Rozdział 11

303 15 3
                                    

dop. aut.
Dobra ludzie kocham was poprostu. Cieszę się, że ta książka tak dobrze się przyjęła☺️

___________________________________________

W pudełku był stary zegarek na szyję.

W pudełku był stary zegarek na szyję

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wspomnienia

-Mamooo, a wszystkie zegarki mają taką samą godzinę? -spytała mała dziewczynka.

-Nie córeczko. Wyobraź sobie... Że jesteś w Londynie. Na drugim końcu świata. Myślisz, że tam będzie taka sama godzina? -powiedziała kobieta.

-Yyyy... No chyba nie. -zamyśliła się dziewczynka.

-No właśnie, czyli odpowiadając na twoje pytanie, nie wszystkie zegarki pokazują taką samą godzinę. -uśmiechnęła się kobieta.

-Mamuuś, a mogę zobaczyć twój zegarek?

-Oczywiście kochanie. -kobieta zdjęła zegarek z szyji i podała córce.

-Eee... Tu pokazuję dziewiątą... Dziewiątą dwa- dwadzieścia. Prawda? -ucieszyła się dziewczynka.

-Tak kochanie. Brawo.- stanęły przy jakiejś świątyni.

-Momoo, a zegarek na tam wysoko pokazuje dziewiątą dwadzieścia trzy. Czemu? -spytała dziewczynka.

-No widzisz kochanie, w samej Japonii jest mnóstwo ludzi. I jak oni wszyscy mają ustawić zegarki na tą samą godzinę?

-Oooo, to by było trudne.

Powrót

-Wooow jaki śliczny zegarek. -powiedziała bestie- wiesz gdzie iść? -dodała po chwili.

-Chyba tak. Musimy iść przed świątynie, tak stoi taki wielki zegar.

-A co to ma ze sobą wspólnego?- spytał Tsukki.

-Eee... No gdy byłam mała, często chodziłam tam z mamą na spacer i zawsze dawała mi wtedy swój zegarek.

-... No to idziemy. -powiedział. Szliście tak z 20 minut, ale (i/p) zadzwonił telefon.

-Ej słuchajcie ja niestety muszę wracać. -powiedziała smutno- ale jeśli zostanie wam coś na jutro to ja chętnie się przyłączę.

-No dobra, w takim razie do zobaczenia. -pożegnałyśmy się, a ja z Tsukkim poszliśmy dalej. Czemu musiała już iść? Co się stało? Z zamyślenie wyrwał mnie blondyn.

-Ne (y/n)... (y/n)!

-Yyyy co? O co chodzi? -spojrzałam na niego zmęczonym wzrokiem.

-Jesteśmy już.

-Aaaa tak, racja.

dop. aut.

Dobra ludzie nie mam weny. Kompletnie nie mam pomysłów. Prawdopodobnie zawieszę tę książkę na jakiś czas i zacznę pisać one shoty. Ale spokojnie wrócę. Na razie spróbuję coś jeszcze napisać, a ja będę robić przerwę to was poinformuje kochani. Bardzo bym chciała, żebyście napisali jak sobie wyobrażacie dalszą część to się zainspiruję.

Lily

Tsukishima x reader (Haikyuu X Knb)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz