✧
3 lata później...
Kolejne dni mijały Jungkookowi bez młodego modela, który około dwa lata temu poddał się służbie wojskowej...
Nadal świetnie się dogadywali, rozmawiali ze sobą przez telefon najczęściej jak mogli, a projektant czekał na ten dzień, w którym będzie mógł w końcu znowu zobaczyć blondwłosego aniołka, do którego czuł coś więcej...
Zdał sobie z tego sprawę dopiero kilka miesięcy temu... Żaden dzień nie był już taki bez młodego chłopaka, bez ich spotkań i wspólnych wyjść do kina, restauracji czy po prostu na spacer.
Czekał na niego. Tak jak obiecał, cały czas czekał, chcąc po prostu znowu przytulić młodszego i powiedzieć, jak bardzo za nim tęsknił, jak go kocha i ile dla niego znaczy...
Sam Jungkook zmienił kolor włosów na blond, zapuścił je nawet... Zaczął chodzić częściej na siłownię, wyrobił mocno mięśnie i bardzo zmienił się wizualnie od ich ostatniego spotkania. Zdecydował się również na kilka tatuaży... Na piersi, oraz na ramieniu. Był zadowolony ze swojego aktualnego wyglądu, wcześniej wyglądał zbyt spokojnie i nie do końca był to jego prawdziwy styl...
Mężczyzna westchnął cicho, przeciągając się na obrotowym fotelu przy swoim biurku. Zerknął na chwilę przez uchylone okno, jako że było lato... Lubił gdy do jego pracowni wlatywało świeże powietrze, nawet lepiej mu się wtedy pracowało. Pogoda była tego dnia słoneczna, niebo wręcz bezchmurne... Model lubił takie dnie, często wychodzili wtedy razem na spacer.
Blondyn przyłapał się na ponownym myśleniu o młodym chłopaku, na co pokręcił głową zrezygnowany i popatrzył na zdjęcie oprawione w ramkę, któro od dłuższego już czasu stało na jego biurku.
Było to zdjęcie zrobione przez nich na wspólnym wypadzie do wesołego miasteczka... Wyglądali na bardzo szczęśliwych i właśnie tacy wtedy byli...- Ah, Taehyung-ssi - westchnął ciężko, przyglądając się przedmiotowi, który trzymał w dłoni - Wróć już do mnie aniołku...
✧
- Spokojnie Jungkook, wszystko już załatwiłeś. Sprawdzałeś to od wczoraj, Jimin i ja też to przeglądnęliśmy, wszystko jest na miejscu - zaśmiał się rozbawiony Yoongi, skręcając autem na autostradę, by było bliżej. Nie mógł powstrzymać śmiechu, widząc jak Jungkook kolejny raz gorączkowo sprawdził czy ma kwiaty i czekoladki, zupełnie nie rozumiejąc dlaczego tak się o to martwi, skoro były to tylko dwie rzeczy.
- Okej, to jest, ale czy napewno u mnie w domu wszystko przygotowałem? - zapytał odrzucając głowę do tyłu, z ciężkim westchnięciem.
- Tak, wszystko przygotowałeś. Masz tu, zdjęcie nawet ci zrobiłem - zaśmiał się Jimin, odwracając się do starszego i pokazując mu zdjęcie w swoim telefonie, na którym było "udokumentowane", że wszystko jest na miejscu i o niczym nie zapomniał - Spokojnie już bo zaraz będzieny musieli z tobą do szpitala jechać, a nie Taehyunga odebrać - dodał z uśmiechem, siadając normalnie po czym napił się wody.
- No dobra dobra - westchnął i poprawił włosy... Strasznie się ekscytował tym wszystkim, w końcu po dwóch latach zobaczy swojego ukochanego przyjaciela... Młodszy wysyłał mu zdjęcia podczas pobytu w wojsku, ale to nadal nie to samo co widzenie się z nim w cztery oczy.
Chciał by wszystko było idealnie, by później znowu było tak jak wcześniej i spędzali ze sobą niemal każdy dzień...
- A tak swoją drogą... Co ty się tak odwaliłeś dzisiaj jak szczur na otwarcie kanałów? - zapytał uśmiechnięty Yoongi, skupiając się mimo wszystko na drodze - Te kwiaty i czekoladki, to dość nietypowe z twojej strony... Jak kiedyś jechałem z tobą spotkać się z Namjoonem i Hoseokiem po ich służbie, to przyniosłeś tylko szampana - dodał rozbawiony, zerkając na niego w przednim lusterku.
- Bo Seokjin przyniósł żarcie, więc ja postawiłem na nawodnienie - prychnął cicho i poczuł ścisk w brzuchu, gdy dosłownie kilka krótkich kilometrów dzieliło ich od celu...
- Ah, no tak... A to może nie tak, że bardzo lubisz Taehyunga? - zapytał podchwytliwie Jimin, zerkając na przyjaciela siedzącego nadal z tyłu, który po raz kolejny w ciągu kilku minut poprawił swoje blond włosy.
Mężczyzna jednak zaprzestał tej czynności, słysząc pytanie jakie padło z ust Parka. Popatrzył na niego, a widząc jego ciekawski, uważny wzrok, odchrząknął cicho.
- Co takiego? Nic z tych rzeczy - powiedział od razu, starając się by jego "tajemnica" nie wyszła na jaw.
Pierwszy raz był w takiej sytuacji... Nigdy wcześniej nie czuł czegoś takiego, więc była to dla niego nowa sytuacja. Wstydził się rozmawiać na takie tematy z kimkolwiek, mimo że zazwyczaj nie było dla niego problemem zaproszenie kogoś na randkę, czy zapytanie o związek.
Zawsze był otwarty, pewny siebie i stanowczy...
Ale z młodym Kimem, było inaczej...Chłopak był dla niego strasznie ważny, Jeon bał się że może go urazić, odstraszyć, stracić...
A tego pod żadnym pozorem nie chciał. Nie umiałby sobie wybaczyć, gdyby przez jeden nieprzemyślany ruch straciłby ukochaną osobę, przyjaciela...
Kogoś przy kim zawsze czuł się dobrze i swobodnie, z kim chciał spędzać każdy dzień i każdą noc. Z kim mógł porozmawiać na każdy temat, dla kogo był wsparciem i sam w nim miał to wsparcie...
- Mhm... Jungkook, ale teraz tak zupełnie na poważnie - powiedział Jimin, już poważniejąc - Wiem że zawsze śmieje się i żartuję, ale możesz rozmawiać z Yoongim swobodnie nawet przy mnie - dodał poważnie - Nie musisz przy mnie kłamać i trzymać to w sobie... Jeśli lubisz Taehyunga bardziej, to możesz mówić o tym otwarcie. Nie powiem mu niczego, bo to byłoby bardzo słabe z mojej strony...
Mężczyzna kompletnie nie spodziewał się takich słów, po chłopaku Yoongiego.
Przyjaźnili się, ale nigdy nie w taki sposób, by rozmawiać ze sobą na poważnie, doradzać sobie, czy coś z tych rzeczy.
Ich relacje podchodziły po części pod bardziej koleżeńskie, mimo że obaj bardzo się lubili mimo częstego dokuczania sobie czy prześmiewania...- Woah... Nie spodziewałem się takiego wyznania - zaśmiał się cicho w końcu, delikatnie pocierając swój kark, po czym zerknął znowu na czarnowłosego - Ale... Dzięki - dodał zaraz, uśmiechając się trochę pewniej.
Jimin poczuł ulge, że zdecydował się mu to powiedzieć. Miał przeczucie że Jeon czuje coś więcej do jego przyjaciela od dzieciństwa... Jednak w żadnym przypadku nie chciał na niego naciskać. Chciał po prostu, by wiedział, że w razie potrzeby może skierować się do niego po radę.- Jak słodko, moje dwa słoneczka zacieśniają więzy przyjaźni - zaśmiał się Yoongi, który do tej pory siedział cicho, dając dwójce trochę czasu do szczerej rozmowy, która zdecydowanie teraz polepszy ich stosunki.
- No widzisz, teraz tylko trzeba częściej się spotykać, do tego jeszcze zacieśnić te więzy z resztą, bo przez pracę ostatnio nie mamy czasu - westchnął cicho blondyn, bo mimo iż przez ostatni rok częściej widział się z Jinem, Namjoonem i Hoseokiem, to nadal brakowało mu tych weekendów, gdy pili razem i dobrze się bawili...
- Tak, to zdecydowanie - potwierdził Yoongi, kiwając głową - Stworzymy nierozłączną siódemkę - dodał ze śmiechem na co dwójka obok niego zawtórowała mu...
Chyba wszystko zaczyna wracać do normy...
✧
Po około piętnastu minutach byli już na miejscu... Z budynku zaczęli wychodzić pierwsi mężczyźni, kończący tego dnia służbę wojskową.
Trójka przyjaciół stała na terenie posesji, tuż przy bramie. Cała trójka była podekscytowana, że w końcu po takim czasie zobaczą przyjaciela... To był naprawdę ważny dzień dla nich.
Jungkook stał oparty o bramę, patrząc w bezruchu na wyjście z budynku... Czekał aż zobaczy tą blond czuprynkę, kwadratowy uśmiech i błyszczące, brązowe oczy...
Czas zaczął się dłużyć, gdy młodszego nadal nie było, a mężczyzna czuł narastający stres... Może coś się stało?
Przełknął ślinę nerwowo, zaczynając bawić się palcami i zaciskać dłonie w pieści, gdy w jego głowie pojawiały się coraz to gorsze, czarne scenariusze...
- Kookie!
✧
CZYTASZ
✧ middle of the night ✧ taekook
Romance[ ʷ ᵗʳᵃᵏᶜⁱᵉ ] ❞Jesteś mym światłem pośród mroku. Dzięki tobie, nie czuję się przytłoczony szarą rzeczywistością. Będę szczęśliwy, póki będę w stanie trzymać twą delikatną i aksamitną dłoń. Jesteś moją wyimaginowaną poezją, którą tylko ja prawo ma...