Obudziła się rankiem w mieszanym nastroju. Z jednej strony chciała krzyczeć na cały świat z powodu swojego szczęścia, a z drugiej... wciąż czuła się niepewnie. Obawiała się nowych przeciwności losu, które mogły czekać ją i SunOha. Wstała z piętrowego łóżka, na którego dolnej części nadal spała GulMi. JoJo w końcu musiała zacząć szykować się do pracy, choć tradycyjnie tego nie chciała. Jednakże to nie było tak, że nie lubiła swojej pracy, otóż nie. Była nią po prostu za bardzo zmęczona. Dorosłe życie, w które musiała wkroczyć w tak młodym wieku ją przerastało. Za szybko musiała dojrzeć i wziąć za siebie odpowiedzialność. Tęskniła za chwilami kiedy żyła beztrosko, bez żadnych zmartwień, miała takich wspomnień jednak nie wiele. Nie pamiętała zbytnio swojego dzieciństwa. Przygotowania na nadchodzący dzień w pracy szły jej powoli, oddała się swoim myślom. Czuła jakby czas się dla niej zatrzymał, nawet nie spojrzała na zegarek - i to był jej błąd. Ocknęła się i spojrzała na wyświetlacz telefonu. Jej oczy się wytrzeszczyły z przerażenia, kiedy ujrzała aktualną godzinę. Była już prawie spóźniona na autobus. Szybko zbierała do swojej torebki tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Przerwał jej dzwoniący telefon. Rzuciła okiem na wyświetlacz, aby tylko sprawdzić kto dzwoni. SunOh. Musiała podjąć szybką decyzję: odebrać w tamtym momencie lub oddzwonić już w autobusie. Mimo braku czasu postanowiła odebrać, głos chłopaka napawał ją energią i chęcią do życia. Po tej rozmowie mogłaby poczuć się tylko i wyłącznie lepiej, nie mogłaby jej zaszkodzić.
- Halo? - rzuciła do słuchawki po odebraniu.
- JoJo? - usłyszała jego cichy i podbity głos, znacznie różnił się od jego normalnego tonu.
- Stało się coś? Jesteś jakiś niewyraźny - stwierdziła dalej pakując swoje rzeczy.
- Mogłabyś przyjść dzisiaj do mnie? Nie czuję się dobrze - zasugerował pokaszlując.
- SunOh... Nie mogę brać tyle wolnego ze względu na ciebie, w końcu mnie zwolnią - przedstawiła najgorszą z możliwości - Mogę ewentualnie zadzwonić do lekarza - rzuciła biorąc w ręce swoje klucze i wychodząc z pokoju - A najlepiej by było jakby to lekarz zajrzał do ciebie - zamknęła dom i wyszła z budynku kierując się na przystanek.
- Przyjedź proszę... Chcę żebyś była teraz ze mną - dalej mówił słabym i cichym głosem, który działał na JoJo niesamowicie przekonywująco.
- Ugh... Co ja z tobą mam... - mruknęła pod nosem dalej idąc w kierunku autobusu - Zaraz przyjadę - oznajmiła dochodząc do celu.
- Dziękuję... Kocham cię - jego głos zdecydowanie zmienił się na lepsze, cieszył się z odwiedzin dziewczyny.
- Ja ciebie też - odpowiedziała tylko i się rozłączyła tym samym kończąc rozmowę. Nie musiała długo czekać, przecież i tak w końcu była prawie spóźniona. Wsiadając do pojazdu nadal nie była pewna gdzie tak dokładnie pojedzie.
Miała ostatnie zawahania aż do momentu, kiedy autobus stanął w miejscu od którego mogłaby dojść do domu SunOha. Teraz musiała podjąć ostateczną decyzję. Albo SunOh albo praca. W jej głowie był już od samego początku natłok myśli, nie wyobrażała sobie zostać teraz bez pracy i dochodu. Miała zbyt dużo na głowie. Ale jednak... Uczucia zwyciężyły ponad zdrowy rozsądek. Wybrała SunOha. Wysiadła z autobusu i zaczęła kierować się prosto do jego domu.
Stanęła wprost przed wielką bramą, znajdowała się przed nią dosłownie poprzedniego dnia. Miała ten sam problem co wtedy. Miała złe wspomnienia i skojarzenia. Wiedziała kim jest, a kim jest jej chłopak. Wiedziała, że nie powinna pojawiać się w tym domu, lecz SunOh tego chciał. Był inny niż większość osób pochodzącej z wyższych sfer. Zachowywał się jak każdy inny człowiek, traktował ludzi jak równym sobie, nie wywyższał się, nie widział takiej potrzeby. Za to go kochała, właśnie to w nim podziwiała. Mógł mieć dosłownie wszystko, ale ograniczał się do tego co jest mu niezbędne. Mógł mieć każdą, a wolał się związać z tą jedyną, którą okazała się być ona. Darzyła go wielkim uczuciem, słyszała po jego głosie, że nie jest z nim najlepiej, więc i jej serce się łamało. Jej strach nie mógł ponownie wygrać z miłością. Chciała uczyć się na własnych błędach, a nie popełniać je w kółko.
CZYTASZ
𝓛𝓸𝓿𝓮 𝓐𝓵𝓪𝓻𝓶 |𝑭𝒂𝒏𝒐𝒘𝒔𝒌𝒂 𝒘𝒆𝒓𝒔𝒋𝒂 𝒅𝒓𝒖𝒈𝒊𝒆𝒈𝒐 𝒔𝒆𝒛𝒐𝒏𝒖
FanfictionLove alarm to aplikacja, która pokazuję czy ktoś cię kocha w promilu dziesięciu metrów. Użytkowanie tej aplikacji odmieniło życie dwojga nastolatków, którzy odkryli swoje uczucia... Książka bazuje na podstawie serialu ,,Love alarm". Jest to tylko wy...