,,Spider-Man"
Wróciłam do domu i otworzyłam lodówkę, która na szczęście była pełna, bo wczoraj z mamą pojechałyśmy na duże zakupy.
Postanowiłam zrobić sobie szybki obiad, czyli tortille z piersią z kurczaka i warzywami.
Po posiłku odrobiłam lekcje, a następnie położyłam się na moje łóżko i zaczęłam przeglądać social media. Dostałam zaproszenia na Facebook'u, Instagramie i Snapchacie od MJ, Peter'a, Lorenzo'a, Flasha i wielu innych osób, których już nie kojarzyłam, ale najwyraźniej one już mnie tak, bo mieli wspólnych znajomych z resztą.
Wszystko zaakceptowałam i po chwili z pracy wróciła moja mama. Kobieta zjadła przygotowany przeze mnie obiad, a później usiadłyśmy na kanapie w salonie i zaczęłyśmy rozmawiać o naszych pierwszych dniach w szkole i pracy. Okazało się, że dla mojej mamy ten dzień też był zaskakująco dobry jak u mnie.
Minęła lekko ponad godzina, a ja postanowiłam znowu udać się na dach, żeby podziwiać Queens nocą.
Usiadłam na krawędzi dachu i najpierw patrzyłam na centrum, a następnie na gwiazdy. Dźwięk miasta z tej wysokości potrafił mnie uspokajać, więc przymknęłam oczy i zaczęłam wdychać chłodne już powietrze.
Usłyszałam dźwięki, które dochodziły z bardzo bliska, więc otworzyłam oczy i odwróciłam wzrok w tamtą stronę. Powodem hałasu była ta sama postać co wczoraj i wiedziałam, że to już na pewno nie może mi się przewidywać.
Przełknęłam głośno ślinę i wstałam idąc w prawo i podchodząc do krawędzi dachu. Postać zrobiło to samo dzięki czemu dzieliła nas tylko przepaść między blokami.
Wzięłam głęboki wdech i postanowiłam w końcu się odezwać. - Kim jesteś? - zapytałam uważnie przyglądając się postaci.
-Spider-Man. - odpowiedział i skoczył w przepaść. Otworzyłam szerzej oczy i usta zakrywając je dłonią przez to, że nie mogłam zrozumieć dlaczego to zrobił.
Po chwili jednak zauważyłam jak z ręki strzela pajęczyną, która przyczepia się do budynków i podążał w ten sposób w kierunku centrum miasta.
Zauważyłam też wcześniej na jego klatce piersiowej mały obrazek pająka co w połączeniu z tą pajęczyną tłumaczyło to jak się nazywał jednak nie wiedziałam kim był.
•••
Weszłyśmy z MJ do sali gimnastycznej już lekko spóźnione na zajęcia przygotowujące do olimpiady naukowej.
-Dobra, a więc ta, która zadaje pytania to Liz. - szepnęła w moją stronę brunetka kiedy tylko weszłyśmy do sali.
Dziewczyna, o której mówiła Michelle stała wtedy obok Lorenzo'a i delikatnie uśmiechała się w moją stronę.
CZYTASZ
𝐄𝐱𝐜𝐞𝐩𝐭𝐢𝐨𝐧 (𝟏𝟖+) | 𝐏𝐞𝐭𝐞𝐫 𝐏𝐚𝐫𝐤𝐞𝐫 [1] ✔
Fanfiction,,Brunet chwycił moją twarz w swoje dłonie i spojrzał prosto w moje oczy. -Obiecaj mi, że pójdziecie jak najszybciej do twojego mieszkania. - pokiwałam szybko głową. - Uważaj na siebie, wrócę jak najszybciej. - przybliżył swoją twarz do mojej. - Koc...