewczyna, upijając trochę parującego napoju.– Ciebie też – odwzajemnił uśmiech.
Mimo że San się uśmiechał, wewnątrz wręcz go trzęsło. Miał ochotę od razu przejść do rzeczy, ale chciał pociągnąć trochę zwykłej rozmowy.
– Jak jest w Hiszpanii? Słyszałam, że jest piękna. Bardzo chciałabym kiedyś tam polecieć – westchnęła.
– Fakt, jest tam bardzo ładnie i żywo. Ludzie się uśmiechają, po prostu jakoś tam wesoło. Trochę nie pasuje do klimatu – zaśmiał się cicho.
– Zabierzesz mnie tam kiedyś? – zachichotała.
– Pomyślimy – wymamrotał.
Chłopak wywrócił oczami i spojrzał za okno. Miasto było pokryte śniegiem i dawało znać o zbliżającej się porze roku. Lokal, w którym byli był na rogu jednej z ulic, a oni byli jedynymi klientami. Trochę go to zdziwiło, ale potem zauważył, jak często dzwonił tu telefon. Ludzie nie mieli ochoty ruszać się z domów w taką pogodę i korzystali z zamówień na wynos.
– A ty? Znalazłaś pracę?
– Ach, tak. Co prawda nie w Seulu, ale jest przyjemnie – przytaknęła.
San pokiwał głową ze zrozumieniem, myśląc, jak mógłby zacząć temat lipcowej nocy. Nocy, która zaważyła na jego wyjeździe i związku z Wooyoungiem. Nocy, która mogła okazać się całkowitym nieporozumieniem.
– Soo, mam pytanie – rzucił – O co pokłóciłaś się wtedy z Soyeon? Nigdy nie pytałem.
– Och – westchnęła – To trochę skomplikowana historia.
– Po to tu jesteśmy. Masz dużo czasu na opowieść.
– Ja i Yeon praktycznie nigdy się nie dogadywałyśmy. Jako dzieciaki sobie dogryzałyśmy, ale rodzice kazali nam się godzić, bo jesteśmy jednymi dziewczynami w rodzinie – westchnęła – Kilka miesięcy przed przeprowadzką trochę porozmawiałyśmy i znaleźliśmy wspólny język. Miałam wrażenie, że w końcu dorosłyśmy.
– Dlaczego z nią zamieszkałaś?
– Ciotka to zaproponowała, a skoro moje relacje z Soyeon się naprawiły, to nie widziałam nic przeciwko. Tamtego dnia znów się pokłóciłyśmy i zrozumiałam, że chyba nigdy nie dogadamy się na dobre. Jesteśmy zupełnie różne.
– Ta kłótnia... była o co? Lub o kogo? – uniósł brew, biorąc łyka kawy.
– Najpierw ja mam pytanie. Co jest między tobą i Wooyoungiem?
Chłopak parsknął cicho pod nosem, spodziewając się tego pytania.
– Nie jesteśmy już razem.
– Och, w takim razie... Mówiliśmy wtedy o was.
– O nas? Co takiego?
– Soyeon zarzucała mi takie brednie. Mówiła, że się do ciebie przystawiam, chociaż to nie prawda. Jesteś dla mnie przyjacielem – spojrzała na niego – Zarzucała mi, że nie lubię Wooyounga i robię mu na przykrość.
– A tak nie było?
Między nimi zapanowała cisza, a brwi Soojin wystrzeliły w górę. Spojrzała zdezorientowana na Sana, który wydawał się być zupełnie spokojny.
– Słucham?
– Nie lubiłaś go.
– Jak możesz tak mó-
CZYTASZ
home| woosan
Fanfictionzakończone ✓ Wooyoung, teraz już profesjonalny gracz jednego z siatkarskich klubów i San, młoda gwiazda koreańskiej reprezentacji piłki nożnej tworzą parę, która mimo przejść wydaje się idealna. Ale nikt nie powiedział, że dorosłe życie jest łatwe...