Rozdział 11.

1.7K 66 23
                                    

Stwierdzenie, że była ostatnio nerwowa było niedopowiedzeniem. Przez ostatnie dwa dni nie potrafiła się na niczym skupić. Jej myśli krążyły wokół wszystkiego jednoczenie.
Najgorzej było na praktykach z Severusem. Próbowała go słuchać i skupiać się na jego słowach oraz ruchach ale nie wychodziło jej to za dobrze. O dziwo nie skomentował jej zachowania przez te dwa dni, jednak trzeciego dnia...
- Dobra, mam już dość! - warknął odkładając z impetem nóż do siekania.
- Wytrzymałem dwa dni ale kolejnego nie dam rady! Co się z Tobą dzieje?! - krzyżował swoje ręce na piersi i spojrzał na nią. Oczywiście, że zauważył jej zachowanie od samego początku. Pierwsze co przyszło mu do głowy to "te dni" albo raczej "dzień" w jej przypadku - już zdążył się nauczyć. Potem stwierdził, że to pewnie przez zbliżające się egzaminy. Jednak to było do niej niepodobne! Prawie trzy dni całkowitego braku koncentracji to w przypadku Hermiony nic normalnego.
Cisza jaka między nimi zawisła była nie do zniesienia. On przyglądał się jej, ona z spuszczoną głową patrzyła się na swoje złączone dłonie.
Nie chciała mu o niczym mówić, bała się jego reakcji. Zresztą też nie była pewna swoich przypuszczeń
- Nie wiem o co Ci chodzi - powiedziała nie racząc nawet na niego spojrzeć.
- Granger nie denerwuj mnie! Definitywnie coś z Tobą jest nie tak - podszedł do niej i delikatnie uniósł jej głowę, aby spojrzała na niego.
- Doskonale wiesz, że możesz powie..
- Okres mi się spóźnia - wypaliła nagle pod wpływem przypływu odwagi.
Nagle jakby czas stanął w miejscu. Cisza jaka opanowała sale była pełna napięcia. Stali tak wpatrzeni w siebie. On pełen myśli i z niedowierzaniem na twarzy i ona cała spięta.
- Ja nie wiem jak to się stało - zaczęła Hermiona.
- Nigdy tak nie miałam, zawsze wszystko raczej było ma czas i nie wiem jak..
- Brałaś eliksir? - jego głos był pełen napięcia. Mogła zauważyć jak mięśnie szczęki są cały czas spięte, a postawa bojowa.
- Ja.. to znaczy tak, brałam tylko.. - odwróciła się od niego i podeszła do regału z książkami.
- Tylko co? - powiedział przez zaciśnięte zęby cały czas obserwując ją.
- Ostatnio jakoś tak... zapomniałam - spojrzała na niego powoli czekając na jego reakcje.
Severus nie wiedział co ma myśleć. Wiedział z jakim ryzykiem wiąże się ten cały układ ale był świecie przekonany, że kto jak to ale Hermiona Granger jest kobietą ODPOWIEDZIALNĄ!!
- Kurwa! - ryknął pełen złości, uderzając rękom w blat.
- Severusie ja..
- Milcz! Nic nie mów - syknął przez zaciśnięte zęby. Spojrzał na nią i poczuł mocne ukłucie w klatce piersiowej na widok jej łez.
- Chce, żebyś wyszła. Idź do siebie.. Ja muszę pomyśleć - widząc, że otwiera już buzie, podszedł do niej gwałtownie.
- Nic nie mów! Muszę zostać sam, po prostu idź - powiedział z zrezygnowaniem w głosie, odwrócił się od niej i zniknął za drzwiami.
Hermiona stała jeszcze chwile pełna osłupienia, żalu i napięcia. Bała się.. po prostu się bała. Z zrezygnowaniem wyszła z sali i skierowała się do swoich komnat.

Późnym wieczorem..
Próbując się skupić na zadanym eseju, Hermiona wracała myślami do czarnowłosego czarodzieja. Doskonale rozumiała, że Severus potrzebuje czasu do namysłu, lecz gdy nie pojawił się na kolacji jej strach urósł jeszcze bardziej. Oczywiście to, że okres jej się spóźnia nie musi oznaczać... tego. Nawet nie mogło przejść jej to przez głowę! Mogła wykonać test lub zaklęcie ale była przerażona tym co może z niego wyjść. A może lepiej...
- Kurwa! - warknęła odsuwając się gwałtownie od biurka wstając. Miała dość tego bałaganu w głowie, z Severusem! Pełna emocji podeszła do szafki nocnej i wyjęła z szuflady test ciążowy, który kiedyś dostała od swojej przyjaciółki Ginny. Dany prezent miał być żartem do jej prezentu urodzinowego. Nigdy nie sądziła, że będzie musiała go użyć! Dasz radę Hermiono - z tą myślą ruszyła do łazienki.

Natomiast...
Co on najlepszego zrobił??? Jak mogło to tego dojść?! Nie bądź głupi Severusie, doskonale wiesz ja.. Oj zamknij się! Czarnowłosy pełen nerwów nie mógł znieść nawet rozmowy z samym sobą. Siedząc w swoim fortelu i wypijając już trzecią szklankę mocnego trunku, próbował odpędzić swoje myśli. Czuł się przytłoczony tym co dzisiaj rano spadło na jego barki. Po tym co usłyszał od Hermiony poczuł nagłe obrzydzenie do siebie samego. Czy był zły na nią? Oczywiście, że na początku był! Jak mogła zapomnieć o tak ważnej rzeczy jak eliksir! Ale potem, czuł już tylko.. wstyd. Jak on mógł ją tak skrzywdzić.. Zniszczyć jej życie, które miała dopiero co zacząć!
To był jego pomysł z tym całym układem i to on był winien tego z czym przyszło mu.. jej.. im się zmierzyć. Czy był gotów na to, żeby zostać ojcem? Czy Hermiona będzie chciała, żeby miał kontakt z ich dzieckiem?? A co jeśli..
Jednym łykiem opróżnił zawartość szklanki, lekko się krzywiąc mocą alkoholu. Nie chciał o tym myśleć. Nagle poczuł, że musi do niej iść. Koniecznie musiał jej powiedzieć, że nie jest sama i, że jeśli będzie chciała to on.. on będzie przy niej. Wstał gwałtownie odstawiając szklaneczkę z stolik. Nie myśląc za dużo skierował swoje kroki ku brązowowłosej.

Wracając...
Spojrzała jeszcze raz na zegar i westchnęła zmęczona. Dobra Hermiono! Weź się w garść! Z podbudowaną pewnością ruszyła do łazienki.
Po paru minutach wróciła do salonu ściskając test w rękach, kiedy nagle mocne uderzenie w drzwi ją rozproszyło.
Podeszła do drzwi i je otworzyła. Severus Snape stał przed nią kompletnie pijany!
- Mam nadzieje, że nie obłudziłem Cię - spojrzał na jej zszokowaną twarz i uśmiechnęło się krzywo.
- Wiem, że jestem start i.. nie nadaje się na ojca ale .. - wszedł do środka i oparł się o baldachim.
- Severusie właśnie miałam iść do Ciebie ..
- Nie! Posłuchaj, wiem jaki jestem ale..
- Severusie to Ty posłuchaj ja nie.. - próbowała dojść do słowa, jednak mężczyzna jej to utrudniał.
- Wiem jaki jestem.. ale wiedz, że..
-Nie jestem w ciąży!
-Kocham Cię!
Nagle nastała cisza...

—————————
Kochani! Wreszcie wyczekiwany przez Was rozdział!
Nie jestem z niego zadowolona do końca i raczej będę go poprawiać ale nie wiem kiedy 😔 Uwierzcie mi, że sama nie wiem w co mam ręce włożyć 😭
Nie chce obiecywać Wam kiedy kolejny rozdział bo nie mam pojęcia!
Wiedzcie tylko, że nie opuszczę tego opowiadania 💪🏻
Jestem Wam ogromnie wdzięczna, że jesteście ❤️

Praktyka - SevmioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz