Rozdział 3.

3.5K 77 33
                                    

Siedziała już dobrą godzinę nad tymi papierami. Co chwilę wracała do poprzednich punktów upewniając się czy, aby na pewna dobrze je odczytała. Momentami musiała przerywać, gdyż w ruch ruszała wyobraźnia i nie mogła w tym czasie skupić się na tekście. Oparła plecy o krzesło i spojrzała na swój stolik nocny, na którym spoczywała umowa o praktyki. Dlaczego i to nie mogło być tak łatwe do przebrnięcia - pomyślała zmęczona już wszystkimi przeżyciami tego dnia. Ze zrezygnowanie spojrzała na zegar, który wskazywał na 01:23. Znowu przeniosła wzrok na rozłożone kartki na biurku i westchnęła. Sięgnęła po jedną z nich i zaczęła czytać.

13. Wraz z podpisaniem umowy Uczennica wyraża zgodę na :
- całkowitą gotowość do zadowolenia Profesora poprzez np. Fellatio;
-całkowitą kontrolę nad sobą
- całkowite posłuszeństwo,
- całkowite oddanie swojego ciała.

14. Uczennica pozwala na działa związane z jej ciałem oraz przyjemnością poprzez np. Cunnilingus.

15. Uczennica ma obowiązek złożenia świadomej przysięgi milczenia, która zostanie automatycznie zdjęta w dniu ukończenia nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie.

17. Uczennica ma prawo do odmówienia wykonania czynności - po rozmowie z Profesorem.

18. Uczennica ma obowiązek noszenia wybranego przez Profesora ubioru.

Umowa składała się z 30 stron szczegółowo opisujących na jakich warunkach oraz jakie obowiązki zostaną jej przydzielone. Najtrudniejszy punktem było zaznaczenie to co woli i lubi  : wiązanie rąk, nóg czy wszystkich kończyn?, czy lubi zasłanianie oczu? - skąd miała to wszystko wiedzieć?!
Chyba każdy wiedział, że Snape lubi kontrolować ale rozbawił ją trochę punkt dotyczący w jaki sposób ma golić swoją kobiecość. Czy jaką ma nosić bieliznę oraz piżamę. Ten ostatnio rodzaj ubioru trochę ją zdziwił - bo niby dlaczego?
Na Merlina, czy ja serio wpakowałam się właśnie w seks układ z nauczycielem?! - z tą myślą Hermiona udała się do łazienki. ************************************************************************
W sumie czy to było coś strasznego? Przecież jestem już pełnoletnia, przeżyłam wojnę i musiałam poświęci swoich bliskich. Chyba należy mi się też jakaś przyjemność od życia. - myśli w jej głowie krąży nieustannie odkąd weszła do sali. Nie była do końca pewna czy postąpiła dobrze ale w sumie jeszcze niczego nie podpisała. Panno Granger - to chyba do niej. Panno Granger! - tak, zdecydowanie chodzi o nią ale ..
- Granger!! - warknął Snape, sprowadzając przy tym dziewczynę na ziemie. Zdezorientowana Hermiona zamrugała parę razy i spojrzała na swojego Profesora. Był wściekły bez dwóch zdań, furia jaka szalała w jego oczach nie mogłaby zostać pomylona z czymkolwiek innym.
- Ile można do Ciebie mówić?! Jeśli przyszłaś tu marnować mój czas to natychmiast się WYNOŚ!
- Ja przepraszam Pana bardzo - szepnęła speszona.
- W dupie mam Twoje przeprosiny - warknął na nią odkładając nóż do siekania, który przez cały ten czas jej omawiał.
- Jestem ciekaw co takie zajęło tą Twoją wybitną głowę - oparł się o drugi stół i spojrzał na nią wyczekująco. Brązowowłosa bała się spojrzeć mu w oczy. Jak miała przyznać się, że myślała właśnie o ich seks układzie. Po chwili milczenia Snape odsunął się od stołu i podszedł do niej. Złapał podbródek i uniósł tak, żeby spojrzała na niego. Przez chwilę błądził wzrokiem po jej twarzy, jakby chciał ją odczytać.
- Powiedz mi, co ja mam z Tobą zrobić - westchnął w jej rozchylone usta i delikatnie pogładził kciukiem jej dolną wargę. Hermionie automatycznie zrobiło się gorąco. Jego dotyk działał na nią jak zapalnik, a słowa potęgowały ten żar. Minął dokładnie tydzień ich praktyk, jak i układu. Po wyjaśnieniu jej niezrozumień oraz obaw związanych z umową zdecydowali się na "próbny" tydzień - zanim Hermiona definitywnie podpisze pakt z diabłem.
To co ją dziwiło to to, że przez ten czas ani razu nie dotknął jej, ani nie kazał zaspokajać swoich potrzeb. Dwa razy pomaga mu z esejami i raz zaparzyłam herbatę ale to było wszystko.
- Czy Ty zawsze tak dużo myślisz? - uśmiechnął się na widok jej zamyślonych oczu.
- Zazwyczaj - przyznała nieśmiało. Kiedy patrzyła w jego oczy mogła dostrzec w nich jakaś iskierkę. To nie były te same oczy, które strzelały gromami na szkolnych korytarzach, czy podczas zajęć.
- Czy jest coś co sprawia, że przestajesz myśleć? - uniósł delikatnie brew, kiedy dziewczyna przegryzła dolną wargę i zarumieniła się.
- Książki odrywają mnie od myślenia, czasem zapach świeżo skoszonej strawy, a ostatnio.. - spojrzała na niego. - Odkryłam jeszcze jedną czynność, która wyłącza mój umysł - nie spuszczając wzroku, przybliżyła się. Niepewnie ułożyła swoje dłonie na jego klatce piersiowej i delikatnie zaczęła zahaczać palcami o guziki koszuli, którą miał na sobie. Musiała przyznać, że to co ostatnio jej zrobił zasiało ziarno ciekawości - co może stać się jeszcze. Przez ten tydzień, kiedy ani razu jej nie dotknął w TEN sposób, próbowała zaspokoić się z dwa razy. Za każdym razem jej myśli biegły do niego. Kiedy dotykała swojej łechtaczki, wspominała jego palce oraz...język.
- Hmm powiadasz, że ostatnio - zamruczał na dotyk jej rąk. Na dźwięk jaki wydał, jej kobiecość zaczęła budzić się do życia. Pchnięta jakimś impulsem odpięła dwa górne guziki jego koszuli i przeniosła ręce na kark, masując delikatnie. Przez chwilę nic się nie działo, żadnej reakcji z jego strony. Wystraszyła się, że zrobiła coś źle, jednak jej obawy zostały rozmyte w momencie, gdy zabrał dłonie z karku i znowu umiejscowił na swojej koszuli.
- Możesz kontynuować - uniósł delikatnie jej brodę i spojrzał w oczy.
- Nie wstydź się.
Uśmiechnęła się delikatnie do niego i zaczęła powoli rozpinać resztę guzików - co jakiś czas muskając palcami jego nagą skórę. Kiedy odpięła wszystkie guziki, rozsunęła połowy koszuli i zaczęła dotykać nagiej klatki piersiowej. Snape w odpowiedzi na jej dotyk przymknął oczy i nagle poczuła jak jego mięśnie się rozluźniają. Po chwili przeniosła dłonie na lewą dłoń, swobodnie zwisającą obok jego ciała i zaczęła odpinać guziczki przy mankiecie. Kiedy uporała się z dwoma rękawami, przeniosła dłonie na jego ramiona i po chwili koszula swobodnie opadła na podłogę. Pierwszy raz miała okazję przyjrzeć mu się. Klatka piersiowa była pokryta różnymi bliznami - małymi, dużymi. Niektóre były bardziej wyraźne, a inne mniej. Kiedy mu się tak przyglądała, Snape otworzył oczy i przeniósł na nią wzrok. Widział szok w jej oczach oraz troskę wypisaną na twarzy. Warknął zdenerwowany, co spowodowało przeniesienie jej wzroku na jego twarz.
- Nie rób tego.. nie użalaj się nade mną - warknął i już chciał się odsunąć, kiedy złapała go za kark i zmusiła do spojrzenia na nią.
- To nie użalanie... Severusie - szepnęła. Złapała za jego dłoń i pociągnęła w stronę krzesła, które stało pod ścianą. Delikatnie pchnęła go na nie i usiadła na nim okrakiem. Ułożył dłonie na jej biodrach i mocniej przycisnął do swojego krocza, które zaczynało się budzić. Jedną dłonią złapała za jego kark i zaczęła delikatnie skubać za jego włosy, a drugą ułożyła znowu na jego piersi.
- I co teraz Pani ze mną zrobi, Panno Granger?- pochylił się w jej stronę i szepnął do ucha. Kiedy je polizał usłyszał jak wciąga powietrze. Nie myśląc za wiele przyciągnęła go i pocałowała mocno. Gdy przywarła do niego mógł poczuć jak przez materiał cienkiej bluzki stoją jej sutki . Już wsuwał rękę pod jej bluzkę, gdy Hermiona zaczęła intensywnie się o niego ocierać. Warknął w jej usta, jednym płynnym ruchem wstał trzymając ją za uda i ruszył  w stronę sypialni. Nie bawiąc się w delikatność rzucił ją na pościel układając się nad nią. Znowu przywarł ustami do jej. Polizał dolną wargę tworząc sobie dostęp do wnętrza ust. Ich języki walczyły o dominację, ręce błądziły po ciele. Hermiona przeniosła dłonie na jego plecy przyciągając go bliżej. Gdy Severus zassał skórę na szyi, przejechała swoimi paznokciami po nich.
- Mam nadzieję, że dobrze zapamiętałem - mówiąc to wsunął dłoń pod jej spódniczkę. Kiedy dotknął barierę w postaci majtek uśmiechnął się pod nosem.
- Chyba zakaże Ci ich nosić, gdy do mnie przychodzisz - szepnął w jej sutek, którym właśnie zajmowały się jego usta. Złapał za majtki i mocnym ruchem je rozerwał. Hermiona zapiszczała i poczuła piekące uczycie w pachwinach.
- Jak tak dalej pójdzie to nie będę miała żadnych - westchnęła i poczuła jak lekko się uśmiecha. Potem gdy wsunął w nią swój kciuk nic więcej się nie liczyło.
- Oj dobrze zapamiętałem, jesteś tak kurewsko mokra!- warknął i zassał jej sutek. Dziewczyna nie miała wyjścia, była skazana na niego. Wiła się pod nim i jęczała - chwilami głośno, a czasem mruczała mu do ucha. Snape posuwał ją szybko i mocno swoimi palcami, czuł jak zaczyna się na nich zaciskać i gdy była już tak blisko - zabrał swoje palce z jej wnętrza. Usłyszał warkot niezadowolenia i spojrzał w górę. Miała przymglone oczy i ciężko oddychała, jakby właśnie przebiegła maraton. Gdy trochę się uspokoiła znowu wsunął w nią swoje palce i zaczął na nowo galop. Czuł jak jej biodra pracują w rytm jego pchnięć. I gdy znowu była blisko odsunął swoją dłoń.
-  Proszę - szepnęła z rozpaczą w głosie. Przybliżył swoją twarz do niej, kładąc dłonie po obu stronach jej głowy.
- Jeszcze raz nie będziesz mnie słuchać a obiecuję, że te palce już nigdy nie doprowadzą Cię do orgazmu- mówiąc to wsunął jeden palec do jej ust, aby poczuła swój smak. Po czym sam oblizał drugi, patrząc przy tym w jej oczy. Nagle podniósł się i jednym ruchem ręki przywołał do siebie porzuconą koszulę. Gdy zapinał na nowo guziki spojrzał na dziewczynę, która z rozłożonymi nogami i gorącymi policzkami leżała cały czas na jego pościeli.
- Masz się nie dotykać dzisiaj, jak wrócisz do siebie. Pamiętaj, że będę wiedział - stał już w drzwiach z zamiarem  wyjścia, gdy odwrócił się do niej i dodał - Aa i na jutro widzę referat na temat zastosowania noża do siekania w warzeniu eliksirów. - i wyszedł zostawiając ją samą,rozpaloną i zdezorientowaną w jego sypialni.
***********************************************************************
Była tak strasznie na niego zła! Co on sobie myślał! - pchnęła drzwi do swojej sypialni i z zrezygnowaniem usiadła na łóżku. Jej ciało aż błagało o dotyk, JEGO dotyk. Czuła napięcie w podbrzuszu i miała wielką ochotę  je rozładować. Ale dobrze wiedziała, że on nie żartował. Masz się nie dotykać - cały czas huczało jej w uszach. Westchnęła i podeszła do swojego biurka, na którym spoczywała ich umowa. Miała dzisiaj zdecydować, czy zgadza się na ten układ. Nie mogła tego zrobić teraz - pełna tego napięcia. Skierowała swoje kroki w stronę jej prywatnej łazienki i napuściła wodę do wanny. Może kąpiel pomoże - pomyślała i zaczęła się rozbierać. Spojrzała na swoje nagie ciało w lustrze i uśmiechnęła się na widok czerwonej malinki tuż nad jej prawą piersią. Dotknęła delikatnie i poczuła jak przeszedł ją dreszcz. Zakręciła wodę i weszła do wanny. Ciepła woda opatuliła jej ciało i Hermiona poczuła jak powoli mięśnie się rozluźniają. Po około 30 minutach wyszła z łazienki ubrana w ulubiony, satynowy szlafrok w kolorze ciemnej zieleni. Kątem oka spojrzała na biurko i zatrzymała się w połowie drogi do łóżka. Gdyż ujrzała na nim prostokątny kartonik ozdobiony wstążką. Podeszła i wzięła go do rąk. Był oprawiony w papier o takim samym kolorze co jej szlafrok, a wstążka była koloru srebrnego. Delikatnie rozpakowała kartonik, a jej oczom ukazała się para czarnych  pończoch oraz - w tym samym kolorze - pas do nich, wysadzany małymi kryształkami. Na dnie kartonika leżała mała karteczka, a na niej kilka słów :

Praktyka - SevmioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz