Siedziała już dobrą godzinę nad tymi papierami. Co chwilę wracała do poprzednich punktów upewniając się czy, aby na pewna dobrze je odczytała. Momentami musiała przerywać, gdyż w ruch ruszała wyobraźnia i nie mogła w tym czasie skupić się na tekście. Oparła plecy o krzesło i spojrzała na swój stolik nocny, na którym spoczywała umowa o praktyki. Dlaczego i to nie mogło być tak łatwe do przebrnięcia - pomyślała zmęczona już wszystkimi przeżyciami tego dnia. Ze zrezygnowanie spojrzała na zegar, który wskazywał na 01:23. Znowu przeniosła wzrok na rozłożone kartki na biurku i westchnęła. Sięgnęła po jedną z nich i zaczęła czytać.
13. Wraz z podpisaniem umowy Uczennica wyraża zgodę na :
- całkowitą gotowość do zadowolenia Profesora poprzez np. Fellatio;
-całkowitą kontrolę nad sobą
- całkowite posłuszeństwo,
- całkowite oddanie swojego ciała.14. Uczennica pozwala na działa związane z jej ciałem oraz przyjemnością poprzez np. Cunnilingus.
15. Uczennica ma obowiązek złożenia świadomej przysięgi milczenia, która zostanie automatycznie zdjęta w dniu ukończenia nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie.
17. Uczennica ma prawo do odmówienia wykonania czynności - po rozmowie z Profesorem.
18. Uczennica ma obowiązek noszenia wybranego przez Profesora ubioru.
Umowa składała się z 30 stron szczegółowo opisujących na jakich warunkach oraz jakie obowiązki zostaną jej przydzielone. Najtrudniejszy punktem było zaznaczenie to co woli i lubi : wiązanie rąk, nóg czy wszystkich kończyn?, czy lubi zasłanianie oczu? - skąd miała to wszystko wiedzieć?!
Chyba każdy wiedział, że Snape lubi kontrolować ale rozbawił ją trochę punkt dotyczący w jaki sposób ma golić swoją kobiecość. Czy jaką ma nosić bieliznę oraz piżamę. Ten ostatnio rodzaj ubioru trochę ją zdziwił - bo niby dlaczego?
Na Merlina, czy ja serio wpakowałam się właśnie w seks układ z nauczycielem?! - z tą myślą Hermiona udała się do łazienki. ************************************************************************
W sumie czy to było coś strasznego? Przecież jestem już pełnoletnia, przeżyłam wojnę i musiałam poświęci swoich bliskich. Chyba należy mi się też jakaś przyjemność od życia. - myśli w jej głowie krąży nieustannie odkąd weszła do sali. Nie była do końca pewna czy postąpiła dobrze ale w sumie jeszcze niczego nie podpisała. Panno Granger - to chyba do niej. Panno Granger! - tak, zdecydowanie chodzi o nią ale ..
- Granger!! - warknął Snape, sprowadzając przy tym dziewczynę na ziemie. Zdezorientowana Hermiona zamrugała parę razy i spojrzała na swojego Profesora. Był wściekły bez dwóch zdań, furia jaka szalała w jego oczach nie mogłaby zostać pomylona z czymkolwiek innym.
- Ile można do Ciebie mówić?! Jeśli przyszłaś tu marnować mój czas to natychmiast się WYNOŚ!
- Ja przepraszam Pana bardzo - szepnęła speszona.
- W dupie mam Twoje przeprosiny - warknął na nią odkładając nóż do siekania, który przez cały ten czas jej omawiał.
- Jestem ciekaw co takie zajęło tą Twoją wybitną głowę - oparł się o drugi stół i spojrzał na nią wyczekująco. Brązowowłosa bała się spojrzeć mu w oczy. Jak miała przyznać się, że myślała właśnie o ich seks układzie. Po chwili milczenia Snape odsunął się od stołu i podszedł do niej. Złapał podbródek i uniósł tak, żeby spojrzała na niego. Przez chwilę błądził wzrokiem po jej twarzy, jakby chciał ją odczytać.
- Powiedz mi, co ja mam z Tobą zrobić - westchnął w jej rozchylone usta i delikatnie pogładził kciukiem jej dolną wargę. Hermionie automatycznie zrobiło się gorąco. Jego dotyk działał na nią jak zapalnik, a słowa potęgowały ten żar. Minął dokładnie tydzień ich praktyk, jak i układu. Po wyjaśnieniu jej niezrozumień oraz obaw związanych z umową zdecydowali się na "próbny" tydzień - zanim Hermiona definitywnie podpisze pakt z diabłem.
To co ją dziwiło to to, że przez ten czas ani razu nie dotknął jej, ani nie kazał zaspokajać swoich potrzeb. Dwa razy pomaga mu z esejami i raz zaparzyłam herbatę ale to było wszystko.
- Czy Ty zawsze tak dużo myślisz? - uśmiechnął się na widok jej zamyślonych oczu.
- Zazwyczaj - przyznała nieśmiało. Kiedy patrzyła w jego oczy mogła dostrzec w nich jakaś iskierkę. To nie były te same oczy, które strzelały gromami na szkolnych korytarzach, czy podczas zajęć.
- Czy jest coś co sprawia, że przestajesz myśleć? - uniósł delikatnie brew, kiedy dziewczyna przegryzła dolną wargę i zarumieniła się.
- Książki odrywają mnie od myślenia, czasem zapach świeżo skoszonej strawy, a ostatnio.. - spojrzała na niego. - Odkryłam jeszcze jedną czynność, która wyłącza mój umysł - nie spuszczając wzroku, przybliżyła się. Niepewnie ułożyła swoje dłonie na jego klatce piersiowej i delikatnie zaczęła zahaczać palcami o guziki koszuli, którą miał na sobie. Musiała przyznać, że to co ostatnio jej zrobił zasiało ziarno ciekawości - co może stać się jeszcze. Przez ten tydzień, kiedy ani razu jej nie dotknął w TEN sposób, próbowała zaspokoić się z dwa razy. Za każdym razem jej myśli biegły do niego. Kiedy dotykała swojej łechtaczki, wspominała jego palce oraz...język.
- Hmm powiadasz, że ostatnio - zamruczał na dotyk jej rąk. Na dźwięk jaki wydał, jej kobiecość zaczęła budzić się do życia. Pchnięta jakimś impulsem odpięła dwa górne guziki jego koszuli i przeniosła ręce na kark, masując delikatnie. Przez chwilę nic się nie działo, żadnej reakcji z jego strony. Wystraszyła się, że zrobiła coś źle, jednak jej obawy zostały rozmyte w momencie, gdy zabrał dłonie z karku i znowu umiejscowił na swojej koszuli.
- Możesz kontynuować - uniósł delikatnie jej brodę i spojrzał w oczy.
- Nie wstydź się.
Uśmiechnęła się delikatnie do niego i zaczęła powoli rozpinać resztę guzików - co jakiś czas muskając palcami jego nagą skórę. Kiedy odpięła wszystkie guziki, rozsunęła połowy koszuli i zaczęła dotykać nagiej klatki piersiowej. Snape w odpowiedzi na jej dotyk przymknął oczy i nagle poczuła jak jego mięśnie się rozluźniają. Po chwili przeniosła dłonie na lewą dłoń, swobodnie zwisającą obok jego ciała i zaczęła odpinać guziczki przy mankiecie. Kiedy uporała się z dwoma rękawami, przeniosła dłonie na jego ramiona i po chwili koszula swobodnie opadła na podłogę. Pierwszy raz miała okazję przyjrzeć mu się. Klatka piersiowa była pokryta różnymi bliznami - małymi, dużymi. Niektóre były bardziej wyraźne, a inne mniej. Kiedy mu się tak przyglądała, Snape otworzył oczy i przeniósł na nią wzrok. Widział szok w jej oczach oraz troskę wypisaną na twarzy. Warknął zdenerwowany, co spowodowało przeniesienie jej wzroku na jego twarz.
- Nie rób tego.. nie użalaj się nade mną - warknął i już chciał się odsunąć, kiedy złapała go za kark i zmusiła do spojrzenia na nią.
- To nie użalanie... Severusie - szepnęła. Złapała za jego dłoń i pociągnęła w stronę krzesła, które stało pod ścianą. Delikatnie pchnęła go na nie i usiadła na nim okrakiem. Ułożył dłonie na jej biodrach i mocniej przycisnął do swojego krocza, które zaczynało się budzić. Jedną dłonią złapała za jego kark i zaczęła delikatnie skubać za jego włosy, a drugą ułożyła znowu na jego piersi.
- I co teraz Pani ze mną zrobi, Panno Granger?- pochylił się w jej stronę i szepnął do ucha. Kiedy je polizał usłyszał jak wciąga powietrze. Nie myśląc za wiele przyciągnęła go i pocałowała mocno. Gdy przywarła do niego mógł poczuć jak przez materiał cienkiej bluzki stoją jej sutki . Już wsuwał rękę pod jej bluzkę, gdy Hermiona zaczęła intensywnie się o niego ocierać. Warknął w jej usta, jednym płynnym ruchem wstał trzymając ją za uda i ruszył w stronę sypialni. Nie bawiąc się w delikatność rzucił ją na pościel układając się nad nią. Znowu przywarł ustami do jej. Polizał dolną wargę tworząc sobie dostęp do wnętrza ust. Ich języki walczyły o dominację, ręce błądziły po ciele. Hermiona przeniosła dłonie na jego plecy przyciągając go bliżej. Gdy Severus zassał skórę na szyi, przejechała swoimi paznokciami po nich.
- Mam nadzieję, że dobrze zapamiętałem - mówiąc to wsunął dłoń pod jej spódniczkę. Kiedy dotknął barierę w postaci majtek uśmiechnął się pod nosem.
- Chyba zakaże Ci ich nosić, gdy do mnie przychodzisz - szepnął w jej sutek, którym właśnie zajmowały się jego usta. Złapał za majtki i mocnym ruchem je rozerwał. Hermiona zapiszczała i poczuła piekące uczycie w pachwinach.
- Jak tak dalej pójdzie to nie będę miała żadnych - westchnęła i poczuła jak lekko się uśmiecha. Potem gdy wsunął w nią swój kciuk nic więcej się nie liczyło.
- Oj dobrze zapamiętałem, jesteś tak kurewsko mokra!- warknął i zassał jej sutek. Dziewczyna nie miała wyjścia, była skazana na niego. Wiła się pod nim i jęczała - chwilami głośno, a czasem mruczała mu do ucha. Snape posuwał ją szybko i mocno swoimi palcami, czuł jak zaczyna się na nich zaciskać i gdy była już tak blisko - zabrał swoje palce z jej wnętrza. Usłyszał warkot niezadowolenia i spojrzał w górę. Miała przymglone oczy i ciężko oddychała, jakby właśnie przebiegła maraton. Gdy trochę się uspokoiła znowu wsunął w nią swoje palce i zaczął na nowo galop. Czuł jak jej biodra pracują w rytm jego pchnięć. I gdy znowu była blisko odsunął swoją dłoń.
- Proszę - szepnęła z rozpaczą w głosie. Przybliżył swoją twarz do niej, kładąc dłonie po obu stronach jej głowy.
- Jeszcze raz nie będziesz mnie słuchać a obiecuję, że te palce już nigdy nie doprowadzą Cię do orgazmu- mówiąc to wsunął jeden palec do jej ust, aby poczuła swój smak. Po czym sam oblizał drugi, patrząc przy tym w jej oczy. Nagle podniósł się i jednym ruchem ręki przywołał do siebie porzuconą koszulę. Gdy zapinał na nowo guziki spojrzał na dziewczynę, która z rozłożonymi nogami i gorącymi policzkami leżała cały czas na jego pościeli.
- Masz się nie dotykać dzisiaj, jak wrócisz do siebie. Pamiętaj, że będę wiedział - stał już w drzwiach z zamiarem wyjścia, gdy odwrócił się do niej i dodał - Aa i na jutro widzę referat na temat zastosowania noża do siekania w warzeniu eliksirów. - i wyszedł zostawiając ją samą,rozpaloną i zdezorientowaną w jego sypialni.
***********************************************************************
Była tak strasznie na niego zła! Co on sobie myślał! - pchnęła drzwi do swojej sypialni i z zrezygnowaniem usiadła na łóżku. Jej ciało aż błagało o dotyk, JEGO dotyk. Czuła napięcie w podbrzuszu i miała wielką ochotę je rozładować. Ale dobrze wiedziała, że on nie żartował. Masz się nie dotykać - cały czas huczało jej w uszach. Westchnęła i podeszła do swojego biurka, na którym spoczywała ich umowa. Miała dzisiaj zdecydować, czy zgadza się na ten układ. Nie mogła tego zrobić teraz - pełna tego napięcia. Skierowała swoje kroki w stronę jej prywatnej łazienki i napuściła wodę do wanny. Może kąpiel pomoże - pomyślała i zaczęła się rozbierać. Spojrzała na swoje nagie ciało w lustrze i uśmiechnęła się na widok czerwonej malinki tuż nad jej prawą piersią. Dotknęła delikatnie i poczuła jak przeszedł ją dreszcz. Zakręciła wodę i weszła do wanny. Ciepła woda opatuliła jej ciało i Hermiona poczuła jak powoli mięśnie się rozluźniają. Po około 30 minutach wyszła z łazienki ubrana w ulubiony, satynowy szlafrok w kolorze ciemnej zieleni. Kątem oka spojrzała na biurko i zatrzymała się w połowie drogi do łóżka. Gdyż ujrzała na nim prostokątny kartonik ozdobiony wstążką. Podeszła i wzięła go do rąk. Był oprawiony w papier o takim samym kolorze co jej szlafrok, a wstążka była koloru srebrnego. Delikatnie rozpakowała kartonik, a jej oczom ukazała się para czarnych pończoch oraz - w tym samym kolorze - pas do nich, wysadzany małymi kryształkami. Na dnie kartonika leżała mała karteczka, a na niej kilka słów :
CZYTASZ
Praktyka - Sevmione
Short StoryJest to krótkie opowiadanie erotyczne. Hermiona Granger wraca na swój ostatni rok nauki do Hogwartu. Wojna odbiła się na niej szczególnie mocno. Dziewczyna jednak nie załamuje się i dąży do spełnienia swoich marzeń - za wszelką cenę. Niestety na je...