Następnego dnia obudził mnie Sejiro.
-WSTAWAJ LENIU! -wydarł się mój jakże spokojny braciszek- SPÓŹNISZ SIĘ I ZEPSUJESZ MI REPUTACJE
-ZAMKNIJ SIĘ I DAJ MI SPAĆ! NIGDZIE DZIŚ NIE IDE.- usłyszałam jak drzwi do mojego pokoju się otwierają i chwilę później poczułam jak ktoś na mnie siada.
-OGAR DUPE GRUBASIE I ZEJDŹ ZE MNIE.
-TYLKO JAK WSTANIESZ. -krzyknął.
-KURDEBNO JAK MAM WSTAĆ SKORO NA MNIE SIEDZISZ GRUBASIE.
-I KTO TU JEST GRUBY. -powiedział schodząc że mnie. Ja przykryłem się tylko bardziej kołdrą i usłyszałam westchnięcie. Chwilę później do pokoju wszedł również mój ojciec.
-Gdyby głupotą możnaby się zarazić wy bylibyście w izolatce. -powiedział z powagą. Żart taty są słabe, ale przynajmniej się stara. Mimo wszystko przez naszą głupawkę i tak wybuchnęliśmy śmiechem i nawet ojciec się uśmiechnął.
***
Po szkole zgodnie z umową poszłam nad jezioro. Tsukkiego jeszcze nie było więc usiadłam na pomoście i zanurzyłam nogi w letniej wodzie. Byłe mega fajnie. Słoneczko grzało, woda cieplutko no czego poprostu chcieć więcej. Chociaż nie, jest jeszcze jedna rzecz. Przydałby się chłopak do którego mogłabym się przytulić siedząc tutaj. I o to, normalnie jak w jakiejś komedii, przychodzi nie kto inny jak wysoki blondyn w okularach i z ponurą miną jak zwykle. No cóż, dobre i to xD. Przysiadł się do mnie i zaczęliśmy rozmawiać. O czym? O wszystkim. Zanim się skapnęliśmy minęła już godzina, więc zabraliśmy się za szukanie czegoś. Wstaliśmy i rozeszliśmy się. Tak szczerze to nie chce mi się szukać. Podeszłam do Tsukkiego i popchnęłam go lekko i po chwili oboje zaczęliśmy się popychać, łaskotać i śmiać.
Siedzieliśmy na trawie, a typ mnie łaskotał tak, że nie mogłam złapać oddechu.-PRZE... PRZESTAŃ HAHAHA NIE MOGĘ... ODDYCHAĆ... POMOCY HAHAHA
Gdy w końcu przestał zrezygnowaliśmy z prób znalezienia czegokolwiek, bo stwierdziliśmy, że jest zbyt ciepło i przyjemnie, żeby teraz się grzebać w krzakach. Wróciliśmy na molo i tym razem siedzieliśmy w ciszy wpatrując się w piękne bezchmurne niebo.
Co jakiś czas ktoś coś powiedział, zażartował sobie. Spojrzałam na blondyna i... jest tak blisko. Mam tak wielkie szczęście, że jest przy mnie.-Tsukki...
-Tak? Coś się stało? -spytał.
-Nie, nic się nie stało. Poprostu... Dziękuję. Dziękuję, że mi pomagasz.
-Oczywiście, że ci pomagam. W końcu jesteś moją przyjaciółką. -uśmiechmął się szeroko i objął mnie ramieniem. Przytuliłam się do niego i siedzieliśmy tak wpatrując się w granatowo-złotą taflę jeziora.
-Mam pomysł. -powiedział i pomógł mi wstać. Po chwili poczułam jak ciągnie mnie za rękę i oboje wylądowaliśmy w wodzie.
-DEBILUUU ZIMNO JEST
- Przesadzasz- ochlapał mnie delikatnie, żebym się przyzwyczaiła, ale po chwili sam dostał wodą w twarz. Zaczął mnie gonić no ale ja nie ucieknę? Chyba śni. Wypłynęliśmy na środek jeziora, a że byłam już zmęczona to dałam mu się złapać.
-Ne Tsukki, zimno mi. -no co się dziwić jak byliśmy jakieś 100 metrów od brzegu, a im głębsza woda tym zimniej.
-Dobra chodź. -przytulił mnie i zaczął płynąć ku brzegu.
Gdy byliśmy już praktycznie pod pomostem zobaczyłam mała skrzyneczkę. No jakby domyśliłam się, że to coś od mamy, ale kto normalny zostawia drewnianą skrzynkę w wodzie na jakieś 10 lat?dop. aut.
Lily was okłamała...
Lily miała wstawiać rozdziały regularnie...P.S
Wróciła mi wena więc teraz będzie już tylko lepiej. No chyba, że znowu mnie złapie leń i jeszcze do szkoły wracamy więc niczego nie obiecuję😅Lily
CZYTASZ
Tsukishima x reader (Haikyuu X Knb)
FanfictionOpowiadanie jak widać po tytule to będzie Tsukishima x reader. Będzie to połączenie 2 anime, czyli Haikyuu i Kuroko no Basket. Mam nadzieję że się spodoba☺️