,,Pierwszy raz''
Na moje nie szczęście została zapowiedziana kartkówka z chemii.
Po lekcji chciałam poprosić o pomoc Peter'a, ale chłopak postanowił mnie wyprzedzić i sam zaproponował pomoc.
Umówiliśmy się na dzisiaj, ale bez konkretnej godziny, bo brunet wcześniej umówił się na oglądanie Star Wars z Ned'em po lekcjach.
Miał przyjść po prostu jak skończą co nie było żadnym problemem ze względu na to, że nie było mojej mamy jak i cioci Peter'a co swoją drogę trochę mnie zastanawiało, bo to już drugi raz kiedy wyjeżdżają w delegację w tym samym czasie.
Chciałam, żeby Michelle do mnie wpadła albo żebyśmy zrobiły cokolwiek, bo te dwa tygodnie chciałam wykorzystać najlepiej jak tylko mogłam i na pewno nie miałam zamiaru siedzieć sama, ale MJ musiała niestety wracać do domu.
Trochę zawiedziona wracałam spokojnym krokiem do mieszkania. Miałam dużo czasu, więc się nie śpieszyłam.
-To ona... - zauważyłam przed sobą jakąś grupkę dziewczyn i chłopców może w wieku dziesięciu lat, którzy uważnie mi się przyglądali. - Zapytajmy jej. - ktoś z nich dodał.
-Hej, możemy prosić o autograf. - jedna z dziewczynek zaczepiła mnie kiedy przechodziłam tuż obok nich po czym wszyscy wyjęli ze swoich plecaków kartki i długopisy.
Spojrzałam na nich zszokowana kompletnie nie wiedząc o co im chodziło, ale i tak postanowiłam się zgodzić. - Pewnie. - odpowiedziałam z uśmiechem.
Podpisywałam się po prostu moim imieniem i nazwiskiem starając się pisać bardziej charakterystycznym pismem jak to przystało na autografy co nie wychodziło mi najlepiej.
-A tak właściwie czemu chcecie ode mnie autograf? - zapytałam w trakcie dawania podpisów.
-Jak to czemu? W końcu jesteś dziewczyną Spider-Man'a. - jeden z nich wyznał tak jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie.
-Go nie da się złapać to chociaż od ciebie będziemy mieli. - drugi z nich dodał, a ja uśmiechnęłam się szeroko kończąc się podpisywać.
-Dziękujemy. - jedna z dziewczynek powiedziała na koniec i odeszli.
Resztę drogi do bloku wracałam cała w skowronkach. Mimo, że ja i Peter oficjalnie nie byliśmy parą to jednak ktoś tak uważał co mnie naprawdę cieszyło.
Wróciłam do mieszkania, zjadłam obiad i wykąpałam się po czym zaczęłam odrabiać lekcję i uczuć się chemii, żeby z Peter'em przeznaczyć na to jak najmniej czasu, bo i tak teraz nie miałam co robić, a z brunetem wolałam zająć się czym innym.
Po około dwóch godzinach usłyszałam pukanie do drzwi, więc szybko do nich podbiegłam domyślając się, że to Peter.
Kiedy otworzyłam drzwi moim oczom ukazał się uśmiechnięty od ucha do ucha brunet.
CZYTASZ
𝐄𝐱𝐜𝐞𝐩𝐭𝐢𝐨𝐧 (𝟏𝟖+) | 𝐏𝐞𝐭𝐞𝐫 𝐏𝐚𝐫𝐤𝐞𝐫 [1] ✔
Fanfiction,,Brunet chwycił moją twarz w swoje dłonie i spojrzał prosto w moje oczy. -Obiecaj mi, że pójdziecie jak najszybciej do twojego mieszkania. - pokiwałam szybko głową. - Uważaj na siebie, wrócę jak najszybciej. - przybliżył swoją twarz do mojej. - Koc...